2000-05-06 Cracovia - Pogoń Leżajsk 2:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 21:16, 7 lis 2005 autorstwa Armata (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

27 kolejka 6-7 V 00
Cracovia - Pogoń Leżajsk 2-0 (1-0)
Bramki: Bagnicki (41), Kmak (52)
Widzów 600.
Sędziował Jan Rożeń z Chełma.
Cracovia: Paluch - Wacek, Walankiewicz, Siemieniec - Kowalik (46 Rosiek), Bagnicki (46 Kopyść), Fudali, Księżyc (79 Tęcza), Baster - Hrapkowicz, Podsiadło (46 Kmak).
Pogoń: Krzyżak - Świąder, Kogut, Niemczyk - Kochańczyk (85 Ćwik), Król, Drabik, Błotni, Szmuc - Radawiec, Iwanicki (68 Bzdoń).

Opis DP:
Z jednej strony wicelider tabeli, z drugiej "czerwona latarnia", drużyna grająca na zasadach czysto amatorskich (jak mówi trener - za obiad). Sensacji więc być nie mogło, pewnie wygrały „Pasy" 2-0, a pozycji miały zwłaszcza w II połowie tyle, że mogło się skończyć na 5-6 golach.
Do przerwy przewaga Cracovii, ale ta grała trochę nieporadnie i mający jeszcze zapas sił goście bronili się umiejętnie i szczęśliwie. Szczęśliwie, bo w 23 min i 34 min Fudali z paru metrów nie potrafili zdobyć gola.
Napastników Cracovii w 41 min wyręczył Piotr Bagnicki, z 30 m uderzył w piłkę tak mocno, że ta wylądowała w "okienku" bramki Krzyżaka. - To mój pierwszy gol strzelony w oficjalnym meczu ligowym - mówił Bagnicki. - Mogę powiedzieć, iż był to mój życiowy strzał. Tak ładnej bramki nie strzeliłem nawet w juniorach.
Goście w I połowie parę razy zaatakowali, w 23 min Błotni z woleja strzelił z 25 m, tuż nad poprzeczką, w 34 min po centrze Kochańczyka, Radawiec główkował z 10 m, obok słupka. W II połowie trener Karelus wprowadził na boisko Kmaka i dwóch młodych graczy (Rośka i Kopyścia). Cracovia podkręciła tempo, a goście z każdą minutą słabli.
W 52 minucie po dobrym podaniu juniora Rośka, Rafał Kmak wpadł w pole karne i silnym strzałem z 12 metrów podwyższył na 2-0.
Cracovia atakowała nadal i raz po raz mnożyły się gorące sytuacje pod bramką gości. W 57 i 59 min bramkarz Krzyżak znakomicie bronił najpierw strzał z wolnego Księżyca, potem uderzenie głową tego samego piłkarza z paru metrów.
Krakowianie mieli jeszcze 5 świetnych pozycji, ale strzały Hrapkowicza, Kmaka, Księżyca (z wolnego), Wacka, ponownie Księżyca nie wpadły do siatki. Dobrze interweniował albo bramkarz gości, albo strzały były mało precyzyjnie. W II połowie goście tylko raz zagrozili bramce Palucha, 17-latek Bzdoń uderzał piłkę głową z 12 m, obok słupka.

Wywiady:
Bronisław Karelus, trener Cracovii: - I połowa w naszym wykonaniu była niewyraźna, w II przeprowadziliśmy sporo dobrych, szybkich akcji. Szkoda, że trochę zawiodła skuteczność. To nasz 4 mecz w ciągu 11 dni, dlatego na początku II połowy dokonałem 3 zmian.
Andrzej Lenartowicz, trener Pogoni: - Jesteśmy amatorami, trenujemy 4 razy w tygodniu, toteż przewaga gospodarzy po przerwie była duża. U nas zabrakło trzech podstawowych graczy (Klimka, Czyża, Rożka), na boisku grało kilku 17-latków jak Iwanicki, Bzdoń czy Ćwik.