1998-03-29 Cracovia - Stal Stalowa Wola 1:0: Różnice pomiędzy wersjami
Benedictus (Dyskusja | edycje) |
Benedictus (Dyskusja | edycje) |
||
Linia 33: | Linia 33: | ||
| trener_gosc = Stanisław Gielarek | | trener_gosc = Stanisław Gielarek | ||
| ustawienie_gospodarz = | | ustawienie_gospodarz = | ||
| sklad_gospodarz = Kwiatkowski<BR> Szary<BR> Walankiewicz<BR> [[Tomasz Siemieniec|Siemieniec]]<BR> Powroźnik<BR> [[Jacek Mróz|Mróz]]<BR> [[Marcin Hrapkowicz|Hrapkowicz]] (90' [[Grzegorz Frey|Frey]])<BR> [[Marek Węgiel|Węgiel]] (78' [[Tomasz Podsiadło|T. Podsiadło]])<BR> [[Artur Martyniuk|Martyniuk]] (60' [[Marcin Gędłek|M. Gędłek]])<BR> [[Paweł Zegarek|Zegarek]]<BR> [[Armand Guy Feutchine|Feutchine]] | | sklad_gospodarz = [[Włodzimierz Kwiatkowski|Kwiatkowski]]<BR> [[Krzysztof Szary|Szary]]<BR> [[Leszek Walankiewicz|Walankiewicz]]<BR> [[Tomasz Siemieniec|Siemieniec]]<BR> Powroźnik<BR> [[Jacek Mróz|Mróz]]<BR> [[Marcin Hrapkowicz|Hrapkowicz]] (90' [[Grzegorz Frey|Frey]])<BR> [[Marek Węgiel|Węgiel]] (78' [[Tomasz Podsiadło|T. Podsiadło]])<BR> [[Artur Martyniuk|Martyniuk]] (60' [[Marcin Gędłek|M. Gędłek]])<BR> [[Paweł Zegarek|Zegarek]]<BR> [[Armand Guy Feutchine|Feutchine]] | ||
| ustawienie_gosc = | | ustawienie_gosc = | ||
| sklad_gosc = | | sklad_gosc = |
Wersja z 00:51, 24 maj 2008
|
II liga grupa wschodnia , 21 kolejka Kraków, niedziela, 29 marca 1998
(0:0)
|
|
Skład: Kwiatkowski Szary Walankiewicz Siemieniec Powroźnik Mróz Hrapkowicz (90' Frey) Węgiel (78' T. Podsiadło) Martyniuk (60' M. Gędłek) Zegarek Feutchine |
Sędzia: W. Bagiński z Kalisza
|
Opis meczu
Kiedy bezsilnością piłkarzy obu drużyn beznadzieja ogarnęła nieliczną garstkę kibiców, a mecz nieuchronnie zbliżał się do końca, piłka odbita przez jednego z obrońców Stali trafiła pod nogi Marcina Gędłka. Ten nie zastanawiał się długo, lecz zdecydował się na strzał z powietrza, który przesądził o zwycięstwie Cracovii. Spisujący się bez zastrzeżeń Wietecha nie zdołał sięgnąć piłki zmierzającej w okienko jego bramki.
Osłabienie drużyny (wśród gospodarzy nie mogli wystąpić Kowalik, Depa, Krupa i Stopa, a w zespole Gielarka zabrakło przede wszystkim Ożoga) stworzyły nadzwyczaj mizerne widowisko. Wprawdzie piłkarze nie brakowało ambicji i zaangażowania, ale cóż z tego, skoro nie starczało im umiejętności do prowadzenia w miarę płynnej gry. Wyjątkowo słabo zaprezentowała się przede wszystkim drużyna gości, która przyjechała do Krakowa z nastawieniem wywiezienia remisu. Cel ten pewnie by osiągnęła, bo gospodarze nie potrafili znaleźć najprostszej recepty na rozmontowanie wcale nie najlepszej ich defensywy. Krakowianie posiadali przez cały mecz przewagę, ale w pobliżu pola karnego rywala tracili zupełnie koncept. Mimo to kilka razy trzeba było sięgnąć po notes, by zapisać sytuacje, po których z reguły padają gole. Nie padły jednak, bo Feutchine zachował się egoistycznie (9 min.), decydując się na niezbyt precyzyjny strzał zamiast podawać do Zegarka, a po przerwie (56 min.) z czystej pozycji trafił prosto w bramkarza, zaś Powroźnik popisał się wyjątkową âprecyzjąâ, âgłówkującâ (61 min.) z 3 metrów w poprzeczkę. Na bramkę Stali strzelali jeszcze Zegarek i Hrapkowicz, natomiast goście zdobyli się na taki wysiłek aż... dwukrotnie w ciągu 90 min. To o wiele za mało, by marzyć o remisie w meczu nawet z tak przetrzebionym kontuzjami i kartkami składem âPasówâ. Nic więc dziwnego, że gol Gędłka przyjęto jako akt sprawiedliwości.