1981-08-22 Wisła Płock - Cracovia 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 15:24, 9 cze 2005 autorstwa Armata (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

2 kolejka 22-23 VIII 1981
Wisła Płock - Cracovia 1-0
Bramki: Polańczyk (78)
Widzów ponad 5 tys.
Cracovia: Koczwara, Wójtowicz, Dybczak, Turecki, Nazimek, Liszka, Karaś (35 min Sasnal), Kuć, Podsiadło, Gacek, Bujak

Opis meczu Tempo:
78 min sobotniego meczu w Płocku... Najskuteczniejszy napastnik gospodarzy Polańczyk, wykorzystał niezdecydowanie Dybczaka, odebrał mu piłkę, po czym nie dał szans bramkarzowi Cracovii w sytuacji sam na sam. 1-0 dla Wisły, chociaż wszystko dotąd wskazywało, że mecz zakończy się podziałem punktów. Nawiasem mówiąc, stoper krakowian przeżył w tym meczu swoisty dramat. Należał do najlepszych na boisku, grał ofiarnie, z inwencją, a jego jedyny błąd zadecydował o porażce.
Cracovia zastosowała w Płocku taktykę wzmocnionej defensywy, co przez długi czas zdawało egzamin. Biało-czerwoni pewnie rozbijali akcje ofensywne miejscowy, kontrolowali przebieg gry. Nawiasem mówiąc mieli ułatwione zadanie, gdyż Wisła nie miała najlepszego dnia. Grała wolno, mało bojowo i dość rzadko poważniej zagrażała bramce Koczwary. Gra toczyła się głównie na środku boiska, przy lekkiej przewadze gospodarzy. Poziom meczu – przeciętny.
Najlepszą formacją Cracovii była w sobotę linia obrony, w której świetnie zaprezentował się Turecki oraz – pomimo wspomnianego potknięcia – Dybczak. Najwartościowszym zawodnikiem drugiej linii był Podsiadło, wyraźnie odczuwało się natomiast brak chorego Błachny.
Napastnicy? Gackowi i Bujakowi nie sposób odmówić pracowitości, obaj często się cofali ale pod bramką przeciwnika nie potrafili stworzyć większego zagrożenia. Wymowne, że najbliższa zdobycia bramki była Cracovia w 70 min., po sprytnej „główce” obrońcy Dybczaka. Potwierdziło się raz jeszcze, ze w drużynie „Pasiaków”, brak strzelców z prawdziwego zdarzenia....