2008-04-05 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 1:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Zagłębie Sosnowiec

Trener:
Piotr Pierścionek
pilka_ico
Orange Ekstraklasa , 24 kolejka
Sosnowiec, sobota, 5 kwietnia 2008, 18:00

Zagłębie Sosnowiec - Cracovia

1
:
2

(0:1)



Herb_Cracovia

Trener:
Stefan Majewski
Skład:
Kopył
Berliński
Białek
Marek
Łuczywek
Kłoda(69' Folc)
Skórski (76' Pach)
Szatan (83' Demydenko)
Chwalibogowski
Małecki
BednĂĄr

Ustawienie:
4-4-2

Sędzia: Mariusz Podgórski - Kamil Muniak, Mariusz Jasina (Wrocław)
Widzów: 4000 (w tym 825 kibiców Cracovii) „(wtym825kibicówCracovii)” nie może być przypisane do zadeklarowanego typu liczbowego o wartości 4000.

bramki Bramki

Małecki (57' karny)
0:1
1:1
1:2
Marek (12' sam.)

Pawlusiński (66' wolny)
zolte_kartki Żółte kartki
Białek
Berliński
Małecki
BednĂĄr
Witkowski
Pawlusiński
Urbański
Skład:
Cabaj
Kulig
Polczak
Urbański
Radwański
Pawlusiński (93' Karwan)
Baran
Kłus
Nowak
Witkowski (46' Kostrubała)
Dudzic (63' Majoros)

Ustawienie:
4-4-2
Mecz następnego dnia:

2008-04-06 Cracovia (ME) - Zagłębie Sosnowiec (ME) 1:2



Trenerzy o meczu

Stefan Majewski (Cracovia)

Takie spotkania są bardzo trudne

Wszyscy powiedzieli, że będzie dzisiaj łatwe spotkanie, a ja przestrzegałem swój zespół, że takie spotkania są bardzo trudne, natomiast mecz się dla nas dobrze ułożył i uważm, że powinniśmy zachować w środku pola więcej spokoju i strzelić drugą bramkę. Gdyby tak było, wyglądałoby to łatwiej. Nie udało się, straciliśmy bramkę po rzucie karnym, uważam, że słusznym.

Na pewno jeśli można coś wspominać z tego meczu, to zwycięska bramka Darka Pawlusińskiego była okrasą i ozdobą tego meczu.

Zdecydowałem się zdjąć z boiska Kamila Witkowskiego, bo dostał żółtą kartkę za opóźnianie i gry i bałem się, że w walce może dostać drugą kartkę. Ta zmiana była po części wymuszona. Napastnicy są rozliczani z tego, co strzelą, ale mnie jest obojętnie kto strzela. Niech strzelają obrońcy, byle byśmy wygrywali.

Andrzej Orzeszek (Zagłębie Sosnowiec)

Chęć, zaangażowanie, gra do końca

Na pewno w dzisiejszym meczu nie można było odmówić chłopakom chęci odniesienia zwycięstwa, zaangażowania, gry do samego końca. W pierwszej, wyrównanej połowie nie ustrzegliśmy się bramki na 0:1 po stałym fragmencie gry, ale za chwilę mieliśmy sytuację Bednara.

W drugiej połowie po bramce strzelonej na 1:1 zaczęliśmy łapać przysłowiowy wiatr w żagle, ale tak jak powiedział trener Majewski, cudowny strzał Pawlusińskiego i bramka na 1:2. Zabrakło stworzenia sobie dogodnej sytuacji do strzelenia bramki, ale zespół do tego dążył do samego końca. Niestety, znowu musimy przełknąć gorycz porażki.

Patryk Małecki często zbyt długo przytrzymywał piłkę. Gdy wychodziliśmy z szybką kontrą, można było szybciej piłkę dograć i za akcją ofensywną powinna przesunąć się druga linia i obrońcy powinni podejść bliżej, żeby łatwiej stworzyć zagrożenie przed bramką przeciwnika. Może to jakaś obawa przed stratą, przed kontrą. Miejsce w tabeli i liczba straconych bramek też o czymś świadczy. W pewnym momencie zbyt mała ilość zawodników angażuje się w akcje ofensywne.

Dzisiaj nie mogliśmy skorzystać z kilku podstawowych zawodników. Olszar. Komorowski, Bałecki, HoĹĄić są kontuzjowani, Cygnar dzisiaj miał zatrucie pokarmowe.

Piłkarze o meczu

Arkadiusz Kłoda (Zagłębie Sosnowiec)

Strzelamy sobie dwie bramki

W pierwszej połowie trochę za mało agresywnie podeszliśmy do rywala. W drugiej połowie, już po strzelonej bramce, naprawdę dobrze się to wszystko układało. Strzelamy sobie dwie bramki i przegrywamy mecz, w którym naprawdę mogliśmy śmiało zrobić 3 punkty, bo rywal był w zasięgu. I znowu gorycz porażki i znowu będą jechać po nas, a my walczyliśmy i daliśmy z siebie wszystko w tym meczu.

Rafał Berliński (Zagłębie Sosnowiec)

Nasze błędy

Tak naprawdę Cracovia nie stworzyła żadnej 100-procentowej sytuacji, a do bramek przyczyniły się nasze błędy. W pierwszej połowie zagraliśmy zbyt zachowawczo, ale w drugiej połowie poszliśmy bardziej do przodu, zagraliśmy bardziej otwarcie, z ambicją i jakieś sytuacje były.

Piłka w ostatnim momencie mi podskoczyła, źle ją przyjąłem. Musiałem faulować, bo rywal bardzo dobrze zagrał prostopadłą piłkę. Szkoda. Po przerwie pogoniliśmy Cracovię i były momenty, że wybijali piłki. Była szansa przynajmniej na remis.

Patryk Małecki (Zagłębie Sosnowiec)

Dla siebie i dla kibiców

Na pewno cieszę się z bramki, ale nie z meczu. Przegrywamy kolejny mecz. Co tydzień mówię to samo. Powinniśmy grać konsekwentnie i do jakiegoś momentu to wygląda i później jest rozluźnienie. O zwycięstwo gramy co tydzień i nic z tego nie wychodzi.

Chcieliśmy zagrać ten mecz dla siebie, ale przede wszystkim dla kibiców, bo pomimo złych wyników są z nami, z czego się bardzo cieszymy. W każdym meczu będziemy grali na 100, a może nawet na 150 %, żeby im udowodnić, że zasługujemy chociaż na II ligę.

Nie byłem wyznaczony do strzelania karnego, ale czułem się na siłach i podszedłem do piłki. Dostałem żółtą kartkę, bo byłem cały czas faulowany w nogi i to się musiało tak skończyć, że się zdenerwowałem. Piłka to nie są szachy, ale nie można tak grać brutalnie. Trzy razy pod rząd w ciągu dwóch minut byłem faulowany.

Dla mnie ten mecz był szczególny, bo chciałem się przypomnieć kibicom z Krakowa. Bramkę chciałem zadecydować trenerowi Łabaczowi, swojemu pierwszemu trenerowi, który mnie wychował w Suwałkach. Bramka jest dla mnie na pewno bardzo ważna, bo grałem ze swoim odwiecznym rywalem.

Ja będę wkładał w każdy mecz całe swoje zdrowie i będe chciał wygrać kolejny mecz. Po każdym meczu wracam do szatni bez koszulki. W Krakowie też tak było, po każdym meczu u siebie rzucałem w trybuny. Jeśli kibic mnie prosi o koszulkę, no to daję, kiedyś ja prosiłem innych zawodników o koszulki, a teraz proszą mnie.

Źródło: Zaglebie.Sosnowiec.pl