1995-04-22 Cracovia - Tarnovia Tarnów 3:0: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 6: | Linia 6: | ||
Cracovia: [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]], [[Marek Zając|Zając]], [[Jacek Mróz|Mróz]], [[Paweł Depa|Depa]], [[Edward Kowalik|Kowalik]], [[Krzysztof Hajduk|Hajduk]], [[Tomasz Siemieniec|Siemieniec]] (78 min. [[Piotr Powroźnik|Powroźnik]]), [[Rafał Wrześniak|Wrześniak]], [[Marek Węgiel|Węgiel]] (89 min. [[Artur Brussman|Brussman]]), [[Paweł Zegarek|Zegarek]], [[Łukasz Hermaniuk|Hermaniuk]] | Cracovia: [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]], [[Marek Zając|Zając]], [[Jacek Mróz|Mróz]], [[Paweł Depa|Depa]], [[Edward Kowalik|Kowalik]], [[Krzysztof Hajduk|Hajduk]], [[Tomasz Siemieniec|Siemieniec]] (78 min. [[Piotr Powroźnik|Powroźnik]]), [[Rafał Wrześniak|Wrześniak]], [[Marek Węgiel|Węgiel]] (89 min. [[Artur Brussman|Brussman]]), [[Paweł Zegarek|Zegarek]], [[Łukasz Hermaniuk|Hermaniuk]] | ||
<BR><BR> | <BR><BR> | ||
Opis meczu: | ===Opis meczu:=== | ||
Wbrew temu, co może sugerować końcowy rezultat, krakowianie wcale nie odnieśli łatwego zwycięstwa i bynajmniej nie zasłużyli na wygraną różnicą aż trzech trafień. Owszem, punkty Cracovii się należały, ale gdyby nie fatalny błąd Opozdy w 88 min, po którym Zegarek podwyższył na 2-0, najprawdopodobniej skończyłoby się na skromnym 1-0, którego zresztą gospodarze z trudem bronili przed wspomnianym golem Zegarka. Ale też Cracovia zagrała znacznie poniżej swych możliwości, znacznie przecież - jak mieliśmy się okazje tej wiosny przekonać - większych.<BR> | Wbrew temu, co może sugerować końcowy rezultat, krakowianie wcale nie odnieśli łatwego zwycięstwa i bynajmniej nie zasłużyli na wygraną różnicą aż trzech trafień. Owszem, punkty Cracovii się należały, ale gdyby nie fatalny błąd Opozdy w 88 min, po którym Zegarek podwyższył na 2-0, najprawdopodobniej skończyłoby się na skromnym 1-0, którego zresztą gospodarze z trudem bronili przed wspomnianym golem Zegarka. Ale też Cracovia zagrała znacznie poniżej swych możliwości, znacznie przecież - jak mieliśmy się okazje tej wiosny przekonać - większych.<BR> | ||
Przez pierwsze pół godziny podopieczni trenera Stanisława Kroka dowiedli, iż wiedzą, na czym polega gra obronna. Z optycznej przewagi Cracovii nic nie wynikało aż do 32. min, kiedy wreszcie Hermaniuk pokonał Opozdę. Do drugiej części meczu Tarnovia przystąpiła po dokonaniu trzech zmian, a ta - rzec można - pokerowa zagrywka tarnowskiego szkoleniowca zaprocentowała wyrównaniem gry. Goście całkiem dobrze radzili sobie w środku pola, na trybunach rodził się niepokój, czy krakowianie âdowiozą" to skromne 1-0. Nastąpił wszakże wspomniany błąd Opozdy, a trzecia bramka była niejako konsekwencją drugiej, gdyż przyjezdni najwyraźniej stracili animusz. | Przez pierwsze pół godziny podopieczni trenera Stanisława Kroka dowiedli, iż wiedzą, na czym polega gra obronna. Z optycznej przewagi Cracovii nic nie wynikało aż do 32. min, kiedy wreszcie Hermaniuk pokonał Opozdę. Do drugiej części meczu Tarnovia przystąpiła po dokonaniu trzech zmian, a ta - rzec można - pokerowa zagrywka tarnowskiego szkoleniowca zaprocentowała wyrównaniem gry. Goście całkiem dobrze radzili sobie w środku pola, na trybunach rodził się niepokój, czy krakowianie âdowiozą" to skromne 1-0. Nastąpił wszakże wspomniany błąd Opozdy, a trzecia bramka była niejako konsekwencją drugiej, gdyż przyjezdni najwyraźniej stracili animusz. | ||
[[Kategoria: 1994/95 III liga grupa VIII]] | |||
[[Kategoria: Tarnovia Tarnów]] |
Wersja z 01:13, 13 lut 2007
Cracovia - Tarnovia 3-0
Bramki: Hermaniuk (32), Zegarek (88), Hajduk (89)
Sędziował
Widzów 1500
Cracovia: Kwedyczenko, Zając, Mróz, Depa, Kowalik, Hajduk, Siemieniec (78 min. Powroźnik), Wrześniak, Węgiel (89 min. Brussman), Zegarek, Hermaniuk
Opis meczu:
Wbrew temu, co może sugerować końcowy rezultat, krakowianie wcale nie odnieśli łatwego zwycięstwa i bynajmniej nie zasłużyli na wygraną różnicą aż trzech trafień. Owszem, punkty Cracovii się należały, ale gdyby nie fatalny błąd Opozdy w 88 min, po którym Zegarek podwyższył na 2-0, najprawdopodobniej skończyłoby się na skromnym 1-0, którego zresztą gospodarze z trudem bronili przed wspomnianym golem Zegarka. Ale też Cracovia zagrała znacznie poniżej swych możliwości, znacznie przecież - jak mieliśmy się okazje tej wiosny przekonać - większych.
Przez pierwsze pół godziny podopieczni trenera Stanisława Kroka dowiedli, iż wiedzą, na czym polega gra obronna. Z optycznej przewagi Cracovii nic nie wynikało aż do 32. min, kiedy wreszcie Hermaniuk pokonał Opozdę. Do drugiej części meczu Tarnovia przystąpiła po dokonaniu trzech zmian, a ta - rzec można - pokerowa zagrywka tarnowskiego szkoleniowca zaprocentowała wyrównaniem gry. Goście całkiem dobrze radzili sobie w środku pola, na trybunach rodził się niepokój, czy krakowianie âdowiozą" to skromne 1-0. Nastąpił wszakże wspomniany błąd Opozdy, a trzecia bramka była niejako konsekwencją drugiej, gdyż przyjezdni najwyraźniej stracili animusz.