2007-02-06 Cracovia - FC Hlučín 4:2: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
m (7 wersji)
(Brak różnic)

Wersja z 08:51, 30 gru 2008


Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
boisko ze sztuczną trawą przy ul. Wielickiej, wtorek, 6 lutego 2007

Cracovia - FC Hlučín

4
:
2



Herb_FC Hlučín


Skład:
Cabaj
Wacek (58’ Baster)
Skrzyński
Radwański
Wiśniewski (32’ Karwan)
Kłus
Jeleń (46’ Pawlusiński)
Giza (46’ Bania)
Nowak
Bojarski (64’ Heidemann)
Moskała (64’ Dudzic)


bramki Bramki

Bojarski (28’ k.)
Moskała (42’)
Skrzyński (55’)
Bojarski (60’)
0:1
1:1
2:1
3:1
4:1
4:2
Toth (14’)




Hanus (66’)
Skład:
(skład wyjściowy)
Šehovič
Gonos
Švrček
Bogdaň
Tomáš
Žižka
Prokeš
Melecký
Tirer
Toth
Havlíček

Grali także m.in.:
Hanus
Skotnica
Dombi



Opis meczu

Mecz kontrolny z drugoligowym czeskim zespołem FC Hlucin był podsumowaniem pierwszego etapu przygotowań do rundy wiosennej w którym pracowano głównie nad przygotowaniem fizycznym zawodników. Był to zarazem ostatni sparing przed wyjazdem na obóz w Ayia Napa na Cyprze (11 – 21 lutego), gdzie Cracovia na naturalnej murawie szlifować będzie formę m.in. w trzech meczach kontrolnych.

W Cracovii oczekiwano przyjazdu kameruńskiego napastnika Kouemaha jednak ten jadąc samochodem z Budapesztu nie zdążył dotrzeć na miejsce przed rozpoczęciem spotkania. Gdy mecz dobiegł końca Kameruńczyk miał jeszcze do pokonania dystans około 50 kilometrów.

Trener Stefan Majewski nie mógł w tym meczu skorzystać ze wszystkich zawodników. Nie zagrali m.in. kontuzjowani Arkadiusz Baran i Paweł Szwajdych, którzy z boku obserwowali poczynania kolegów.

Sam mecz był ciekawym widowiskiem. Cracovia w pierwszych minutach przeprowadziła kilka składnych akcji, ale to goście niespodziewanie objęli prowadzenie. W 14 minucie Czesi wykonywali rzut wolny z 20 metrów. Silnie uderzona piłka trafiła w słupek i spadła pod nogi Totha, który dopełnił formalności.

Prowadzenie uskrzydliło ambitnych gości, którzy przez kilkanaście minut byli co najmniej równorzędnym rywalem, dla podopiecznych trenera Stefana Majewskiego jednak z upływem czasu coraz bardziej widoczna była większa dojrzałość piłkarska Cracovii.

W 28 minucie padła wyrównująca bramka. Marcin Bojarski zagrał prostopadłą piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Tomasza Moskały. Bramkarz gości ratował się w tej sytuacji faulem i sędzia podyktował jedenastkę, którą na bramkę zamienił Marcin Bojarski.

Dwie minuty przed przerwą byliśmy świadkami najładniejszej akcji meczu. Paweł Nowak przeprowadził szybką akcję lewą stroną boiska, dośrodkował na przeciwległą stronę do Marcina Bojarskiego, a ten błyskawicznie posłał piłkę do środka do wbiegającego Tomasza Moskały, który nie dał żadnych szans bramkarzowi.

W 55 minucie o swojej snajperskiej specjalności przypomniał Łukasz Skrzyński posyłając precyzyjnie piłkę w długi róg bramki rywali z rzutu wolnego z odległości około 25 metrów.

W 62 minucie kolejną skuteczną akcję przeprowadziła trójka zawodników Cracovii: Paweł Nowak, Tomasz Moskała i Marcin Bojarski. Dynamiczna akcja miała piękny i efektowny finał. Marcin Bojarski silnym strzałem najpierw trafił w poprzeczkę, a odbitą piłkę spokojnie umieścił w bramce gości.

Dwie minuty później mogła paść kolejna bramka dla Cracovii, ale Tomkowi Moskale zabrakło odrobiny szczęścia, bo piłka po jego strzale trafiła w słupek.

Cracovia prowadziła 4:1 i zanosiło się na pogrom czeskich drugoligowców. Trener Stefan Majewski zmienił jednak dwójkę napastników zastępując Moskałę i Bojarskiego Dudzicem i Joao Paulo.

Czesi wykorzystali swoją szansę w 70 minucie zdobywając drugą bramkę po sprytnie rozegranym rzucie wolnym z około 20 metrów i ustalając wynik meczu na 4:2.

Do końcowego gwizdka Cracovia starała się zdobyć kolejnego gola jednak piłka po strzałach Dariusza Pawlusińskiego, Piotra Bani i Bartłomieja Dudzica nie znalazła drogi do siatki.

Po meczu trener Stefan Majewski był zadowolony z gry drużyny.

- Uważam, że rozegraliśmy dobre spotkanie. Stworzyliśmy wiele sytuacji bramkowych, zdobyliśmy cztery bramki – mówi dla Teraz Pasy! trener Stefan Majewski. - Goście byli wartościowym sparingpartnerem. Grali agresywną, ale typową dla nich techniczną piłkę, potrafili szybko wymienić kilka podań. Mój zespół zaprezentował się dobrze, choć na tym etapie przygotowań pracujemy nad siłą i zawodnicy nie są, bo być nie mogą, bardzo dynamiczni i szybcy. Nad tymi elementami – dynamiką i szybkością – będziemy w najbliższym czasie pracować.

Źródło: Teraz Pasy [1]