1995-09-02 Stal Stalowa Wola - Cracovia 1:1: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 1: Linia 1:
6 kolejka 2-3 IX 95<br>
<center>''' 6 kolejka 2-3 IX 95'''<br>
'''Stal Stalowa Wola - Cracovia 1-1'''<BR>
'''Stal Stalowa Wola - Cracovia 1-1'''</center><BR>
Bramki: Jakóbczak (50) - [[Marcin Hrapkowicz|Hrapkowicz]] (20)<br>
Bramki: Jakóbczak (50) - [[Marcin Hrapkowicz|Hrapkowicz]] (20)<br>
Sędziował <BR>
Sędziował <BR>
Linia 10: Linia 10:
Po zmianie stron obraz gry uległ zmianie - wprowadzenie Jakóbczaka i reprymenda trene­ra Kocąba przyniosły efekt w po­staci zdecydowanych ataków go­spodarzy. Jakóbczak w 47. minu­cie strzelał minimalnie niecelnie, dwie minuty później już się nie pomylił - otrzymał podanie od Jurkowskiego, zwodem uwolnił się spod opieki obrońców i bar­dzo mocnym strzałem tuż przy słupku pokonał Kwedyczenkę.
Po zmianie stron obraz gry uległ zmianie - wprowadzenie Jakóbczaka i reprymenda trene­ra Kocąba przyniosły efekt w po­staci zdecydowanych ataków go­spodarzy. Jakóbczak w 47. minu­cie strzelał minimalnie niecelnie, dwie minuty później już się nie pomylił - otrzymał podanie od Jurkowskiego, zwodem uwolnił się spod opieki obrońców i bar­dzo mocnym strzałem tuż przy słupku pokonał Kwedyczenkę.
<BR>Wyrównanie zdopingowało stalowców do jeszcze lepszej gry - w 62. minucie wyborną sytu­ację miał Dąbrowski. Akcję roz­począł Szafran, minął obrońców i posłał piłkę na pole karne do nie pilnowanego Dąbrowskiego, któ­ry z 6. metrów posłał piłkę ponad poprzeczką. W efekcie nie wyko­rzystania tej sytuacji gospodarze stracili animusz i gra się wyrów­nała. W końcowych minutach oba zespoły pilnowały już remisu, nie ryzykując otwartej gry.<BR>
<BR>Wyrównanie zdopingowało stalowców do jeszcze lepszej gry - w 62. minucie wyborną sytu­ację miał Dąbrowski. Akcję roz­począł Szafran, minął obrońców i posłał piłkę na pole karne do nie pilnowanego Dąbrowskiego, któ­ry z 6. metrów posłał piłkę ponad poprzeczką. W efekcie nie wyko­rzystania tej sytuacji gospodarze stracili animusz i gra się wyrów­nała. W końcowych minutach oba zespoły pilnowały już remisu, nie ryzykując otwartej gry.<BR>
[[Kategoria: Mecze|Stal Stalowa Wola]]
 
[[Kategoria: 1995/96 II liga grupa wschodnia]]
[[Kategoria: Stal Stalowa Wola]]

Wersja z 01:11, 9 lut 2007

6 kolejka 2-3 IX 95
Stal Stalowa Wola - Cracovia 1-1


Bramki: Jakóbczak (50) - Hrapkowicz (20)
Sędziował
Widzów 1500
Cracovia: Kwedyczenko, Góra, Mróz, Duda, Kowalik, Hajduk, Węgiel, Wrześniak, Gruchała, Hrapkowicz (70 min. Siemieniec), Rajko

Opis meczu w Tempo:
Tylko najwierniejsi kibice zjawili się na stadionie Stali, licząc że w końcu ich ulubieńcy odniosą zwycięstwo. Jednak spotkał ich ko­lejny zawód. Gospodarze zamiast marzyć o zwycięstwie, musieli walczyć o uratowanie jednego punktu. Ku pewnemu zaskoczeniu, bowiem, nie doceniana Cracovia zaprezentowała się bardzo do­brze. Jej piłkarze zagrali z dużym zaangażowaniem, szybko poru­szali się po boisku i tworzyli sporo groźnych sytuacji.
Początek był wyrównany, jednak szybka kontra gości w 20. minu­cie przyniosła im efekt - Hajduk uciekł lewą stroną i z linii końcowej zacentrował do Hrapkowicza, który z bliska trafił do siatki. W 30. min ponownie było groźnie pod bramką Sejuda, lecz Rajko nie wy­korzystał dobrego podania Węgla, posyłając piłkę ponad bramką. Gospodarze odpowiedzieli akcją z 39. minuty, kiedy Dąbrowski tra­fił piłką w poprzeczkę. Losy meczu mogły się rozstrzygnąć w 43. mi­nucie, kiedy Hrapkowicz znalazł się sam na sam z Sejudem, ale zamiast strzelać, próbował dryblować bramkarza Stali i obrońcy odebrali mu piłkę. Poszła szybka kontra miejscowych, która omal nie przyniosła im gola - Mróz wy­bił piłkę z linii bramkowej.
Po zmianie stron obraz gry uległ zmianie - wprowadzenie Jakóbczaka i reprymenda trene­ra Kocąba przyniosły efekt w po­staci zdecydowanych ataków go­spodarzy. Jakóbczak w 47. minu­cie strzelał minimalnie niecelnie, dwie minuty później już się nie pomylił - otrzymał podanie od Jurkowskiego, zwodem uwolnił się spod opieki obrońców i bar­dzo mocnym strzałem tuż przy słupku pokonał Kwedyczenkę.
Wyrównanie zdopingowało stalowców do jeszcze lepszej gry - w 62. minucie wyborną sytu­ację miał Dąbrowski. Akcję roz­począł Szafran, minął obrońców i posłał piłkę na pole karne do nie pilnowanego Dąbrowskiego, któ­ry z 6. metrów posłał piłkę ponad poprzeczką. W efekcie nie wyko­rzystania tej sytuacji gospodarze stracili animusz i gra się wyrów­nała. W końcowych minutach oba zespoły pilnowały już remisu, nie ryzykując otwartej gry.