2002-08-28 Cracovia - Unia Tarnów 3:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 12:48, 24 maj 2006 autorstwa Armata (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

5 kolejka 28 VIII 2002
Cracovia - Unia Tarnów 3-0
Bramki: Nowak (2), Giza (57, 83)
Sędziował Piotr Pielak z Warszawy. Żółta kartka: Chrobak.
Widzów 2 000.

Cracovia: Skrzypek, Wacek, Skrzyński, Ziółkowski, Radwański (89 Bednarz), Piszczek, Hajduk (65 Szwajdych), Giza, Nowak (84 Czerwiec), Bania (84 Hermaniuk), Ankowski.

Unia: J. Palej, Bartkowski, Kijowski, Chrobak, Matras (80 Pawlik), Radliński, Wstępnik (70 Fryś), Jarmuła, Dzięciołowski, Krauze (46 Jędrusik), Kędzior (87 P. Kordela).

Opis meczu DP:
2 tys. kibiców Cracovii gromkimi brawami pożegnało swoja drużynę. "Pasy" zasłużyły na te oklaski, grały z finezją, pomysłowo, a przy tym skutecznie. Unia była wczoraj tylko tłem... Znakomity początek gospodarzy uwieńczony już 2 min golem Nowaka. "Pasy" atakowały non stop, grały agresywnie na całym boisku, spychając Unię do defensywy. Kilka oskrzydlających akcji Cracovii było wysokiej klasy, w 11 min po krosowym podaniu Ziółkowskiego Nowak centrował na pole karne na 6 metr, ale Bani zabrakło centymetrów, by wepchnąć piłkę do siatki. W 21 min znowu podawał Nowak, Bania uderzył głową z 6 m, tuż nad poprzeczką. Dopiero po 25 min zelżały ataki Cracovii, w 29 min strzelał z ponad 20 m Krauze, ale Skrzypek wybił piłkę na róg. W ostatnich 6 minutach I połowy gospodarze znowu poderwali się do ataków, w ciągu 4 minut Jarosław Palej bronił soczyste uderzenia z dystansu Piszczka, Nowaka i Gizy.
2. połowa miała podobny przebieg, inicjatywę nadal miała Cracovia, co udokumentowała efektowną bramką w 57 min. W 65 min goście wyprowadzili kontrę, Kędzior z 10 m strzelił obok słupka. Była to praktycznie jedyna okazja Unii na bramkę.
Cracovia grała swobodnie, na luzie, w 67 min po efektownym rajdzie Piszczka głową uderzał piłkę Bania, tuż nad poprzeczką. W 72 min Wacek huknął z lewej nogi w poprzeczkę. Trzeciego gola zdobyły "Pasy" po klasycznej kontrze.
Cały zespół Cracovii zasłużył na uznanie, solidnie grała obrona, bardzo aktywna była druga linia. Ale w moim przekonaniu trzech graczy: Wacek, Giza i Piszczek wiodło prym. W Unii, mimo puszczenia trzech bramek, najlepszy był bramkarz Palej.
Jak padły bramki
1-0
Paweł Nowak przejął piłkę na 25 m, strzelił z lewej nogi, podkręcona piłką wpadły w samo "okienko" w długi róg.
2-0
Znakomite dośrodkowanie Krzysztofa Piszczka, akcję zamknął z lewej strony Piotr Giza i z 5 m posłał piłkę głową do siatki.
3-0
Piotr Bania zagrał na prawe skrzydło do Pawła Szwajdycha, ten pobiegł sam na bramkę, ale dostrzegł z lewej strony wolnego Gizę, podanie i strzał pomocnika do pustej bramki był formalnością.

Zdaniem trenerów
Zbigniew Kordela, Unia:
- To było z naszej strony takie cieniowanie. Nie mamy na tyle atutów, by z Cracovią grać atak za atak. Mieliśmy skupić się na grze obronnej i kontrach. Ale naszej drugiej linii zabrakło woli walki, determinacji, napastnicy nie potrafili przetrzymać piłki. Cracovia była pod każdym względem lepsza.
Robert Jończyk, II trener Cracovii:
- Najbardziej zadowoleni jesteśmy z tego, że nasi piłkarze zagrali bardzo aktywnie, atakowali rywala na całym boisku, co zmusiło Unię do popełniania błędów. Ten pressing zadecydował o naszej wygranej. Byliśmy też wreszcie skuteczni, 3 bramki mają swoją wymowę.