1978-09-23 Cracovia - GKS Tychy 0:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Mieczysław Kolasa
pilka_ico
II liga grupa wschodnia , 8 kolejka
Kraków, sobota, 23 września 1978

Cracovia - GKS Tychy

0
:
2

(0:1)



Herb_GKS Tychy

Trener:
Świerk
Skład:
Koczwara
Wójtowicz
Bielewicz
H.Duda
A.Turecki
Z.Maczugowski
Kopijka (46' Surma)
T.Niemiec (46' Gacek)
Hefko
Grzesiek
Bujak

Ustawienie:
4-3-3

Sędzia: Tadeusz Ignatowicz z Wrocławia
Widzów: ok. 10 000 „ok.” nie może być przypisane do zadeklarowanego typu liczbowego o wartości 10000.

bramki Bramki
0:1
0:2
Szachnitowski ('25)
Szachnitowski ('53)
zolte_kartki Żółte kartki
Szachnitowski
Skład:
Miernik
Rasek
Gadacz
Gdawiec
Potrawa
Kubica
Deja
Bielanin
Snadny (78' Cholnowski)
Szutka (87' Czerwonka)
Szachnitowski

Ustawienie:
4-4-2
Mecz następnego dnia:

1978-09-24 Słomniczanka Słomniki - Cracovia II 2:4



Opis meczu

nieznana gazeta

Sobotnie spotkanie przyniosło kolejne rozczrowanie sympatyków Cracovii. Krakowianie, którzy chwilami prezentowali niezłą grę w polu, stawali się zupełnie bezradni pod bramką przeciwnika.

W 20 min. goście mieli okazję do zdobycia pierwszego gola, lecz Snadny wypusczoną przez Koczwarę piłę strzelił w aut. W minutę później kolejną szansę miał Szachnitowski, ale jego silne uderzenie z dalekiej odległości obronił z trudem bramkarz "pasiaków". Prowadzenie dla górników uzyskał w 25 minucie gry, po pięknym strzale Szachnitowski. W tym okresie linia obrony Cracovii często pozwalała gościom na stwarzanie dogodnych sytuacji podbrankowych. Krakowianie mieli pod koniec pierwszej połowy meczu okazję na wyrównanie, ale strzał Niemca trafił w słupek.

W drugiej części spotkania wydawało się, że gospodarze potrafią uporządkować grę i doprowadzić do wyrównania, ale przyspieszenie tempa oraz próby celniejszych podań nie przyniosły spodziewanego efektu. Tyszanie w dalszym ciągu mieli wyraźną przewagę, wykorzystywali każdy błąd przeciwnika i w 53 min. najlepszy w tym dniu na boisku Szachnitowski podwyższył wynik meczu na 2-0.
Krystyna Stawka