1998-09-26 Cracovia - Alit Ożarów 2:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 22:23, 25 lis 2005 autorstwa Armata (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
10 kolejka 26-27 IX 98
Cracovia - Alit Ożarów 2-1 (2-0)



Bramki, Hermaniuk (10), Kmak (30) - Gołębiowski (89)
Sędziował M. Posuniak z Radomia.
Widzów 500.
Cracovia: Kwiatkowski - Siemieniec (81 Depa), Walankiewicz, Fudali (70 Węgiel) - Kmak, Kowalik (70 Powroźnik), Mróz, Hrapkowicz (81 Djabong), Baster - Hermaniuk, Zegarek.
Alit: Franczuk - Nieradka, Sejdziński, Karwacki - Cieciura, Gołębiowski, Smolak (66 Reimus), Siczek, Buczek - Sajdak (32 Dzikowski), Klepacz.

Opis DP:
Ten mecz Cracovia powinna była wygrać różnicą 3-4 bramek, tymczasem w końcówce w 89 min goście strzelili gola i skończyło się na skromnym 2-1. Minimalizm w piłce nie popłaca...
Cracovia zaczęła ten mecz w dużym tempie, grała agresywnie, szybko. W 4 min po skrzydle uciekł Baster, podał na 8 metr do Zegarka, ale ten strzelił nad poprzeczką. W 10 min Zegarek dograł piłkę do Łukasza Hermaniuka, a ten strzelił z ok. 10 metrów, piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. - To mój pierwszy gol w Cracovii po 2,5-letniej przerwie - mówił Hermaniuk. - Odczarowałem bramkę rywali...
W 13 min sam przed Franczukiem znalazł się Kowalik, mógł spytać się bramkarza, w który róg należy strzelić. Wybrał wariant najgorszy, z 10 metrów trafił wprost w golkipera.
Potem gra trochę siadła. Ale w 30 min uciekł po skrzydle Hermaniuk i rzucił piłkę na pole karne. Rafał Kmak dostrzegł, iż bramkarz wyszedł z bramki i lekkim lobem przerzucił piłkę nad nim w długi róg. Bardzo efektowny gol. - Po dwóch golach strzelonych w Pucharze Polski, wreszcie trafiłem w meczu ligowym - cieszył się po meczu Kmak.
W 41 min znowu aktywny Hermaniuk uciekł po skrzydle, ale z ostrego kąta trafił z paru metrów w nogi bramkarza. W II połowie przez ponad 15 minut z boiska wiało nudą. Goście prezentowali bardzo skromne umiejętności, Cracovia była zadowolona 2-bramkowym prowadzeniem. Gra ożywiła się dopiero w ostatnich 25 minutach. Najpierw z dystansu strzelali Zegarek i Hrapkowicz, Franczuk wyłapał oba strzały. W 68 min Zegarek przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem, Dzikowski źle trafił w piłkę z 5 metrów od bramki. W 86 min Zegarek przeprowadził bardzo efektowny rajd przez pół boiska, ale znowu Franczuk świetnie interweniował w sytuacji sam na sam.
89 min - zaspała cała obrona Cracovii z bramkarzem Kwiatkowskim i Gołębiowski lekkim strzałem strzelił bramkę. W ostatniej minucie po rzucie wolnym o mało co goście nie wyrównali. Kibice Cracovii mocno psioczyli na swoich piłkarzy.