1951-10-28 ŁKS-Włókniarz Łódź - Ogniwo MPK Kraków 1:0: Różnice pomiędzy wersjami
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
m (1 wersja) |
|||
Linia 39: | Linia 39: | ||
=== Opis meczu === | === Opis meczu === | ||
Dwie niespodzianki<br> | <b>Dwie niespodzianki</b><br> | ||
Sprawiły je obie drużyny Ogniwo, a każda w innym sensie. Krakowskie Ogniwo przegrało z łódzkim Włókniarzem 0:1. Przegrało, choć przeważało techniką i kondycją. Łodzianie natomiast mieli szczęście i dobrego bramkarza. Na bramkarza rada by się znalazła. Ale "ze szczęściem walczyć trudno" - orzekli filozoficznie napastnicy Ogniwa, rozkładając bezradnie ręce.[...]<br> | Sprawiły je obie drużyny Ogniwo, a każda w innym sensie. Krakowskie Ogniwo przegrało z [[ŁKS Łódź|łódzkim Włókniarzem]] 0:1. Przegrało, choć przeważało techniką i kondycją. Łodzianie natomiast mieli szczęście i dobrego bramkarza. Na bramkarza rada by się znalazła. Ale "ze szczęściem walczyć trudno" - orzekli filozoficznie napastnicy Ogniwa, rozkładając bezradnie ręce.[...]<br> | ||
Źródło: ''Dziennik Polski'' [http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=8257&dirids=1] | Źródło: ''Dziennik Polski'' [http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=8257&dirids=1] | ||
[[Kategoria: 1951 I liga]] | [[Kategoria: 1951 I liga]] |
Wersja z 22:25, 22 mar 2009
|
I liga , 21 kolejka Łódź, niedziela, 28 października 1951
(0:0)
|
|
Skład: Szczurzyński Włodarczyk Rakowiecki (Baran) Urban Stusio Wapiennik Różycki Paces Szymborski Olejniczak Hogendorf Ustawienie: 3-2-5 |
Sędzia: Szczerzyński
|
Skład: W. Pajor W. Gędłek Kaszuba Glimas Mazur M. Kolasa J. Pawłowski Rajtar Halkiewicz Kadłuczka Bobula Ustawienie: 3-2-5 |
Opis meczu
Dwie niespodzianki
Sprawiły je obie drużyny Ogniwo, a każda w innym sensie. Krakowskie Ogniwo przegrało z łódzkim Włókniarzem 0:1. Przegrało, choć przeważało techniką i kondycją. Łodzianie natomiast mieli szczęście i dobrego bramkarza. Na bramkarza rada by się znalazła. Ale "ze szczęściem walczyć trudno" - orzekli filozoficznie napastnicy Ogniwa, rozkładając bezradnie ręce.[...]
Źródło: Dziennik Polski [1]