1994-10-02 Cracovia - Izolator Boguchwała 1:0: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 31: Linia 31:
|                  kartki_zolte_gosc =  
|                  kartki_zolte_gosc =  
|              kartki_czerwone_gosc =  
|              kartki_czerwone_gosc =  
|                  trener_gospodarz =  
|                  trener_gospodarz = [[Ireneusz Adamus]]
|                        trener_gosc =  
|                        trener_gosc =  
|              ustawienie_gospodarz =  
|              ustawienie_gospodarz =  

Wersja z 00:21, 26 lut 2008

data kolejki


Herb_Cracovia

Trener:
Ireneusz Adamus
pilka_ico
III liga grupa VIII , 11 kolejka
Kraków, sobota, 1 października 1994

Cracovia - Izolator Boguchwała

1
:
0

(0:0)



Herb_Izolator Boguchwała


Skład:
Kwedyczenko
Zając
Mróz
Brussman
Kowalik
Hajduk
Duda
Wrześniak (69' Apryjas)
Siemieniec (55' Powroźnik)
Hermaniuk
Zegarek (82' Kępski)


Widzów: 1 000

bramki Bramki
Zegarek (6') 1:0


Opis meczu

Tym razem scenariusz boiskowych wydarzeń był całkiem inny, niż w kilku poprzednich meczach „Pasów”. Nie było efektownej końcówki Cracovii, co więcej – widownia z ulgą przyjęła końcowy gwizdek arbitra.
A zaczęło się dla gospodarzy bardzo pomyślnie. W 6 min wyróżniający siew tym spotkaniu Zegarek zdobył głową prowadzenie, a w chwilę później wyborną sytuację miał Hermaniuk, który jednak z bliskiej odległości trafił w nogi obrońcy. Wydawało się, że teraz, kiedy goście zmuszeni zostali do rozluźnienia obronnych szyków – Cracovia pójdzie za ciosem. Tymczasem „Pasiaki” – jakby już zbyt pewne swego – pozwoliły przyjezdnym do końca pierwszej połowy uzyskać lekką przewagę w polu.
Po zmianie stron gra była ciekawsza, jako że obydwa zespoły przyspieszyły, obu tez nie brakowało zadziorności. Nadal w polu przeważali goście, ale wobec dobrej postawy defensywy Cracovii niewiele z tego wynikało. Znacznie groźniejsze sytuacje notowano natomiast pod bramką Izolatora; bliski podwyższenia wyniku był m. in. bojowo grający Powroźnik, który w 66 min trafił w słupek. Do wspomnianych sytuacji dochodziło głównie po szybkich kontratakach „Pasiaków”. Można rzec, iż jest to już silna broń Cracovii, niemniej tym razem brakowało opanowania by postawić kropkę nad „i”.