1981-10-25 Olimpia Elbląg - Cracovia 1:1: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
 
Linia 1: Linia 1:
12 kolejka 24-25 X 1981<br>
<center>'''12 kolejka 24-25 X 1981'''<br>
'''Olimpia Elbląg - Cracovia 1-1'''<br>
'''Olimpia Elbląg - Cracovia 1-1'''</center><br>
Bramki: Piernicki (29) - Dybczak (40)<br>
Bramki: Piernicki (29) - Dybczak (40)<br>
Widzów 3 tys.<br>
Sędziował <BR>
Cracovia: Koczwara, Podsiadło, Turecki, Dybczak, Nazimek, Błachno, Kuć, Karaś, Konieczny, Gacek, Bujak<br><br>
Widzów 3 000<br><BR>
'''Cracovia:''' Koczwara, Podsiadło, Turecki, Dybczak, Nazimek, Błachno, Kuć, Karaś, Konieczny, Gacek, Bujak<br><br>


Opis meczu Tempo:<br>
===Opis meczu Tempo:===
Remis w wyjazdowym meczu z Olimpią chyba „Pasiaków” satysfakcjonuje... Co prawda krakowianie stracili prowadzenie w tabeli, ale dystans do lidera jest wciąż tak niewielki, że Cracovia wciąż ma szanse na wywalczenie „mistrzostwa jesieni”. Zwłaszcza, że z obecnym przodownikiem, Radomiakiem, grać będzie w Krakowie.<br>
Remis w wyjazdowym meczu z Olimpią chyba „Pasiaków” satysfakcjonuje... Co prawda krakowianie stracili prowadzenie w tabeli, ale dystans do lidera jest wciąż tak niewielki, że Cracovia wciąż ma szanse na wywalczenie „mistrzostwa jesieni”. Zwłaszcza, że z obecnym przodownikiem, Radomiakiem, grać będzie w Krakowie.<br>
Mecz w Elblągu miał interesujący przebieg. Optyczną przewagę mieli na ogół gospodarze, ale defensywa gości dobrze się spisywała. Nie ograniczali się bynajmniej do obrony własnej bramki; ilekroć tylko nadarzała się okazja, przechodzili do kontrataków. w przodzie znajdowała się wówczas na ogół trójka krakowian – szybcy skrzydłowi Bujak i Gacek oraz Konieczny. Generalnie biorąc, grę Cracovii ocenić trzeba jako dojrzalszą.<br>
Mecz w Elblągu miał interesujący przebieg. Optyczną przewagę mieli na ogół gospodarze, ale defensywa gości dobrze się spisywała. Nie ograniczali się bynajmniej do obrony własnej bramki; ilekroć tylko nadarzała się okazja, przechodzili do kontrataków. w przodzie znajdowała się wówczas na ogół trójka krakowian – szybcy skrzydłowi Bujak i Gacek oraz Konieczny. Generalnie biorąc, grę Cracovii ocenić trzeba jako dojrzalszą.<br>
Jak padły bramki? W 29 min prowadzenie dla Olimpii zdobył Piernicki, strzelając ostro w dolny róg obok rozpaczliwie interweniującego Koczwary. W 40 min wyrównał – po rzucie wolnym – Dybczak. Odnotować też należy, że w 10 min Nazimek wyjaśnił groźną dla gości sytuację, wybijając piłkę z linii bramkowej.
Jak padły bramki? W 29 min prowadzenie dla Olimpii zdobył Piernicki, strzelając ostro w dolny róg obok rozpaczliwie interweniującego Koczwary. W 40 min wyrównał – po rzucie wolnym – Dybczak. Odnotować też należy, że w 10 min Nazimek wyjaśnił groźną dla gości sytuację, wybijając piłkę z linii bramkowej.<BR>
 
[[Kategoria: Mecze|Olimpia Elbląg, 1981.10.24]]

Wersja z 11:11, 4 lip 2006

12 kolejka 24-25 X 1981
Olimpia Elbląg - Cracovia 1-1


Bramki: Piernicki (29) - Dybczak (40)
Sędziował
Widzów 3 000

Cracovia: Koczwara, Podsiadło, Turecki, Dybczak, Nazimek, Błachno, Kuć, Karaś, Konieczny, Gacek, Bujak

Opis meczu Tempo:

Remis w wyjazdowym meczu z Olimpią chyba „Pasiaków” satysfakcjonuje... Co prawda krakowianie stracili prowadzenie w tabeli, ale dystans do lidera jest wciąż tak niewielki, że Cracovia wciąż ma szanse na wywalczenie „mistrzostwa jesieni”. Zwłaszcza, że z obecnym przodownikiem, Radomiakiem, grać będzie w Krakowie.
Mecz w Elblągu miał interesujący przebieg. Optyczną przewagę mieli na ogół gospodarze, ale defensywa gości dobrze się spisywała. Nie ograniczali się bynajmniej do obrony własnej bramki; ilekroć tylko nadarzała się okazja, przechodzili do kontrataków. w przodzie znajdowała się wówczas na ogół trójka krakowian – szybcy skrzydłowi Bujak i Gacek oraz Konieczny. Generalnie biorąc, grę Cracovii ocenić trzeba jako dojrzalszą.
Jak padły bramki? W 29 min prowadzenie dla Olimpii zdobył Piernicki, strzelając ostro w dolny róg obok rozpaczliwie interweniującego Koczwary. W 40 min wyrównał – po rzucie wolnym – Dybczak. Odnotować też należy, że w 10 min Nazimek wyjaśnił groźną dla gości sytuację, wybijając piłkę z linii bramkowej.