1961-01-26 Cracovia - Pomorzanin Toruń 2:8: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
(Utworzono nową stronę "{{Mecz - hokej | gospodarz = Cracovia | gosc = Pomorzanin Toruń | gospodarz_owczesna_nazwa = |...")
 
 
Linia 13: Linia 13:
|                                rok = 1961
|                                rok = 1961
|                            godzina = 18:00
|                            godzina = 18:00
|                            miejsce = Kraków
|                            miejsce = Kraków, lodowisko Cracovii
|                  bramki_gospodarz = 2
|                  bramki_gospodarz = 2
|                        bramki_gosc = 8
|                        bramki_gosc = 8
Linia 72: Linia 72:




}}
{{Artykul
|        Typ_artykulu = Opis meczu
|  Tytul_wydawnictwa = Echo Krakowa
|              Numer = 23
|            Wydanie =
|              Dzien = 27
|            Miesiac = 1
|                Rok = 1961
|                Link =
|                Skan = [[Grafika:Echo Krakowa 1961-01-27 23 1.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Echo Krakowa'' cz.1 ]]
[[Grafika:Echo Krakowa 1961-01-27 23 2.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Echo Krakowa'' cz.2 ]]
|      Tytul_artykulu = Pewne zwycięstwo Pomorzanina nad Cracovią. Mruk puścił 8 bramek a Tulidziński tylko 2
|              Autor =
|              Tresc =W rewanżowym spotkaniu hokejowym o mistrzostwo ekstraklasy Pomorzanin Toruń łatwo rozprawił się z Cracovią, wygrywając 8:2 (4:2, 3:0, 1:0). Bramki zdobyli: dla zwycięzców — Żebrowski 3. Zmorzyński 3, Mależ 1 i Wieczerzak 1; dla pokonanych — Korzeniak 1 i Borowicz 1. Sędziowali pp. Nyc i Wycisk z Katowic. Widzów ok. 500.
Cracovia: Mruk — Zbożeń, Szwabenthan — Drozd, Radwański — Preussner Montean Łopatka — Kiema Borowicz Błażowski — Drożdzlew.cz, Korzeniak, Gołąbek.
Pomorzanin: Tulidziński — Brzeski. Bednarski — Mależ, Kędzierski — Żebrowski. Polak. Zieliński — Żurawski. Wieczerzak. Zmorzyńskl oraz Graetzer.
Spotkanie stało na niezłym poziomie, chociaż rozegrane zostało przy około 15-stopnlowym mrozie. Zdarzały się wypadki, że kij wysuwał się ze skostniałych z zimna rąk.
ZDECYDOWANA PRZEWAGA TORUNCZYKÓW
Pomorzanin od pierwszej chwili nie dał prawie żadnych szans Cracovii na prowadzenie nie tylko równorzędnej gry, ale na marzenia o osiągnięciu przyzwoitego rezultatu. Po dwóch tercjach, które upłynęły na bombardowaniu bramki Mruka — zanosiło się na dwucyfrową porażkę gospodarzy. Dopiero pod koniec meczu goście zwolnili nieco tempo gry I zdobyli w ostatniej tercji zaledwie 1 bramkę.
Wychowankowie trenera L. Dybowskiego pokazali wczoraj kilka bardzo szybkich 1 pomysłowych akcji. Szybcy jak „torpedy”: Żurawski, Wleczerzak i Zmorzyńskl (drugi atak) ogrywali obrońców krakowskich niemal z dziecinną łatwością 1 w sumie zawodnicy ci zdobyli 4 bramki. Trzy zdobył Żebrowski — najlepszy i najszybszy zawodnik pierwszego ataku, a jedna była dziełem obrońcy Mależa. Hokej w wydaniu Pomorzanina może się podobać, gdyż jest szybki. chociaż pozbawiony „fajerwerków” technicznych jak w wydaniu zawodników Legii. Górnika czy Podhala. Najlepsi u toruńczyków to właśnie młodzi, którzy wyraźnie podnieśli swe umiejętności na sztucznej tafli — mimo że została ona oddana do użytku w Toruniu dopiero od 2 sezonów.
Z AMBICJĄ CORAZ GORZEJ...
Hokeiści Cracovii od dwu ostatnich spotkań grają coraz słabiej. O ile fakt ten można wytłumaczyć przeładowaniem ilości spotkań a co za tym idzie zmęczeniem (do tak trudnego sezonu krakowianie nie byli przygotowani, gdyż zaczęli regularnie trenować dopiero na kilka dni przed Nowym Rokiem) — to trudno znaleźć usprawiedliwienie na brak ambicji, Która niegdyś cechowała zawodników biało-czerwonych.
Hokeiści Cracovii wyjechali na lód tez wiary we własne siły, popełniając — na domiar złego — wiele błędów taktycznych. Nie było zawodnika, który pilnowałby przeciwnika, bądź oddawał celnie krążek własnemu partnerowi. Grę bez planu 1 ładu wykorzystali toruńczycy, tym bardziej, że większość z nich przewyższała gospodarzy szybkością. Wystarczy powiedzieć, że jeden z najszybszych zawodników Cracovii przegrał kilka razy „pojedynek biegowy”- z przeciwnikami., będącymi za nim o kilka metrów. 7. grą, jaką wczoraj zaprezentowali krakowianie, nie ma co pokazywać się na lodowiskach w innych miastach. W drużynie konieczna jest mobilizacja, która pozwoliłaby w przyszłorocznych rozgrywkach ligi ośrodkowej odegrać czołową rolę.
HISTORIA BRAMEK
Już w 3 min. Zmorzyńskl po szybkim zagraniu z Wieczerzakiem uzyskuje prowadzenie dla Pomorzanina. W 2 minuty później celny strzał Zebrowskiego i jest już 2:0. W 10 mm. następuje wreszcie skuteczny kontratak 1 Korzeniak zmusza do kapitulacji Tulidztńskiego. Ale teraz w odstępach minutowych jeszcze 2 razy zapala się czerwone światełko nad bramką Mruka, po strzałach Zmorzyńsklego i Żebrowskiego a tylko raz ; nad bramką Tulidzińskiego po strzale Borowicza. W drugiej tercji goście trzykrotnie podwyższają wynik (Zmorzyńskl, Mależ  Żebrowski) i Jest już 7:2. W ostatniej tercji, w 47 min. Wieczerzak ustala wynik meczu, zdobywając 8 bramkę.


}}
}}

Aktualna wersja na dzień 19:15, 9 lis 2022


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I liga
Kraków, lodowisko Cracovii, czwartek, 26 stycznia 1961, 18:00

Cracovia - Pomorzanin Toruń

2
:
8

(2:4; 0:3; 0:1)


Pomorzanin Toruń - hokej mężczyzn herb.png


Opis zawodów

"Ponowna porażka Cracovii z Pomorzaninem" -
Gazeta Krakowska

Ponowna porażka Cracovii z Pomorzaninem

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Rewanżowe spotkanie hokeistów Cracovii z Pomorzaninem zakończyło się ponownym zwycięstwem hokeistów toruńskich 8:2 (4:2, 3:0, 1:0). Spotkanie wczorajsze stało na nieco lepszym poziomie niż środowe. Szczególnie odnosi się to do zawodników toruńskich, którzy tym razem zademonstrowali o wiele ciekawszy repertuar zagrywek taktycznych i imponowali świetną jazdą na lodzie. Cracovia natomiast więcej ograniczała do obrony własnej bramki z rzadka tylko inicjując wypady, z których dwa przyniosły efektowną bramki ze strzałów Korzeniaka j Borowicza. W drużynie Cracovii we wczorajszym meczu znów nie wystąpili kontuzjowani Lejczyk Gebel i Pędzimąż, co było dość poważnym osłabieniem składu. Również wstawienie Monteana do ataku Preussner—Łopatka było dużym nieporozumieniem, gdyż zawodnik ten przesadnym driblingiem zwalniał wszystkie akcje.

Na wyróżnienie w zespole „biało-czerwonych” zasłużyli: Zbożeń, Borowicz i Łopatka, a w drużyny gości atak: Zmorzyński — Wleczerzak — Żurawski najlepsi graczy na lodzie.

Bramki dla Pomorzanina zdobyli: Zmorzyński y Zebrowski p0 1oraz Mależ i Wieczerzak. Sędziowali p.p. Nyc i Wycisk z Katowic b. dobrze.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 23 z 27 stycznia 1961


"Pewne zwycięstwo Pomorzanina nad Cracovią. Mruk puścił 8 bramek a Tulidziński tylko 2" -
Echo Krakowa

Pewne zwycięstwo Pomorzanina nad Cracovią. Mruk puścił 8 bramek a Tulidziński tylko 2

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.2
W rewanżowym spotkaniu hokejowym o mistrzostwo ekstraklasy Pomorzanin Toruń łatwo rozprawił się z Cracovią, wygrywając 8:2 (4:2, 3:0, 1:0). Bramki zdobyli: dla zwycięzców — Żebrowski 3. Zmorzyński 3, Mależ 1 i Wieczerzak 1; dla pokonanych — Korzeniak 1 i Borowicz 1. Sędziowali pp. Nyc i Wycisk z Katowic. Widzów ok. 500.

Cracovia: Mruk — Zbożeń, Szwabenthan — Drozd, Radwański — Preussner Montean Łopatka — Kiema Borowicz Błażowski — Drożdzlew.cz, Korzeniak, Gołąbek. Pomorzanin: Tulidziński — Brzeski. Bednarski — Mależ, Kędzierski — Żebrowski. Polak. Zieliński — Żurawski. Wieczerzak. Zmorzyńskl oraz Graetzer.

Spotkanie stało na niezłym poziomie, chociaż rozegrane zostało przy około 15-stopnlowym mrozie. Zdarzały się wypadki, że kij wysuwał się ze skostniałych z zimna rąk.

ZDECYDOWANA PRZEWAGA TORUNCZYKÓW Pomorzanin od pierwszej chwili nie dał prawie żadnych szans Cracovii na prowadzenie nie tylko równorzędnej gry, ale na marzenia o osiągnięciu przyzwoitego rezultatu. Po dwóch tercjach, które upłynęły na bombardowaniu bramki Mruka — zanosiło się na dwucyfrową porażkę gospodarzy. Dopiero pod koniec meczu goście zwolnili nieco tempo gry I zdobyli w ostatniej tercji zaledwie 1 bramkę.

Wychowankowie trenera L. Dybowskiego pokazali wczoraj kilka bardzo szybkich 1 pomysłowych akcji. Szybcy jak „torpedy”: Żurawski, Wleczerzak i Zmorzyńskl (drugi atak) ogrywali obrońców krakowskich niemal z dziecinną łatwością 1 w sumie zawodnicy ci zdobyli 4 bramki. Trzy zdobył Żebrowski — najlepszy i najszybszy zawodnik pierwszego ataku, a jedna była dziełem obrońcy Mależa. Hokej w wydaniu Pomorzanina może się podobać, gdyż jest szybki. chociaż pozbawiony „fajerwerków” technicznych jak w wydaniu zawodników Legii. Górnika czy Podhala. Najlepsi u toruńczyków to właśnie młodzi, którzy wyraźnie podnieśli swe umiejętności na sztucznej tafli — mimo że została ona oddana do użytku w Toruniu dopiero od 2 sezonów.

Z AMBICJĄ CORAZ GORZEJ... Hokeiści Cracovii od dwu ostatnich spotkań grają coraz słabiej. O ile fakt ten można wytłumaczyć przeładowaniem ilości spotkań a co za tym idzie zmęczeniem (do tak trudnego sezonu krakowianie nie byli przygotowani, gdyż zaczęli regularnie trenować dopiero na kilka dni przed Nowym Rokiem) — to trudno znaleźć usprawiedliwienie na brak ambicji, Która niegdyś cechowała zawodników biało-czerwonych. Hokeiści Cracovii wyjechali na lód tez wiary we własne siły, popełniając — na domiar złego — wiele błędów taktycznych. Nie było zawodnika, który pilnowałby przeciwnika, bądź oddawał celnie krążek własnemu partnerowi. Grę bez planu 1 ładu wykorzystali toruńczycy, tym bardziej, że większość z nich przewyższała gospodarzy szybkością. Wystarczy powiedzieć, że jeden z najszybszych zawodników Cracovii przegrał kilka razy „pojedynek biegowy”- z przeciwnikami., będącymi za nim o kilka metrów. 7. grą, jaką wczoraj zaprezentowali krakowianie, nie ma co pokazywać się na lodowiskach w innych miastach. W drużynie konieczna jest mobilizacja, która pozwoliłaby w przyszłorocznych rozgrywkach ligi ośrodkowej odegrać czołową rolę.

HISTORIA BRAMEK

Już w 3 min. Zmorzyńskl po szybkim zagraniu z Wieczerzakiem uzyskuje prowadzenie dla Pomorzanina. W 2 minuty później celny strzał Zebrowskiego i jest już 2:0. W 10 mm. następuje wreszcie skuteczny kontratak 1 Korzeniak zmusza do kapitulacji Tulidztńskiego. Ale teraz w odstępach minutowych jeszcze 2 razy zapala się czerwone światełko nad bramką Mruka, po strzałach Zmorzyńsklego i Żebrowskiego a tylko raz ; nad bramką Tulidzińskiego po strzale Borowicza. W drugiej tercji goście trzykrotnie podwyższają wynik (Zmorzyńskl, Mależ Żebrowski) i Jest już 7:2. W ostatniej tercji, w 47 min. Wieczerzak ustala wynik meczu, zdobywając 8 bramkę.
Źródło: Echo Krakowa nr 23 z 27 stycznia 1961