1984-05-13 Legia Warszawa - Cracovia 3:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 18:33, 2 lis 2005 autorstwa Armata (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

25 kolejka 12-13 V 84
Legia Warszawa - Cracovia 3-0
Bramki: A. Sikorski (15 głową), Biernat (44), Buncol (49)
Widzów ok. 12 000
Legia: Kazimierski, Majewski, A. Sikorski, Załężny, Wdowczyk, Karaś (75 min. W. Sikorski), Putek, Biernat (64 min. Kaczmarek), Buda, Buncol, Adamczyk
Cracovia: Wojciechowski, Graba, Konieczny, Dybczak, Marek Podsiadło, Surowiec, Kuć, Hnatio (46 min. Maciej Podsiadło), Bzukała, Kasperek (74 min. Zawadziński), Kubisztal

Opis meczu Tempo:
Był to klasyczny mecz do jednej bramki, co potwierdził po spotkaniu trener gości Z. Baran, chwaląc legionistów i podkreślając, że był to najtrudniejszy przeciwnik z jakim przyszło „Pasiakom” potykać się w rundzie wiosennej. Inna sprawa, że goście wyszli na boisko nie wierząc chyba w możliwość zdobycia przynajmniej jednego punktu. Tak należałoby sądzić na podstawie ich bardzo anemicznej, zachowawczej, pozbawionej inwencji i polotu grze. Ponadto trafili oni na bardzo dobrze dysponowaną Legię, która potwierdziła zwyżkę formy, zasygnalizowaną zwycięskimi meczami w Szczecinie i z Wisłą w Krakowie.
Jednak na podstawie spotkania z Cracovią sąd o wielkich umiejętnościach legionistów mógłby być ryzykowny. Grali oni przecież tak, jak przeciwnik im na to pozwalał, a krakowianie nie stanowili w niedzielę poważniejszej przeszkody. Legioniści stworzyli bardzo wiele dogodnych sytuacji i tylko ich nieskuteczność strzelecka (na przykład Biernat miał trzy tzw. stuprocentowe sytuacje), a także dobra postawa bramkarza Wojciechowskiego uchroniły gości od wyższej porażki. Krakowianie stworzyli w całym meczu zaledwie cztery groźne sytuacje pod bramką Kazimierskiego, a najbliżej zmiany niekorzystnego wyniku był w 55 minucie Surowiec, który z rzutu wolnego posłał piłkę ponad „murem” gospodarzy, ale Kazimierski obronił ten strzał efektowną interwencją.