1994-09-18 Igloopol Dębica - Cracovia 0:1: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 13: Linia 13:
|                                rok = 1994
|                                rok = 1994
|                            godzina =  
|                            godzina =  
|                            miejsce =  
|                            miejsce = Dębica
|                  bramki_gospodarz = 0
|                  bramki_gospodarz = 0
|                        bramki_gosc = 1
|                        bramki_gosc = 1
Linia 32: Linia 32:
|              kartki_czerwone_gosc =  
|              kartki_czerwone_gosc =  
|                  trener_gospodarz =  
|                  trener_gospodarz =  
|                        trener_gosc =  
|                        trener_gosc = [[Ireneusz Adamus]]
|              ustawienie_gospodarz =  
|              ustawienie_gospodarz =  
|                    sklad_gospodarz =  
|                    sklad_gospodarz =  

Wersja z 00:22, 26 lut 2008

data kolejki


Herb_Igloopol Dębica


pilka_ico
III liga grupa VIII , 8 kolejka
Dębica, sobota, 17 września 1994

Igloopol Dębica - Cracovia

0
:
1

(0:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Ireneusz Adamus


Widzów: 600

bramki Bramki
0:1 Zegarek (55')
Skład:
Kwedyczenko
Zając
Mróz
Depa
Duda
Kowalik (77' Powroźnik)
Hajduk
Węgiel
Wrześniak (46' Siemieniec)
Hermaniuk
Zegarek



Opis meczu

Odnoszący sukcesy na wyjazdach piłkarze Igloopolu znacznie gorzej spisują się na własnym boisku. Nie inaczej było i tym razem, choć w I połowie dębiczanie przeprowadzili wiele składnych i ciekawych akcji. Reżyserem poczynań Igloopolu był Marek Kramarz, nie znajdował on jednak pełnego zrozumienia u swoich kolegów.
W 10 min właśnie Kramarz pięknie dośrodkował, piłkę przejął Iwański, na szczęście dla Cracovii trafił nią w słupek. Chwilę potem w kolosalnym zamieszaniu pod bramką Pyskatego Rokita zapobiegł utracie gola, po strzale Hajduka. Kolejnej szansy dla gospodarzy nie wykorzystał Cieślak w 39 min – piłka po jego strzale odbiła się od słupka.
Jedynego gola zdobył Zegarek popisując się uderzeniem z woleja – przy jego obronie Pyskaty nie miał szans. Końcówka należała do gospodarzy, lecz w roli strzelca nie popisał się Wańtrych, który z bliska fatalnie przestrzelił. W 90 min. Kwedyczenko desperackim wybiegiem uprzedził szarżującego Skórę.