1981-02-04 Cracovia - Start Elbląg 15:14
| |||||||||||||||||||||||||||||||
Relacje z zawodów
Echo Krakowa
W pierwszym po dłuższej przerwie między rundowej występie krakowianki zaprezentowały niezłe przygotowanie kondycyjne. dobrą szybkość, ale brakło im skuteczności w wykańczaniu akcji ofensywnych, popełniały błędy w grze obronnej, słowem brakło im tzw. „Ogrania”. Stąd zespół Startu grający dość, skutecznie przez długi czas meczu był stroną przeważająca, prowadził i dopiero w ostatnim kwadransie gry nieoczekiwanie całkowicie Mącił impet, zaczął gubić piłkę w prostych sytuacjach i w ciągu ośmiu minut nie zdobył żadnego cola, pozwalając krakowiankom ze stanu 9:12 wyjść na prowadzenie 14:12. To był decydujący okres gry. osiem minut. które zadecydowały o wypranej zespołu gospodarzy. Od tego momentu walka znów się wyrównała, zawodniczki z Elbląga zaczęły walczyć z desperacją, nerwowo, podobnie jak i krakowianki. oba zespoły popełniły sporo błędów, ale Cracovia zdołała bardzo szczęśliwie obronić swą przewagę i dotrwać do końcowego gwizdka sędziów z jednobramkową przewagą.
W zespole zwyciężczyń pierwszoplanowymi postaciami były: Jaśko wice, która prowadziła grę całej drużyny oraz Siodłak, jedyna z zawodniczek strzelająca na bramkę z dalszych odległości. Brakło tym rzutom jeszcze wielokrotnie koniecznej siły i precyzji, ale w porównaniu z pierwszą rundą w grze tej zawodniczki zauważyć można wyraźny postęp. Skuteczna była Hołda, bramkarka Górecka pod koniec meczu obroniła kilka strzałów efektownie, ale miała też szereg nieudanych interwencji. Reszta na przeciętnym poziomie.
Dziś o godz. 17.30 w hali Wawelu przy ul. Głowackiego kolejny mecz Cracovia — Start.