2005-07-22 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 67: Linia 67:
W 47 minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Bojarskiego, Bania groźnie strzelał głową, a w 54 minucie Bojarski starał się zaskoczyć bramkarza strzałem z wolnego.
W 47 minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Bojarskiego, Bania groźnie strzelał głową, a w 54 minucie Bojarski starał się zaskoczyć bramkarza strzałem z wolnego.


[[Kategoria:2005/06 mecze towarzyskie]]
Na kwadrans przed końcem meczu po podaniu Gizy, Bania silnie uderzył z kilkunastu metrów, ale i tym razem bramkarz gości nie dał się zaskoczyć. 5 minut później Bojarski po rzucie rożnym groźnie uderzył z woleja.
Na kwadrans przed końcem meczu po podaniu Gizy, Bania silnie uderzył z kilkunastu metrów, ale i tym razem bramkarz gości nie dał się zaskoczyć. 5 minut później Bojarski po rzucie rożnym groźnie uderzył z woleja.



Wersja z 02:08, 20 lis 2007


Herb_Cracovia

Trener:
Wojciech Stawowy
pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, piątek, 22 lipca 2005, 17:30

Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała

1
:
0

(1:0)



Herb_Podbeskidzie Bielsko-Biała


Skład:
Olszewski (46' Cabaj)
Wacek (46' Radwański)
Karwan
Świstak (46' G. Baran)
Baster (46' Piątek)
Przytuła
Baran
Pawlusiński
Bania
Nowak (46' Bojarski)
Moskała (46' Giza)

Ustawienie:
4-5-1


Widzów: ok. 1 000 „ok.” nie może być przypisane do zadeklarowanego typu liczbowego o wartości 1000.

bramki Bramki
Pawlusiński (29') 1:0

Zobacz również: Informacje przedmeczowe


Opis meczu

1-0 - Pawlusiński 29 min. - strzał z 15 metrów.

Sparing z Podbeskidziem rozpoczął się z 45 minutowym opóźnieniem, bowiem kierowca wiozący piłkarzy gości zabłądził w Krakowie.

Niemal całe spotkanie toczyło się pod dyktando Cracovii. Szczególnie w pierwszej połowie podopieczni trenera Wojciecha Stawowego zdecydowanie przeważali.

W 11 minucie po dynamicznej akcji Pawła Nowaka w dogodnej sytuacji znalazł się Pawlusiński jednak jego strzał z 14 metrów był bardzo niecelny. Trzy minuty później ten sam zawodnik po precyzyjnym, prostopadłym podaniu Piotra Bani strzelał już celnie, ale bramkarz nie dał się zaskoczyć.

W 17 minucie po nieszablonowym zagraniu Krzysztofa Przytuły w dogodnej sytuacji znalazł się Tomasz Moskała jednak i tym razem bramkarz gości wyszedł obronną ręką.

W 21 minucie po akcji lewą stroną Bastera z Pawlusińskim, ten ostatni o mało nie zaskoczył bramkarza strzałem z bardzo trudnej pozycji, niemal spod linii końcowej boiska.

W 28 minucie Cracovia powinna objąć prowadzenie, ale silny strzał Moskały, który znalazł się sam na sam przed bramkarzem gości trafił w nogi dobrze broniącego Merdy.

Chwilę później w zamieszaniu w polu karnym piłkę przejął Pawlusiński i silnym, precyzyjnym strzałem z 15 metrów umieścił ją w bramce Podbeskidzia.

W 36 minucie po kombinacyjnej akcji Pawlusińskiego z Nowakiem i Arkadiudzem Baranem, ten ostatni strzelał niecelnie.

Trzy minuty przed końcem pierwszej połowy Piotr Bania wypracował dogodną sytuację Pawlusińskiemu, jednak ten zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału.

Tuż przed przerwą Paweł Nowak zainicjował szybką akcję z Banią i Pawlusińskim, ale i tym razem dobrze broniący Merda nie dał się zaskoczyć.

W przerwie trener Wojciech Stawowy wprowadził do gry aż 6 nowych piłkarzy.

W drugiej połowie Cracovia wciąż posiadała zdecydowaną przewagę jednak już nie stwarzała tak wielu dogodnych sytuacji do zdobycia bramek.

W 47 minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Bojarskiego, Bania groźnie strzelał głową, a w 54 minucie Bojarski starał się zaskoczyć bramkarza strzałem z wolnego. Na kwadrans przed końcem meczu po podaniu Gizy, Bania silnie uderzył z kilkunastu metrów, ale i tym razem bramkarz gości nie dał się zaskoczyć. 5 minut później Bojarski po rzucie rożnym groźnie uderzył z woleja.

Od 57 minuty w zespole Podbeskidzia grał piłkarz Cracovii Marcin Dudziński o którego pozyskanie zabiegają działacze z Bielska Białej. Podbeskidzie zagroziło bramce Cracovii w zasadzie tylko raz – właśnie za sprawą Dudzińskiego, którego mocny strzał z boku pola karnego minimalnie minął górny róg bramki Cabaja.

Sparing – mimo, że oficjalnie był zamknięty dla publiczności – obejrzało około 1000 widzów.

Źródło: Teraz Pasy!

Zobacz też