2001-03-31 Cracovia - Wisłoka Dębica 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 20:12, 7 kwi 2006 autorstwa PiotrekKSC (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Mecz dwóch czołowych zespołów mógł się podobać tylko w pierwszej połowie, było sporo sytuacji podbramkowych, szybkich akcji. O drugiej połowie chciałoby się zapomnieć.

Po 10-minutowym rozpoznaniu gospodarze ruszyli do ataku, w 10 minucie sygnałem był mocny strzał Bani nad poprzeczką. W 11 minucie Księżyc egzekwował kornera, podawał piłkę na krótki słupek, gdzie zza pleców obrońców Wisłoki wyskoczył Robert Ziółkowski, trącił piłkę głową i było 1-0 dla Cracovii.

W 4 minuty później pogubiła się obrona gości, do bezpańskiej piłki doszedł Bania, po jego strzale piłka odbiła się od słupka. Gospodarze nadal częściej atakowali, dopiero w 27 min goście przeprowadzili szybką akcję, strzelał zza linii pola karnego Mirek.

Ciekawie zrobiło się w ostatnim kwadransie. W 31 min po mocnym uderzeniu Księżyca piłka przeszła obok słupka. W dwie minuty później oglądaliśmy efektowną akcję "pasów", Gruszka zagrał piłkę na skrzydło do Wacka, ten po dynamicznym rajdzie zacentrował na pole karne, ale Gruszka nie trafił w światło bramki. Za moment Gruszka popisał się znakomitym, długim podaniem do Banii, który w dogodnej pozycji strzelił za słabo i Nalepka piłkę wyłapał.

W samej końcówce trzy okazje wypracowali goście, w 36 min mocno z wolnego uderzył Gromala, ale w środek bramki. W minutę później zabawa zawodników Cracovii w polu karnym skończyła się utratą piłki, ta trafiła do stojącego na 5 metrze Benedyka, jego strzał zablokował Fudali. W 38 min Paluch z najwyższym trudem wybił piłkę na róg uderzeniu Benedyka z wolnego z 25 m.

Zupełnie inny przebieg miała II połowa. Cracovia cofnęła się do obrony, nie potrafiła utrzymać piłki w strefie środkowej (zwłaszcza po zejściu z boiska aktywnego w I połowie Gruszki). Goście niemal stale przebywali na połowie "pasów", ale grali nieporadnie, nie wypracowując żadnej stuprocentowej pozycji.

Na boisku panował chaos. Sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo, w 71 min ofiarna interwencja Fudalego zapobiegła utracie bramki (w ostatniej chwili zablokował strzał Gromali).

Ciekawie zrobiło się dopiero w ostatnich 10 minutach. W 80 min znakomicie strzelał z wolnego, z 20 metrów najlepszy gracz "pasów" Ziółkowski. Piłkę zmierzającą w same "okienko" wybił na róg Nalepka. W 85 min bramkarz gości wybiegł zza pole karne i faulował szarżującego Hermaniuka. Sędzia pokazał bramkarzowi Wisłoki tylko żółtą kartkę, choć powinien wyciągnąć czerwony kartonik. W 87 min ponownie próbował zaskoczyć bramkarza gości strzałem z wolnego Ziółkowski, Nalepka był jednak na posterunku.

W Cracovii bezbłędną partię rozegrali Ziółkowski i bramkarz Paluch, dobrze grała cała obrona, bardzo nierówno pomocnicy, mało widoczni byli napastnicy. Urazu stopy doznał Fudali, nie wiadomo czy zagra w środę z Sandecją. Goście kilka razy pogubili się w obronie, w ataku byli mało przekonywujący.

Andrzej Bahr, trener Cracovii: - Jestem zadowolony z gry tylko w pierwszej połowie, w drugiej oddaliśmy inicjatywę rywalowi. Nie potrafiliśmy uporządkować gry. Wiem, że te drugie 45 minut było dla kibiców Cracovii koszmarem. Zmieniłem Gruszkę, bo mamy w perspektywie dwa mecze w tygodniu z Sandecją i Dalinem. Wystawiłem do pomocy Bagnickiego, bo uważam, że młodym piłkarzom trzeba dawać szansę. Kto wie czy w najbliższych meczach nie zagra ktoś z młodzieży w ataku? Kopyść opuścił boisko, bo doznał lekkiej kontuzji. Na uraz kostki narzeka Fudali.

Marcin Ciurkot, trener Wisłoki: - Straciliśmy bramkę po kardynalnym błędzie naszej obrony, która zagapiła się po rzucie rożnym. Był to typowo remisowy mecz, nie zasłużyliśmy na porażkę, choć prawdą jest, że w drugiej połowie, mając sporą przewagę, nie wypracowaliśmy żadnych klarownych sytuacji. Jedna bramka strzelona przez gospodarzy zadecydowała. Ale taka jest piłka...