1989-09-02 Cracovia - Korona Kielce 0:0: Różnice pomiędzy wersjami
m |
(youtube, Replaced: â → -) |
||
Linia 40: | Linia 40: | ||
===Opis meczu=== | ===Opis meczu=== | ||
-Trudno nie mieć niedosytu, jeśli już do przerwy winno się prowadzić 2-0! | -Trudno nie mieć niedosytu, jeśli już do przerwy winno się prowadzić 2-0! - żalił się trener kielczan Czesław Pawlik.- Najpierw Szulc przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem, świetną okazję zaprzepaścił także Kozak. Po gospodarzach spodziewałem się więcej.... Łagodnie powiedziane: u kieleckiego trenera jakby ożyły sentymenty do Cracovii, w której się wychowywał i w której przez wiele lat występował. Prawda bowiem jest taka że krakowianie- wolniejsi, żałośnie nieporadni- robili wszystko, by pogrążyć w czarnej rozpaczy swą malejącą z meczu na mecz publiczność. Przez półtorej godziny nie oddali ani jednego groźniejszego strzału! Zbyt raptownie drużynę bardzo wiekowo zaawansowaną przekształca się w zespół prawie że juniorski. Nie można winić za to wyłącznie mało doświadczonego szkoleniowca Cracovii. | ||
[[Kategoria: 1989/90 III liga grupa IV]] | [[Kategoria:1989/90 III liga grupa IV]] |
Wersja z 20:27, 7 sty 2009
data kolejki
|
III liga grupa IV , 7 kolejka Kraków, sobota, 2 września 1989
(0:0)
|
|
Skład: P. Wrześniak E. Kowalik Łada K. Baliga Owca Węgiel (70' Apryjas) Bargieł Sajnóg R. Wrześniak Zgud (42' Ziętara) Nawrot |
|
Mecze tego dnia: | ||
1989-09-02 Clepardia Kraków - Cracovia II 3:1 |
Opis meczu
-Trudno nie mieć niedosytu, jeśli już do przerwy winno się prowadzić 2-0! - żalił się trener kielczan Czesław Pawlik.- Najpierw Szulc przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem, świetną okazję zaprzepaścił także Kozak. Po gospodarzach spodziewałem się więcej.... Łagodnie powiedziane: u kieleckiego trenera jakby ożyły sentymenty do Cracovii, w której się wychowywał i w której przez wiele lat występował. Prawda bowiem jest taka że krakowianie- wolniejsi, żałośnie nieporadni- robili wszystko, by pogrążyć w czarnej rozpaczy swą malejącą z meczu na mecz publiczność. Przez półtorej godziny nie oddali ani jednego groźniejszego strzału! Zbyt raptownie drużynę bardzo wiekowo zaawansowaną przekształca się w zespół prawie że juniorski. Nie można winić za to wyłącznie mało doświadczonego szkoleniowca Cracovii.