2001-06-23 Cracovia - Łada Biłgoraj 5:1: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 5: Linia 5:
Widzów 120.<BR><BR>
Widzów 120.<BR><BR>
'''Cracovia:''' [[Łukasz Paluch|Paluch]] - [[Marcin Morawski|Morawski]], [[Tomasz Dziobek|Dziobek]], [[Rafał Grodzicki|Grodzicki]], [[Paweł Kopyść|Kopyść]] - [[Paweł Szwajdych|Szwajdych]] (63 [[Łukasz Łuszczek|Łuszczek]]), [[Piotr Gruszka|Gruszka]], [[Piotr Bania|Bania]], [[Marcin Hrapkowicz|Hrapkowicz]] - [[Łukasz Hermaniuk|Hermaniuk]] (71 [[Andrzej Paszkiewicz|Paszkiewicz]]), [[Paweł Zegarek|Zegarek]].<BR><BR>
'''Cracovia:''' [[Łukasz Paluch|Paluch]] - [[Marcin Morawski|Morawski]], [[Tomasz Dziobek|Dziobek]], [[Rafał Grodzicki|Grodzicki]], [[Paweł Kopyść|Kopyść]] - [[Paweł Szwajdych|Szwajdych]] (63 [[Łukasz Łuszczek|Łuszczek]]), [[Piotr Gruszka|Gruszka]], [[Piotr Bania|Bania]], [[Marcin Hrapkowicz|Hrapkowicz]] - [[Łukasz Hermaniuk|Hermaniuk]] (71 [[Andrzej Paszkiewicz|Paszkiewicz]]), [[Paweł Zegarek|Zegarek]].<BR><BR>
===Opis meczu:===
'''Łada:''' Kielarski - Wlaź, Wawryk, Hasiak - Pieczykolan, Pac, Góreczny, Chomicz - Zaraczuk, Karasiński, Wachowicz.<BR><BR>
'''Łada:''' Kielarski - Wlaź, Wawryk, Hasiak - Pieczykolan, Pac, Góreczny, Chomicz - Zaraczuk, Karasiński, Wachowicz.<BR><BR>
Nie było przed meczem przekazania nowego sztandaru Cracovii poświęconego przed paroma dniami w katedrze na Wawelu. Deszcz lał jak z cebra, na widowni było niewiele ponad 100 widzów, postanowiono więc uroczystość przesunąć na pierwszy mecz Cracovii w nowym sezonie 2001/2002.
Nie było przed meczem przekazania nowego sztandaru Cracovii poświęconego przed paroma dniami w katedrze na Wawelu. Deszcz lał jak z cebra, na widowni było niewiele ponad 100 widzów, postanowiono więc uroczystość przesunąć na pierwszy mecz Cracovii w nowym sezonie 2001/2002.
Linia 25: Linia 27:


Lucjan Kupczak, kierownik Łady: - Wynik mówi sam za siebie. Cracovia była zdecydowanie lepsza, choć przegraliśmy trochę za wysoko, w I połowie mieliśmy też kilka okazji. Nasz zespół był źle przygotowany do sezonu przez rosyjskiego trenera, zwolniliśmy go za późno. Teraz zespół prowadzi grający trener Wachowicz, ale szukamy nowego szkoleniowca.
Lucjan Kupczak, kierownik Łady: - Wynik mówi sam za siebie. Cracovia była zdecydowanie lepsza, choć przegraliśmy trochę za wysoko, w I połowie mieliśmy też kilka okazji. Nasz zespół był źle przygotowany do sezonu przez rosyjskiego trenera, zwolniliśmy go za późno. Teraz zespół prowadzi grający trener Wachowicz, ale szukamy nowego szkoleniowca.
[[Kategoria: 2000/01 III liga grupa IV]]
[[Kategoria: Łada Biłgoraj]]

Wersja z 01:48, 12 lut 2007

38 kolejka 24 VI 01
Cracovia - Łada Biłgoraj 5-1 (3-1)



Bramki: Bania (1), Zegarek (9), Hermaniuk (38, 62), Paszkiewicz (80) - Wachowicz (15)
Sędziował Robert Kubas z Rzeszowa. Żółte kartki: Morawski, Dziobek - Góreczny.
Widzów 120.

Cracovia: Paluch - Morawski, Dziobek, Grodzicki, Kopyść - Szwajdych (63 Łuszczek), Gruszka, Bania, Hrapkowicz - Hermaniuk (71 Paszkiewicz), Zegarek.

Opis meczu:

Łada: Kielarski - Wlaź, Wawryk, Hasiak - Pieczykolan, Pac, Góreczny, Chomicz - Zaraczuk, Karasiński, Wachowicz.

Nie było przed meczem przekazania nowego sztandaru Cracovii poświęconego przed paroma dniami w katedrze na Wawelu. Deszcz lał jak z cebra, na widowni było niewiele ponad 100 widzów, postanowiono więc uroczystość przesunąć na pierwszy mecz Cracovii w nowym sezonie 2001/2002.

Na mokrym, ciężkim boisku piłkarze Cracovii czuli się jak ryba w wodzie. Grali pomysłowo, szybko, długimi piłkami, co okazało się bardzo skuteczną receptą. W eksperymentalnym, odmłodzonym składzie, wobec kontuzji Ziółkowskiego, Fudalego, Wacka, wystąpiła obrona "pasów". I radziła sobie, z wyjątkiem pierwszych 15 minut, dobrze.

Już pierwsza akcja Cracovii przyniosła jej bramkę, po szybkiej wymianie piłek w jej posiadanie wszedł Bania i z 10 metrów nie dał szans bramkarzowi. Goście ostro ruszyli do ataku, chcąc odrobić straty, ale w 9 min zostali skontrowani, Hermaniuk uciekł prawym skrzydłem, dostrzegł na polu karnym Zegarka, który przyłożył nogę na 2 metrze i było 2-0. Waleczni goście nie dawali za wygraną, w 15 min wykorzystali chwilowe zagapienie obrony Cracovii i po dośrodkowaniu Karasińskiego z bliska strzelał głową Wachowicz, Paluch nie zdołał jej odbić.

Gra była ciekawa, szybka, akcje zmienne z obu stron. W 24 min Hermaniuk z kąta strzelił obok słupka, po drugiej stronie Paluch z najwyższym trudem wybił piłkę na róg po główce Karasińskiego. W 33 min bramkarz gości dalekim wybiegiem uratował swój zespół przed utratą gola. W 37 min, po rzucie różnym, Morawski strzelił obok słupka.

Dobra gra Cracovii została uwieńczona trzecim golem w 38 min - Zegarek podał znakomicie, w tempo do wybiegającego na czystą pozycję Hermaniuka i ten nie zmarnował okazji. W 60 sekund później po główce Karasińskiego piłka minimalnie minęła słupek bramki Palucha. Jeszcze w 42 min było groźnie pod bramką gości, Hrapkowicz strzelił bardzo mocno, ale tuż nad poprzeczką.

W drugiej połowie tempo gry nieco osłabło, akcje Cracovii były jednak nadal groźniejsze. W 62 min Hermaniuk wykorzystał dokładne długie podanie i nie zmarnował sytuacji sam na sam z bramkarzem. Trener Cracovii wprowadził na boisko kolejnych młodych graczy, najpierw Paszkiewicza, potem 18-letniego Krasnoszczuka.

W 64 min właśnie Paszkiewicz centrował na pole karne, ale Kielarski zdjął piłkę z nóg Zegarka. W 85 min Gruszka dostrzegł wybiegającego na czystą pozycję Paszkiewicza i ten zdobył swoją pierwszą bramkę w III-ligowych meczach. Jeszcze w ostatniej minucie Gruszka mógł podwyższyć na 6-1, był sam przed bramkarzem, usiłował go minąć, ten jednak zabrał mu piłkę.

"Pasy" ładnym akcentem zakończyły rozgrywki. Dobrze grali Paluch, Kopyść, Gruszka, Morawski, Zegarek, Hermaniuk, także młodzi piłkarze Dziobek i Grodzicki w obronie, Andrzej Paszkiewicz w ataku, udanie zadebiutowali w III lidze wychowankowie Paweł Szwajdych i Artur Krasnoszczuk.

Andrzej Bahr, trener Cracovii: - Cieszę się, że miłym akcentem zakończyliśmy rozgrywki. Rywal nie postawił jednak zbyt wysoko poprzeczki. Zdobyliśmy wiosną 34 punkty, a więc o dwa więcej niż jesienią. Ale jak wszyscy czuję pewien niedosyt. Zgubiliśmy w sposób głupi kilka punktów (z Górnikiem Wieliczka, Lewartem). Nie zawsze potrafiliśmy zdyskontować na boisku nasze niezłe przygotowanie techniczne. W kilku meczach zawiodła skuteczność. Są jednak i pozytywy tej rundy, coraz lepsza gra młodzieży (Kopyścia, Morawskiego, w dalszej kolejności Dziobka). Pod koniec rundy próbowałem naszych wychowanków. To jest przyszłość klubu, choć w najbliższym czasie nadal ciężar gry spoczywać będzie na rutyniarzach. Od poniedziałku zaczynają się rozmowy z zawodnikami na temat kontraktów. Jest kilka niewiadomych, Księżyc dysponuje swoją kartą, kończy się okres wypożyczenia Gruszki, Hermaniuka, trzeba ich będzie definitywnie wykupić. We wtorek o godz. 17.30 na naszym boisku gramy jeszcze finałowy, rewanżowy mecz O Puchar Polski na szczeblu okręgu z Unią Tarnów, w pierwszym meczu był remis 0-0.

Lucjan Kupczak, kierownik Łady: - Wynik mówi sam za siebie. Cracovia była zdecydowanie lepsza, choć przegraliśmy trochę za wysoko, w I połowie mieliśmy też kilka okazji. Nasz zespół był źle przygotowany do sezonu przez rosyjskiego trenera, zwolniliśmy go za późno. Teraz zespół prowadzi grający trener Wachowicz, ale szukamy nowego szkoleniowca.