1985-04-06 Hutnik Kraków - Cracovia 2:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 19:48, 2 lis 2005 autorstwa Armata (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

19 kolejka 6-7 IV 85
Hutnik Kraków - Cracovia 2-0
Bramki: Wójcik (38), Sysło (41)
Widzów ok. 12 000
Hutnik: Holocher, Kil, Kot, Walankiewicz, Śmiałek, Sysło, Cyniewski (76 min. Bargieł), Putek, Wójcik, Fait (64 min. Migdał), Szczecina
Cracovia: Niessner, Tyrka, Baliga, Podsiadło, Zawadziński, Graba, Hnatio (46 min. Osoba), Cisowski, Brzeziński (46 min. Kasperek), Nurkowski, Karbowiak

Opis meczu Tempo:
Najpierw było powitanie Kazimierza Putka, który powrócił po odbyciu służby wojskowej z Legii, seria kolejnych zasłyszanych mimochodem pikantnych plotek w drużynie Cracovii i... łamanie drzewców klubowych flag na karkach fanów Hutnika i „Pasów”. Później było już znacznie mniej ciekawie: szamotanie się gospodarzy nie tylko z przeciwnikiem, ale i samą piłką oraz upajanie się sukcesem przez piłkarzy Cracovii po minięciu środkowej linii boiska. Dwa razy gościom to udało się i omal nie zdobyli prowadzenia po strzałach Cisowskiego w 6 i Nurkowskiego w 19 min. W ogólnym chaosie jedynym piłkarzem, który nie tracił głowy i wiedział co zrobić z piłką, był eks-legionista Putek. Właściwie dzięki niemu spotkanie to hutnicy wygrali. Dwa razy „obsłużyłâ€ on Wójcika i Sysłę, po czym praktycznie było po meczu. Dziwiłem się wiec z rekordową ilością widzów na Suchych Stawach, że mając zwycięstwo w kieszeni, drużyna z aspiracjami na I ligę nadal niemiłosiernie męczy się z III-ligowcami, rażąc niecelnością podań, nieumiejętnym rozgrywaniem akcji i przede wszystkim marnowaniem tzw. stuprocentowych sytuacji (Fait, Szczęcina, Migdał). Gdyby więc nie Putek...