1981-09-12 Stal Stalowa Wola - Cracovia 2:0: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
 
Linia 1: Linia 1:
6 kolejka 12-13 IX 1981
<center>'''6 kolejka 12-13 IX 1981'''
Stal Stalowa Wola - Cracovia 2-0<BR>
'''Stal Stalowa Wola - Cracovia 2-0'''</center><BR>
'''Bramki: Szopa (13), Górka (32 k)'''<BR>
Bramki: Szopa (13), Górka (32 k)<BR>
Widzów 3 tys.<BR>
Sędziował <BR>
Cracovia: Koczwara, Wójtowicz, Dybczak, Turecki, Bujak, Liszka (74 min Karaś), Błachno, Konieczny, Kuć (31 Wrześniak), Sasnal, Gacek<BR><BR>
Widzów 3 000<BR><BR>
'''Cracovia:''' Koczwara, Wójtowicz, Dybczak, Turecki, Bujak, Liszka (74 min Karaś), Błachno, Konieczny, Kuć (31 Wrześniak), Sasnal, Gacek<BR><BR>


Opis meczu Tempo:<BR>
===Opis meczu Tempo:===
W pierwszej połowie żółtą kartkę oglądał Bzyła ze Stali, po zmianie stron Turecki i Wójtowicz, po czym na kwadrans przed końcem usunięty został z boiska krakowianin Gacek. A najdziwniejsze, iż mecz wcale nie toczył się w gorącej atmosferze, nie obfitował w ekscesy.
W pierwszej połowie żółtą kartkę oglądał Bzyła ze Stali, po zmianie stron Turecki i Wójtowicz, po czym na kwadrans przed końcem usunięty został z boiska krakowianin Gacek. A najdziwniejsze, iż mecz wcale nie toczył się w gorącej atmosferze, nie obfitował w ekscesy.
Jeśli chodzi o faule, zachowanie się zawodników – było to typowe spotkanie, jakich w II lidze ogląda się dziesiątki. Rzadko widzi się natomiast sędziego, który tak lekką ręką sięgałby po kartki. I to włącznie z czerwoną, którą wyjął – jak oświadczył po meczu sprawozdawcy Tempa – by ukarać obraźliwy gest wobec ... publiczności.<BR>
Jeśli chodzi o faule, zachowanie się zawodników – było to typowe spotkanie, jakich w II lidze ogląda się dziesiątki. Rzadko widzi się natomiast sędziego, który tak lekką ręką sięgałby po kartki. I to włącznie z czerwoną, którą wyjął – jak oświadczył po meczu sprawozdawcy Tempa – by ukarać obraźliwy gest wobec ... publiczności.<BR>
Sobotni mecz w Stalowej Woli zakończył się zasłużonym zwycięstwem gospodarzy. „Pasiaki” zagrały słabiej, niż przed tygodniem w Knurowie, gdzie cała drużyna zaimponowała ambicją, bojowością. Tym razem spory zawód sprawili przede wszystkim młodzi zawodnicy, od których wymagać należy przynajmniej takiego samego zaangażowania, jakie wykazują starsi współpartnerzy. <BR>
Sobotni mecz w Stalowej Woli zakończył się zasłużonym zwycięstwem gospodarzy. „Pasiaki” zagrały słabiej, niż przed tygodniem w Knurowie, gdzie cała drużyna zaimponowała ambicją, bojowością. Tym razem spory zawód sprawili przede wszystkim młodzi zawodnicy, od których wymagać należy przynajmniej takiego samego zaangażowania, jakie wykazują starsi współpartnerzy. <BR>
Goście zawiedli zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy to grali ospale, mało zdecydowanie. Po zmianie stron krakowianie poczynali sobie śmielej, czego efektem była ich optyczna przewaga. Z poprawną grą w polu nie szłą jednak skuteczność pod bramką gospodarzy. <BR>
Goście zawiedli zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy to grali ospale, mało zdecydowanie. Po zmianie stron krakowianie poczynali sobie śmielej, czego efektem była ich optyczna przewaga. Z poprawną grą w polu nie szłą jednak skuteczność pod bramką gospodarzy. <BR>
[[Kategoria: Mecze|Stal Stalowa Wola, 1981.09.12]]

Wersja z 11:01, 4 lip 2006

6 kolejka 12-13 IX 1981 Stal Stalowa Wola - Cracovia 2-0


Bramki: Szopa (13), Górka (32 k)
Sędziował
Widzów 3 000

Cracovia: Koczwara, Wójtowicz, Dybczak, Turecki, Bujak, Liszka (74 min Karaś), Błachno, Konieczny, Kuć (31 Wrześniak), Sasnal, Gacek

Opis meczu Tempo:

W pierwszej połowie żółtą kartkę oglądał Bzyła ze Stali, po zmianie stron Turecki i Wójtowicz, po czym na kwadrans przed końcem usunięty został z boiska krakowianin Gacek. A najdziwniejsze, iż mecz wcale nie toczył się w gorącej atmosferze, nie obfitował w ekscesy. Jeśli chodzi o faule, zachowanie się zawodników – było to typowe spotkanie, jakich w II lidze ogląda się dziesiątki. Rzadko widzi się natomiast sędziego, który tak lekką ręką sięgałby po kartki. I to włącznie z czerwoną, którą wyjął – jak oświadczył po meczu sprawozdawcy Tempa – by ukarać obraźliwy gest wobec ... publiczności.
Sobotni mecz w Stalowej Woli zakończył się zasłużonym zwycięstwem gospodarzy. „Pasiaki” zagrały słabiej, niż przed tygodniem w Knurowie, gdzie cała drużyna zaimponowała ambicją, bojowością. Tym razem spory zawód sprawili przede wszystkim młodzi zawodnicy, od których wymagać należy przynajmniej takiego samego zaangażowania, jakie wykazują starsi współpartnerzy.
Goście zawiedli zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy to grali ospale, mało zdecydowanie. Po zmianie stron krakowianie poczynali sobie śmielej, czego efektem była ich optyczna przewaga. Z poprawną grą w polu nie szłą jednak skuteczność pod bramką gospodarzy.