1999-11-11 Cracovia - MZKS Kozienice 2:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 20:55, 7 lis 2005 autorstwa Armata (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

17 kolejka 11 XI 99
Cracovia – MZKS Kozienice 2-0 (1-0) Bramki: Zegarek (38), Księżyc (59)
Widzów 800.
Sędziował R. Kubas z Rzeszowa
Cracovia: Paluch - Wacek, Walankiewicz, Siemieniec - Zięba (60 Kmak), Fudali (76 Kopyść), Bagnicki, Księżyc, Baster - Zegarek (89 Paszkiewicz), Janik.
Kozienice: Minda - Skóra (75 Andrzej Czaplarski), Procki, Gogacz - Pawłowski (60 Czerwiński), Sokół, Misztal, Edward Czaplarski (80 Molenda), Potentat - Seremak, Krześniak.

Opis DP:
Na zakończenie rundy jesiennej Cracovia pewnie zdobyła 3 punkty. Goście przez pierwsze 30 minut grali jednak odważnie, starali się atakować, w pierwszych 8 minutach 3-krotnie strzelali z dystansu, pewnie bronił jednak Paluch. W 8 min z 20 m, tuż obok słupka, strzelał Księżyc, bramkarz wybił piłkę na róg. Za moment, po rzucie rożnym, Księżyc z 12 m strzelił wprost w bramkarza. W 17 min po rzucie rożnym Zięby mocno strzelił głową Janik, ale Mindel wybił piłkę zmierzającą pod poprzeczkę.
Gra nadal była szybka, ciekawa. W 23 min Paluch wybiegł aż na 30 metr, aby zażegnać niebezpieczeństwo. W 25 min, z paru metrów, z ostrego kąta Krześniak strzelił nad poprzeczką. W 39 minucie Zięba mocno dośrodkował na pole karne, na 8 metr, gdzie w pełnym biegu Paweł Zegarek strzelił natychmiast i piłka wpadła do siatki. Bardzo efektowny gol!
Drugą połowę Cracovia rozpoczęła od ostrych ataków. W 54 min po szybkim rajdzie lewą stroną Wacek zagrał piłkę do Zegarka, ten strzelił tuż obok słupka. Nacisk „Pasów" przyniósł w 59 min drugą bramkę, po wolnym Janika, w polu karnym piłkę musnął głową Zegarek, ta spadła pod nogi nieobstawionego Księżyca, który z 12 m plasowanym strzałem w długi róg pokonał bramkarza. Mecz był praktycznie rozstrzygnięty, goście nie mieli już sił i umiejętności, by odrobić straty, Cracovia nie atakowała już z takim animuszem, trener Adamus wpuścił na boisko młodych graczy: Pawła Kopyścia i 17-letniego juniora Andrzeja Paszkiewicza (debiut w meczu ligowym). - Choć mamy kłopoty kadrowe (Fudali grał na własne życzenie), gracze zmobilizowali się na ostatni pojedynek - mówił Ireneusz Adamus. - Zrealizowaliśmy plan minimum, zakładałem 13 wygranych, zabrakło nam punktu z przegranego meczu w Leżajsku. Wiosenna runda zapowiada duże emocje, Tłoki mają trudniejszy od nas rozkład gier, m.in. wyjazdy do Górnika i Unii.