1999-03-13 Orlęta Łuków - Cracovia 0:2: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
(Brak różnic)

Wersja z 23:30, 10 paź 2007

18 kolejka 13-14 III 99
Orlęta Łuków - Cracovia 0-2 (0-0)



Bramki: Baster (85), Zegarek (86).
Sędziował Ligięza (Lublin).
Widzów 150.
Orlęta: Wiącek - Koryciński, Rabek, Wereszczyński, Skrzynkowski - T. Chojnacki, Kucharski (80 K. Chojnacki), Pieńkus, Syta - Orzyłowski, Dziewulski.
Cracovia: Kwiatkowski - Siemieniec, Walankiewicz, Mróz - Kowalik, Fudali, Ziółkowski, Depa (46 Skrzyński) - Kmak, Zegarek, Hermaniuk (46 Baster).

Opis meczu DP:

Cracovia przyjechała do Łukowa w roli zdecydowanego faworyta, gospodarze zdobyli do tej pory tylko dwa punkty. Do 85 minuty pachniało sensacją, mimo sporej przewagi goście nie mogli strzelić gola, wreszcie Baster odczarował bramkę gospodarzy, a kropkę nad "i" postawił Zegarek.
Wydawało się, że „Pasy" szybko zdobędą bramkę, ale gospodarze bronili się mądrze i skutecznie.
W I połowie Cracovia miała trzy szanse, w dwóch przypadkach stworzył je Ziółkowski. Raz jego mocny strzał obronił Wiącek, w drugim przypadku piłka trafiła w słupek, potem z paru metrów główkował Zegarek, w ręce bramkarza. W tej fazie gry dwie pozycje mieli też gospodarze, najgroźniej było kiedy napastnik Orląt z 8 metrów uderzał piłkę głową, ale ta na szczęście dla krakowian minęła słupek.
Druga połowa zaczęła się nieoczekiwanie od lekkiej przewagi gospodarzy, ale po kilku minutach do ataku ruszyły „Pasy". Bramki jednak nie padały, gospodarze grający z olbrzymim poświęceniem i ambicją, bronili się skutecznie i szczęśliwie. A w drużynie Cracovii narastało zdenerwowanie.
W ostatnich kilkunastu minutach trener Kmita przesunął Ziółkowskiego do ataku. I ten był współautorem pierwszego gola w 82 minucie. Podawał ze skrzydła pozyskany z Wisły - Łukasz Skrzyński, Ziółkowski z kilkunastu metrów mocno strzelił, futbolówka odbiła się od słupka, doskoczył do niej Baster i piłka zatrzepotała w siatce.
Cracovia poszła za ciosem i po upływie 60 sekund prowadziła 2-0. Akcję przeprowadził Kmak, idealnie podał przed bramkę, gdzie Zegarek nie miał problemów ze strzeleniem gola.

Wywiady:
Grzegorz Kmita, trener Cracovii: - To był nieoczekiwanie dla nas trudny mecz. Gospodarze prześcigali się w ofiarności, grali skomasowaną obroną, której nie mogliśmy przez długie minuty rozmontować. Pod koniec meczu przesunąłem Ziółkowskiego do ataku i ten manewr zaowocował golem. W II połowie wszedł nowo pozyskany Skrzyński, on zapoczątkował akcję, która przyniosła nam jakże ważną, pierwszą bramkę.

Łukasz Skrzyński:
- Przeprowadziłem z nowymi kolegami jeden trening w piątek i rozruch w sobotę. Jestem wiślakiem, ale zastałem bardzo sympatycznie przyjęty przez nowych kolegów. Widzę, że w Cracovii jest fajna paczka. Wolę grać w III lidze niż w IV. Jestem wypożyczony z Wisły do Cracovii do końca czerwca.