1996-09-15 Cracovia - Okocimski Brzesko 0:1: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 1: Linia 1:
<center>'''9 kolejka 14-15 IX 96'''<br>
{{Mecz
'''Cracovia - Okocimski Brzesko 0-1'''</center><br><br>
|                          gospodarz = Cracovia  
Bramki: Policht (83)<BR>
|                              gosc = Okocimski Brzesko
Sędziował <BR>
|          gospodarz_owczesna_nazwa =
Widzów 1500<BR><BR>
|                gosc_owczesna_nazwa =
Cracovia: [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]], Góra, [[Jacek Mróz|Mróz]], [[Marek Szymiński|Szymiński]], [[Edward Kowalik|Kowalik]] (80 [[Tomasz Siemieniec|Siemieniec]]), Ziółkowski, [[Łukasz Kubik|Kubik]], Sosin (31 [[Piotr Powroźnik|Powroźnik]]), [[Tomasz Bernas|Bernas]] (68 [[Paweł Depa|Depa]]), [[Paweł Zegarek|Zegarek]], Martyniuk<BR><BR>
|                            kolejka = 9
===Opis meczu Tempo:===
|                              etap =
|                              sezon = 1996/97
|                          rozgrywki = II liga grupa wschodnia
|                              dzien = 15
|                            miesiac = 9
|                                rok = 1996
|                            godzina =
|                            miejsce =
|                  bramki_gospodarz = 0
|                        bramki_gosc = 1
|        bramki_do_przerwy_gospodarz = 0
|            bramki_do_przerwy_gosc = 0
|    bramki_przed_dogrywka_gospodarz =
|        bramki_przed_dogrywka_gosc =
|    serie_rzutow_karnych_gospodarz =
|          serie_rzutow_karnych_gosc =
|                            sedzia =
|                            widzow = 1 500
|                strzelcy_gospodarz =
|                            wyniki = 0:1
|                      strzelcy_gosc = Policht (83)
|            kartki_zolte_gospodarz =
|          kartki_czerwone_gospodarz =
|                  kartki_zolte_gosc =
|              kartki_czerwone_gosc =
|                  trener_gospodarz = [[Alojzy Łysko]]
|                        trener_gosc = Ireneusz Adamus
|              ustawienie_gospodarz =
|                    sklad_gospodarz = [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]]<BR> Góra<BR> [[Jacek Mróz|Mróz]]<BR> [[Marek Szymiński|Szymiński]]<BR> [[Edward Kowalik|Kowalik]] (80' [[Tomasz Siemieniec|Siemieniec]])<BR> Ziółkowski<BR> [[Łukasz Kubik|Kubik]]<BR> Sosin (31' [[Piotr Powroźnik|Powroźnik]])<BR> [[Tomasz Bernas|Bernas]] (68' [[Paweł Depa|Depa]])<BR> [[Paweł Zegarek|Zegarek]]<BR> Martyniuk
|                    ustawienie_gosc =
|                        sklad_gosc =
}}
 
===Opis meczu===
W pierwszej połowie - tak na dobrą sprawę - publiczność ożywiła się tylko dwa razy i to w obu przypadkach za sprawą ruchliwego i bojowego Zegarka. W 9. minucie napastnik Cracovii ostro strzelił z odległości 14 metrów, ale piłka odbiła się od poprzeczki, zaś niespełna 3 minuty później Trudnos wykazał się klasą, wygrywając z Zegarkiem pojedynek sam na sam. Natomiast vis-a-vis brzeskiego bramkarza, [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]], był w tej części spotkania właściwie bezrobotny. Goście więcej uwagi poświęcali zresztą asekuracji własnej bramki, zaś z lekkiej, optycznej przewagi „Pasów" nic - poza wspomnianymi sytuacjami - nie wynikało.<BR>
W pierwszej połowie - tak na dobrą sprawę - publiczność ożywiła się tylko dwa razy i to w obu przypadkach za sprawą ruchliwego i bojowego Zegarka. W 9. minucie napastnik Cracovii ostro strzelił z odległości 14 metrów, ale piłka odbiła się od poprzeczki, zaś niespełna 3 minuty później Trudnos wykazał się klasą, wygrywając z Zegarkiem pojedynek sam na sam. Natomiast vis-a-vis brzeskiego bramkarza, [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]], był w tej części spotkania właściwie bezrobotny. Goście więcej uwagi poświęcali zresztą asekuracji własnej bramki, zaś z lekkiej, optycznej przewagi „Pasów" nic - poza wspomnianymi sytuacjami - nie wynikało.<BR>
W drugiej połowie poziom nadal nie mógł satysfakcjonować (grano na grząskim boisku, po ulewie), ale mecz stał się ciekawszy, a nawet nie pozbawiony pewnej dramaturgii. W wielkiej mierze przyczyniła się do tego postawa gości z Brzeska, którzy nieoczekiwanie zmienili taktykę, znacznie częściej inicjując akcje zaczepne. Gra się wyrównała, okresami  Okocimski niepokoił krakowskich defensorów, notabene kiepsko wczoraj dysponowanych. W 76. minucie przyjezdni byli bliscy szczęścia, gdy po strzale Salamona piłka trafiła w poprzeczkę. Atakowali także krakowianie. Po jednej z ich akcji, na 10 minut przed końcem, Klichowi najwyraźniej „puściły" nerwy - prowokacyjnie odepchnął Martyniuka, sędziemu nie pozostało nic innego, jak wyjąć żółty kartonik. A ponieważ brzeski gracz kartką w tym kolorze był już karany - przyszło mu opuścić plac gry. Szansa dla Cracovii? Nie ma dwu zdań! Ale - wydaje się - gospodarze poczuli się zbyt pewnie, jakby się zdekoncentrowali, za co zostali srogo skarceni. Goście, zepchnięci do defensywy, zainicjowali atak, [[Marek Szymiński|Szymiński]] popełnił błąd bardziej niż szkolny, podając piłkę Polichtowi, a ten szansy nie zaprzepaścił. Jak na ironię, gola sprokurował najlepszy (jeśli tej „wpadki" nie liczyć) obrońca Cracovii w tym dniu, zawodnik w ogóle dobrze radzący sobie w grze destrukcyjnej. W ostatnich 7 minutach zdeprymowana Cracovia jeszcze próbowała, ale - wobec zagęszczonej defensywy Okocimskiego - była już właściwie bezradna.<BR>
W drugiej połowie poziom nadal nie mógł satysfakcjonować (grano na grząskim boisku, po ulewie), ale mecz stał się ciekawszy, a nawet nie pozbawiony pewnej dramaturgii. W wielkiej mierze przyczyniła się do tego postawa gości z Brzeska, którzy nieoczekiwanie zmienili taktykę, znacznie częściej inicjując akcje zaczepne. Gra się wyrównała, okresami  Okocimski niepokoił krakowskich defensorów, notabene kiepsko wczoraj dysponowanych. W 76. minucie przyjezdni byli bliscy szczęścia, gdy po strzale Salamona piłka trafiła w poprzeczkę. Atakowali także krakowianie. Po jednej z ich akcji, na 10 minut przed końcem, Klichowi najwyraźniej „puściły" nerwy - prowokacyjnie odepchnął Martyniuka, sędziemu nie pozostało nic innego, jak wyjąć żółty kartonik. A ponieważ brzeski gracz kartką w tym kolorze był już karany - przyszło mu opuścić plac gry. Szansa dla Cracovii? Nie ma dwu zdań! Ale - wydaje się - gospodarze poczuli się zbyt pewnie, jakby się zdekoncentrowali, za co zostali srogo skarceni. Goście, zepchnięci do defensywy, zainicjowali atak, [[Marek Szymiński|Szymiński]] popełnił błąd bardziej niż szkolny, podając piłkę Polichtowi, a ten szansy nie zaprzepaścił. Jak na ironię, gola sprokurował najlepszy (jeśli tej „wpadki" nie liczyć) obrońca Cracovii w tym dniu, zawodnik w ogóle dobrze radzący sobie w grze destrukcyjnej. W ostatnich 7 minutach zdeprymowana Cracovia jeszcze próbowała, ale - wobec zagęszczonej defensywy Okocimskiego - była już właściwie bezradna.<BR>
Czy goście wygrali zasłużenie? Gol był przypadkowy, Okocimski nie stwarzał częściej zagrożenia pod bramką rywala. Z przebiegu gry remis byłby może i sprawiedliwszy, ale liczą się gole... <BR><BR>
Czy goście wygrali zasłużenie? Gol był przypadkowy, Okocimski nie stwarzał częściej zagrożenia pod bramką rywala. Z przebiegu gry remis byłby może i sprawiedliwszy, ale liczą się gole... <BR><BR>
Wywiady:<BR>
====Wywiady====
?? IRENEUSZ ADAMUS - trener Okocimskiego: - Warunki były tak trudne, iż nie wybrzydzałbym bez reszty na poziom. W drugiej połowie mieliśmy okresami inicjatywę, a Policht zachował się jak należy.<BR>
?? Ireneusz Adamus - trener Okocimskiego: - Warunki były tak trudne, iż nie wybrzydzałbym bez reszty na poziom. W drugiej połowie mieliśmy okresami inicjatywę, a Policht zachował się jak należy.<BR>
?? ALOJZY ŁYSKO - szkoleniowiec Cracovii: - Zagraliśmy, przyznaję, słabiej niż w poprzednich spotkaniach. Brakło inwencji, [[Marek Szymiński|Szymiński]]emu przytrafiła się fatalna wpadka, która tak rutynowanemu piłkarzowi.zdarzyć się nie powinna. Niemniej gdyby spotkanie zakończyło się podziałem. punktów bardziej odpowiadałoby to przebiegowi, boiskowych wydarzeń.<BR>
?? Alojzy Łysko - szkoleniowiec Cracovii: - Zagraliśmy, przyznaję, słabiej niż w poprzednich spotkaniach. Brakło inwencji, [[Marek Szymiński|Szymiński]]emu przytrafiła się fatalna wpadka, która tak rutynowanemu piłkarzowi.zdarzyć się nie powinna. Niemniej gdyby spotkanie zakończyło się podziałem. punktów bardziej odpowiadałoby to przebiegowi, boiskowych wydarzeń.<BR>


Źródło: ''Tempo''
[[Kategoria: 1996/97 II liga grupa wschodnia]]
[[Kategoria: 1996/97 II liga grupa wschodnia]]
[[Kategoria: Okocimski Brzesko]]
[[Kategoria: Okocimski Brzesko]]

Wersja z 23:49, 30 sty 2008


Herb_Cracovia

Trener:
Alojzy Łysko
pilka_ico
II liga grupa wschodnia , 9 kolejka
niedziela, 15 września 1996

Cracovia - Okocimski Brzesko

0
:
1

(0:0)



Herb_Okocimski Brzesko

Trener:
Ireneusz Adamus
Skład:
Kwedyczenko
Góra
Mróz
Szymiński
Kowalik (80' Siemieniec)
Ziółkowski
Kubik
Sosin (31' Powroźnik)
Bernas (68' Depa)
Zegarek
Martyniuk


Widzów: 1 500

bramki Bramki
0:1 Policht (83)


Opis meczu

W pierwszej połowie - tak na dobrą sprawę - publiczność ożywiła się tylko dwa razy i to w obu przypadkach za sprawą ruchliwego i bojowego Zegarka. W 9. minucie napastnik Cracovii ostro strzelił z odległości 14 metrów, ale piłka odbiła się od poprzeczki, zaś niespełna 3 minuty później Trudnos wykazał się klasą, wygrywając z Zegarkiem pojedynek sam na sam. Natomiast vis-a-vis brzeskiego bramkarza, Kwedyczenko, był w tej części spotkania właściwie bezrobotny. Goście więcej uwagi poświęcali zresztą asekuracji własnej bramki, zaś z lekkiej, optycznej przewagi „Pasów" nic - poza wspomnianymi sytuacjami - nie wynikało.
W drugiej połowie poziom nadal nie mógł satysfakcjonować (grano na grząskim boisku, po ulewie), ale mecz stał się ciekawszy, a nawet nie pozbawiony pewnej dramaturgii. W wielkiej mierze przyczyniła się do tego postawa gości z Brzeska, którzy nieoczekiwanie zmienili taktykę, znacznie częściej inicjując akcje zaczepne. Gra się wyrównała, okresami Okocimski niepokoił krakowskich defensorów, notabene kiepsko wczoraj dysponowanych. W 76. minucie przyjezdni byli bliscy szczęścia, gdy po strzale Salamona piłka trafiła w poprzeczkę. Atakowali także krakowianie. Po jednej z ich akcji, na 10 minut przed końcem, Klichowi najwyraźniej „puściły" nerwy - prowokacyjnie odepchnął Martyniuka, sędziemu nie pozostało nic innego, jak wyjąć żółty kartonik. A ponieważ brzeski gracz kartką w tym kolorze był już karany - przyszło mu opuścić plac gry. Szansa dla Cracovii? Nie ma dwu zdań! Ale - wydaje się - gospodarze poczuli się zbyt pewnie, jakby się zdekoncentrowali, za co zostali srogo skarceni. Goście, zepchnięci do defensywy, zainicjowali atak, Szymiński popełnił błąd bardziej niż szkolny, podając piłkę Polichtowi, a ten szansy nie zaprzepaścił. Jak na ironię, gola sprokurował najlepszy (jeśli tej „wpadki" nie liczyć) obrońca Cracovii w tym dniu, zawodnik w ogóle dobrze radzący sobie w grze destrukcyjnej. W ostatnich 7 minutach zdeprymowana Cracovia jeszcze próbowała, ale - wobec zagęszczonej defensywy Okocimskiego - była już właściwie bezradna.
Czy goście wygrali zasłużenie? Gol był przypadkowy, Okocimski nie stwarzał częściej zagrożenia pod bramką rywala. Z przebiegu gry remis byłby może i sprawiedliwszy, ale liczą się gole...

Wywiady

?? Ireneusz Adamus - trener Okocimskiego: - Warunki były tak trudne, iż nie wybrzydzałbym bez reszty na poziom. W drugiej połowie mieliśmy okresami inicjatywę, a Policht zachował się jak należy.
?? Alojzy Łysko - szkoleniowiec Cracovii: - Zagraliśmy, przyznaję, słabiej niż w poprzednich spotkaniach. Brakło inwencji, Szymińskiemu przytrafiła się fatalna wpadka, która tak rutynowanemu piłkarzowi.zdarzyć się nie powinna. Niemniej gdyby spotkanie zakończyło się podziałem. punktów bardziej odpowiadałoby to przebiegowi, boiskowych wydarzeń.

Źródło: Tempo