1969-05-31 Cracovia - Arkonia Szczecin 1:2: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
m
Linia 37: Linia 37:
|                        sklad_gosc =  
|                        sklad_gosc =  
}}
}}
=== Opis meczu ===
Poza Chemiczem i Kubikiem, grającymi poprawnie i - jak zwykle - z wielką ambicją, nie było w drużynie Cracovii w pierwszej części meczu piłkarza, demonstrującego przyzwoity ligowy poziom. <br>
W takich okolicznościach broniąca się przed spadkiem Arkonia dyktowała w pierwszych 45 min. warunki na boisku i - zdobywszy przy wybitnym współudziale bramkarza biało-czerwonych - dwie bramki, utrzymywał zwycięstwo do końca meczu. Wdużej mierze ułatwili jej to zadanie napastnicy krakowscy, licytując się w marnowaniu doskonałych pozycji podbramkowych. Spiżak np. nie umiał do pustej bramki z odległości ośmiu kroków.<br>
Drużyna szczecińska zaimponowała wolą walki oraz rozsądną taktyką.
Źródło: ''Sport''


[[Kategoria: 1968/69 II liga]]
[[Kategoria: 1968/69 II liga]]

Wersja z 17:22, 16 gru 2008


Herb_Cracovia

Trener:
Michał Matyas
pilka_ico
II liga , 26 kolejka
Kraków, sobota, 31 maja 1969

Cracovia - Arkonia Szczecin

1
:
2

(1:2)



Herb_Arkonia Szczecin


Skład:
H. Jałocha
Chemicz (46' Mikołajczyk)
D. Kubik
Antczak
K. Jałocha
T. Niemiec (46' Joczys)
Zuśka
Szymczyk
Spiżak
Sarnat
Z. Stroniarz

Ustawienie:
4-4-2

Sędzia: Kruczkowski
Widzów: ok. 10 000 „ok.” nie może być przypisane do zadeklarowanego typu liczbowego o wartości 10000.

bramki Bramki
Spiżak (17)

Mecz następnego dnia:

1969-06-01 Cracovia II - Czarni Żywiec 1:0


Opis meczu

Poza Chemiczem i Kubikiem, grającymi poprawnie i - jak zwykle - z wielką ambicją, nie było w drużynie Cracovii w pierwszej części meczu piłkarza, demonstrującego przyzwoity ligowy poziom.
W takich okolicznościach broniąca się przed spadkiem Arkonia dyktowała w pierwszych 45 min. warunki na boisku i - zdobywszy przy wybitnym współudziale bramkarza biało-czerwonych - dwie bramki, utrzymywał zwycięstwo do końca meczu. Wdużej mierze ułatwili jej to zadanie napastnicy krakowscy, licytując się w marnowaniu doskonałych pozycji podbramkowych. Spiżak np. nie umiał do pustej bramki z odległości ośmiu kroków.
Drużyna szczecińska zaimponowała wolą walki oraz rozsądną taktyką.

Źródło: Sport