1983-04-23 Cracovia - Wisła Kraków 2:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 17:24, 25 cze 2005 autorstwa Armata (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

21 kolejka 23-24 IV 1983
Cracovia - Wisła Kraków 2-1
Bramki: Surowiec (16 głową), Tobollik (67 min.) - Gorgoń (1 głową)
Widzów ponad 15 000
Sędziował T. Ignatowicz z Wrocławia.
Cracovia: Koczwara, Nazimek, Dybczak, Turecki, Podsiadło, Karaś, Kuć, Surowiec, Gacek (56 min. Wrześniak), Tobollik, Błachno (77 min. Konieczny)
Wisła: Adamczyk, Motyka, Nawrocki, Budka, Gorgoń (84 min. Szulżycki), Targosz, Kapka, Nawałka, Jałocha, Iwan, Krupiński (12 min. Wróbel)

Opis meczu Tempo:
Kiedy już w 1 minucie spotkania Gorgoń, przejmując dokładne podanie Kapki, skierował piłkę głową do siatki „Pasiaków” z odległości ok. 11 metrów, wydawało się, że losy 151 „świętej wojny” zostały przesądzone. Tymczasem rozgrywający swój pierwszy pojedynek pod wodzą nowego trenera Józefa Walczaka piłkarze Cracovii szybko otrząsnęli się po „nokautującym ciosie” lokalnych rywali i przeszli do zdecydowanych ataków. Uwieńczone one zostały powodzeniem w 16 minucie, gdy znakomicie egzekwowany przez Podsiadłę rzut Surowiec zamienił na wyrównującą bramkę, nie dając żadnych szans Adamczykowi.
Na kolejną, zwycięską, jak się okazało, bramkę dla popularnych „Pasiaków” przyszło nam czekać aż do 67 minuty. Wówczas to bowiem rozgrywający świetną partię Tobollik posłał tak celnie z rzutu rożnego piłkę, że bramkarz Wisły wraz z nią wpadł do siatki. Sukces przypadł więc zasłużenie zespołowi, który wykazł większą ambicję i zaciętość w grze. Trzeba bowiem podkreślić, że chociaż obie strony miały wiele okazji do zmiany wyniku, to jednak częściej inicjatywa należała do Cracovii, w której obok Tobollika na wyróżnienie zasłużyli Podsiadło, Turecki i Surowiec. Ten ostatni oprócz zdobycia bramki znajdował się jeszcze dwukrotnie w 56 i 60 min w dogodnych pozycjach strzeleckich, przy czym raz sytuację uratował Adamczyk, przenosząc piłkę nad poprzeczką.
W przeciwieństwie do „Pasiaków” piłkarze Wisły zaprezentowali się słabo. Składne akcje w ich wykonaniu oglądaliśmy jedynie w początkowych minutach spotkania, później nic się już nie kleiło, a po uzyskaniu przez gospodarzy wyrównującej bramki wiślacy sprawiali wrażenie jakby zadowolonych z remisowego rezultatu. Mało widoczny był Iwan w ataku, a Wróbel nawet w sytuacji „sam na sam” z Koczwarą w 27 minucie nie potrafił zdobyć się na celny strzał. Sporo błędów popełniała wiślacka defensywa, w której tylko Budka wiedział, o co tu chodzi.
Istnieje powiedzenie, że tak się gra jak przeciwnik pozwala. Można powiedzieć, że w sobotnich derbach Krakowa zespół „Białej Gwiazdy” pozwalał na wiele „Pasiakom”. Na plus tych ostatnich trzeba jednak zapisać, że słabą dyspozycję rywalki z drugiej strony Błoń potrafili w pełni wykorzystać, wzbogacając swoje konto o jakże cenne 2 punkty. W grze Cracovii zaobserwować można było także wiele nowych elementów, m.in. długie podania, sprytne przerzuty piłki i umiejętne wyciąganie obrońców przeciwnika spod bramki przy wykonywaniu rzutów wolnych.