1998-11-07 Błękitni Kielce - Cracovia 0:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

data kolejki


Herb_Błękitni Kielce


pilka_ico
III liga grupa IV , 17 kolejka
sobota, 7 listopada 1998

Błękitni Kielce - Cracovia

0
:
0

(0:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Grzegorz Kmita
Skład:
Sroka
Przybyliński
Stefański
Wołoszyn
Łuszczyński
Gołąbek
Stępniewski
Cieślikowski (75' Anduła)
Trela
P. Kukuła (73' Saliou)
Rogala

Ustawienie:
3-5-2

Sędzia: Marek Guzik z Krosna
Widzów: 500

Skład:
Kwiatkowski
Mróz
Walankiewicz
Powroźnik
E. Kowalik (65' Kmak)
Depa
Fudali (69' Węgiel)
Hrapkowicz
Baster
Zegarek
Hermaniuk (65' Djabong)

Ustawienie:
3-5-2



Opis meczu

Mimo że nie padła żadna bramka, mecz mógł się podobać. Oba zespoły przejawiały sporo ochoty do gry, stwarzając kilka dogodnych okazji do uzyskania gola. W 6 min, po rzucie wolnym Piotra Kukuły, Robert Rogala stojąc 6 metrów od bramki za długo zwlekał z oddaniem strzału. 5 minut później Łukasz Hermaniuk miał przed sobą tylko Marka Srokę, ale nie potrafił go pokonać. W 28 min główkę Edwarda Kowalika ponownie obronił Sroka. W 40 min piłkę po uderzeniu Rogali w sytuacji sam na sam nogami odbił Włodzimierz Kwiatkowski. 2 minuty potem Hermaniuk strzelił w krótki róg, lecz bramkarz gospodarzy wybił futbolówkę na rzut rożny. 3 minuty po przerwie Marek Gołąbek uderzył z 18 metrów, jednak obok słupka. 7 minut później strzał z 16 metrów Marka Bastera obronił Sroka. W 60 min w boczną siatkę z 20 metrów trafił Paweł Cieślikowski. 3 minuty potem po rogu Gołąbka główkę Rogali wyłapał Kwiatkowski. W ostatnich sekundach z 7 metrów uderzył Michael Djabong, ale znów na posterunku był miejscowy golkiper.
- Uważam, że wynik jest sprawiedliwy, żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć zdecydowanej przewagi i dlatego spotkanie zakończyło się podziałem punktów - powiedział Grzegorz Kmita trener Cracovii.
- Pojedynek był ciekawym widowiskiem, w którym to my dyktowaliśmy warunki gry. Szkoda tylko, że zabrakło goli - stwierdził Czesław Palik, szkoleniowiec Błękitnych.

Źródło: Dziennik Polski