1981-10-02 Cracovia - Podhale Nowy Targ 2:10

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 19:17, 14 kwi 2022 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje) (Utworzono nową stronę "{{Mecz - hokej | gospodarz = Cracovia | gosc = Podhale Nowy Targ | gospodarz_owczesna_nazwa = |...")
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I Liga - hokej mężczyzn
Kraków, środa, 2 października 1985, 17:00

Cracovia - Podhale Nowy Targ

2
:
10

(1:1; 0:6; 1:3)


Podhale Nowy Targ - hokej mężczyzn herb.png


Opis meczu

"„Szarotki” w roli profesora" -
Gazeta Krakowska

„Szarotki” w roli profesora

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Ponad 3 tys. krakowskich kibiców hokeja przyszło zobaczył w oko wielokrotnego mistrza Polaki — nowotarskie PODHALE. Goście wystąpili w roli surowego egzaminatora i wysoko pokonali Cracovię 10:2 (1:1, 6:0, 3:1), bramki dla gospodarzy; Stryczek (17 min), Migacz (50), dla gości: A. Słowakiewicz (10), Ujwary (27 i 49), Jachna (30, 38 1 59), Maj (31 i 36), A. Chowaniec (33), S. Chowaniec (59). Sędziował b. dobrze Tyszkiewicz z Warszawy.

Przez 27 minut kibice „pasiaków” mieli nadzieję na dobry wynik, do tego momentu było bowiem 1:1. W I i na początku II tercji gospodarze walczący z olbrzymią ambicją, dotrzymywali kroku rutynowanym „Szarotkom”. Pierwsza odsłona mogła nawet zakończyć się wygraną krakowian, gdyż świetnych pozycji nie wykorzystali Klich i Rapacz, inna rzecz, że tak doświadczony hokeista jak S. Chowaniec też nie popisał się, przestrzeliwując karnego!

W II tercji goście podkręcili tempo, przeszli do zdecydowanej ofensywy i na efekty nie trzeba było długo czekać. Worek z bramkami rozwiązał się w 27 min., a w następnych 11 min. goście strzelili dalszych 5 goli. Wyższość techniczna, taktyczna, szybkościowa „Szarotek” nie podlegała teraz dyskusji; widzieliśmy kilka błyskawicznych prostopadłych zagrań (tak podły 4, 6 i 7 bramka), kilkakrotnie goście na długie minuty zamykali „pasiaków” w Ich tercji obronnej.

Ostatnia odsłona ma charakter bardziej wyrównany, Cracovia znowu nawiązuje chwilami równorzędną walkę, walcząc ambitnie o poprawienie rezultatu (udaje się to Migaczowi po pięknej solowej akcji), goście zadowoleni z wysokiego prowadzenia nie grają już tak dynamicznie i szybko. Odkryciem meczu — dla mnie — był młodziutki bramkarz Podhala — Samolej (jeszcze junior), który godnie zastąpił w tym meczu Łukaszkę. (ANS)
Źródło: Gazeta Krakowska nr 194 z 5 października 1981