1982-03-14 Zawisza Bydgoszcz - Cracovia 0:1: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
m
Linia 1: Linia 1:
==== Opis meczu w ''"Tempo"'' ====
16 kolejka 13-14 III 1982<br>
'''Zawisza Bydgoszcz - Cracovia 0-1'''<br>
Bramki: Karaś (17)<br>
Cracovia: Koczwara, Podsiadło, Dybczak, Nazimek, Turecki, Surowiec, Gacek (80 min Piskorz), Błachno, Konieczny, Karaś, Liszka (75 min Smoleń)<br><br>
Opis meczu Tempo:<br>
Piłkarze Cracovii, choć wystąpili w Bydgoszczy bez trzech swoich w rundzie jesiennej graczy, odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo. Krakowianie grali z większą werwą, zademonstrowali także lepsze od rywali przygotowanie techniczne i szybkościowe.<br>
Pierwsze minuty spotkania upłynęły wprawdzie na lekkiej przewadze Zawiszy, ale w 17 min. po rzucie rożnym egzekwowanym przez Liszkę, piłkę przejął nie obstawiony Karaś i silnym strzałem skierował ją do bramki zaskoczonego Brończyka. Gol ten okazał się na wagę zwycięstwo.
Po stracie bramki gospodarze przystąpili wprawdzie do huraganowych ataków, ale z kolei krakowianie w 38 min. mieli szansę na podwyższenie wyniku, jednak Liszka strzelił wysoko ponad bramkę.<br>
W drugiej części meczu piłkarze Cracovii stracili również dwie świetne okazje do zdobycia goli. W 54 min Konieczny z 11 metrów trafił piłką prosto w bramkarza, a w 82 min Surowiec, będąc sam na sam z Brończykiem, strzelił mu w ręce. Gospodarze także mogą mówić o pechu, gdy w 70 min Turecki nieopacznym skierowaniem piłki do Koczwary omal nie stał się strzelcem samobójczej bramki. Na szczęście piłka trafiła w słupek i wyszła w aut.<br>


Pi??karze Cracovii, cho?? wyst??pili w Bydgoszczy bez trzech swoich w rundzie jesiennej graczy, odnie??li w pe??ni zas??u?one zwyci??stwo. Krakowianie grali z wi??ksz?? werw??, zademonstrowali tak?e lepsze od rywali przygotowanie techniczne i szybko??ciowe.
Pierwsze minuty spotkania up??yn????y wprawdzie na lekkiej przewadze Zawiszy, ale w 17 min. po rzucie ro?nym egzekwowanym przez Liszk??, pi??k?? przej???? nie obstawiony Kara?? i silnym strza??em skierowa?? j?? do bramki zaskoczonego Bro??czyka. Gol ten okaza?? si?? na wag?? zwyci??stwo.
Po stracie bramki gospodarze przyst??pili wprawdzie do huraganowych atak�w, ale z kolei krakowianie w 38 min. mieli szans?? na podwy?szenie wyniku, jednak Liszka strzeli?? wysoko ponad bramk??.
W drugiej cz????ci meczu pi??karze Cracovii stracili r�wnie? dwie ??wietne okazje do zdobycia goli. W 54 min Konieczny z 11 metr�w trafi?? pi??k?? prosto w bramkarza, a w 82 min Surowiec, b??d??c sam na sam z Bro??czykiem, strzeli?? mu w r??ce. Gospodarze tak?e mog?? m�wi?? o pechu, gdy w 70 min Turecki nieopacznym skierowaniem pi??ki do Koczwary omal nie sta?? si?? strzelcem samob�jczej bramki. Na szcz????cie pi??ka trafi??a w s??upek i wysz??a w aut.


[[Kategoria: Mecze|Zawisza Bydgoszcz]]
[[Kategoria: Mecze|Zawisza Bydgoszcz]]

Wersja z 14:13, 22 cze 2005

16 kolejka 13-14 III 1982
Zawisza Bydgoszcz - Cracovia 0-1
Bramki: Karaś (17)
Cracovia: Koczwara, Podsiadło, Dybczak, Nazimek, Turecki, Surowiec, Gacek (80 min Piskorz), Błachno, Konieczny, Karaś, Liszka (75 min Smoleń)

Opis meczu Tempo:
Piłkarze Cracovii, choć wystąpili w Bydgoszczy bez trzech swoich w rundzie jesiennej graczy, odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo. Krakowianie grali z większą werwą, zademonstrowali także lepsze od rywali przygotowanie techniczne i szybkościowe.
Pierwsze minuty spotkania upłynęły wprawdzie na lekkiej przewadze Zawiszy, ale w 17 min. po rzucie rożnym egzekwowanym przez Liszkę, piłkę przejął nie obstawiony Karaś i silnym strzałem skierował ją do bramki zaskoczonego Brończyka. Gol ten okazał się na wagę zwycięstwo. Po stracie bramki gospodarze przystąpili wprawdzie do huraganowych ataków, ale z kolei krakowianie w 38 min. mieli szansę na podwyższenie wyniku, jednak Liszka strzelił wysoko ponad bramkę.
W drugiej części meczu piłkarze Cracovii stracili również dwie świetne okazje do zdobycia goli. W 54 min Konieczny z 11 metrów trafił piłką prosto w bramkarza, a w 82 min Surowiec, będąc sam na sam z Brończykiem, strzelił mu w ręce. Gospodarze także mogą mówić o pechu, gdy w 70 min Turecki nieopacznym skierowaniem piłki do Koczwary omal nie stał się strzelcem samobójczej bramki. Na szczęście piłka trafiła w słupek i wyszła w aut.