2008-06-29 Szachtior Soligorsk - Cracovia 3:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Szachtior Soligorsk

Trener:
Jurij Wiergiejczik
pilka_ico
Puchar Intertoto, I runda
Soligorsk, niedziela, 29 czerwca 2008, 16:00

Szachtior Soligorsk - Cracovia

3
:
0

(0:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Stefan Majewski
Skład:
Makawczik
Czalej
Gukajło
Branfiłow
Kowalczuk
Bałanowicz (67' Byczenok)
Leonczik
Bukatkin
Żukowski (60' Martinowicz)
Rios (88' Krot)
Nikiforenko

Ustawienie:
4-4-2

Sędzia: Akmalchan Chołmatow z Kazachstanu

bramki Bramki
Kowalczuk (70'-karny)
Krot (90')
Nikiforenko (90')
1:0
2:0
3:0
zolte_kartki Żółte kartki
Bukatkin
Rios
Pawlusiński
Tupalski
Baran
Kulig
Cabaj
Nowak
czerwone_kartki Czerwone kartki
Cabaj (90')
Skład:
Cabaj
Kulig
Polczak
Tupalski (76' Karwan)
Radwański
Pawlusiński (74' Majoros)
Baran (74' Kostrubała)
Kłus
Nowak
Moskała
Krzywicki

Ustawienie:
4-4-2
Zobacz również: Informacje przedmeczowe




Opis meczu

Gazeta Wyborcza

Cracovia odpadła z Pucharu Intertoto po drugiej porażce z Szachtiorem Soligorsk. Podopieczni Stefana Majewskiego znów kończyli mecz w dziesiątkę.

Do Soligorska z nadzieją na awans dotarła autokarem 28-osobowa grupa kibiców Cracovii, ale piłkarze zachęceni dopingiem fanów po raz pierwszy celnie strzelili dopiero w 38. min za sprawą Dariusza Pawlusińskiego. Od początku przeważali gospodarze. Mimo kilku sytuacji gola jednak nie strzelili. Najwięcej problemów sprawiał Sergiej Nikiforenko. Utracie gola zapobiegła ofiarna interwencja Marcina Cabaja. W 22. min po rzucie rożnym i główce Dimitrija Szaleja piłka przeleciała tuż nad poprzeczką.

Drugą połowę dobrze zaczęła Cracovia. Tomasz Moskała ograł obrońcę Szachtiora i wrzucił piłkę na 12. m do nadbiegającego Pawła Nowaka. Lewy pomocnik strzelił z pierwszej piłki tuż przy słupku. W 60. min potężne uderzenie Bałanowicza w efektowny sposób obronił Cabaj. Dziesięć minut później bramkarz Cracovii był bez szans.

Aleksander Byczanok po efektownym rajdzie wpadł w pole karne pomiędzy Piotra Polczaka i Łukasza Tupalskiego i upadł. Sędzia z Kazachstanu bez wahania podyktował jedenastkę, a Kowalczuk silnym strzałem przy słupku umieścił piłkę w siatce.

W końcówce Cracovia odsłoniła się i po szybkich kontratakach Szachtiora straciła dwa gole. W ostatnich sekundach meczu drugą żółtą kartkę dostał Cabaj. Najpierw dyskutował z arbitrem przed wykonaniem rzutu karnego dla Szachtiora, później został ukarany za wybicie piłki na aut.

- Nie zagraliśmy złego spotkania, ale kluczowym momentem był rzut karny. Zamiast skupić się na grze, wdaliśmy się w niepotrzebne dyskusje z sędzią. Takie mecze są dla nas dobrą nauczką - skomentował trener Majewski.

Dziennik Polski

W Soligorsku prysły marzenia Cracovii o awansie do drugiej rundy Pucharu Intertoto. W rewanżowym meczu "Pasy" przegrały wysoko 0-3 i dalej będą grać Białorusini (zagrają ze Sturmem Graz).

Przed tygodniem Cracovia przegrała na własnym stadionie z Szachtiorem Soligorsk i by myśleć o awansie do kolejnej rundy musiały strzelić co najmniej dwie bramki i wygrać to spotkanie. W porównaniu z pierwszym meczem w składzie Cracovii zaszły dwie zmiany, od pierwszej minuty zagrał na obronie Krzysztof Radwański, który zastąpił kontuzjowanego Marka Wasiluka, a w ataku wystąpił Tomasz Moskała w miejsce Kamila Witkowskiego (czerwona kartka i kontuzja).

Od początku spotkania stroną przeważającą byli gospodarze, "Pasy" grały bardzo ostrożnie, koncentrując się głównie na obronie swojej bramki.

W 10 minucie gospodarze przeprowadzili szybką akcję lewą stroną boiska. Nikiforienko wrzucił piłkę w pole karne do nadbiegającego Balanowicza, a ten w doskonałej sytuacji strzelił nad poprzeczką. W 14 minucie Nikiforienki nie potrafili zatrzymać stoperzy Cracovii, ten wpadł w pole karne, znalazł się przed Cabajem, ale ten uniemożliwił mu oddanie strzału.

Po kwadransie wyraźnej przewagi gospodarzy gra wyrównała się, choć nadal groźniejsze były akcje gospodarzy. W 24 min po rzucie rożnym z 8 metrów uderzał Czalej, ale nad poprzeczką.

Dopiero w 26 min Cracovia przeprowadziła pierwszą składną akcję, Baran uruchomił na skrzydle Kuliga, ale ten niedokładnie zacentrował. Potem trzy razy dał o sobie znać Pawlusiński. W 32 min obrońcy zablokowali jego strzał, w 6 minut później po jego uderzeniu piłka trafiła w jednego z graczy Szachtiora. A w 40 min groźny strzał Pawlusińskiego zdołał sparować bramkarz białoruski.

Druga połowa mogła zacząć się doskonale dla Cracovii, która już w pierwszej akcji po przerwie była bliska zdobycia gola. Tomasz Moskała ograł obrońcę Szachtiora i po krótkim rajdzie wrzucił piłkę z lewej strony na 10 metr do nadbiegającego Pawła Nowaka, który strzelił z pierwszej piłki tuż przy słupku.

W kolejnych minutach Cracovia uzyskała nieznaczną przewagę, starając się zagrozić bramce Szachtiora. W 50 minucie strzał Barana z ponad 30 m minął bramkę, a pięć minut później do pozornie niegroźnej piłki ruszył liczący dwa metry wzrostu Krzywicki. Wygrał pojedynek o wysoką piłkę z bramkarzem, ale po ostrym starciu nie zdołał już oddać strzału. W 60 minucie żółtą kartką został ukarany kapitan Cracovii Baran. Rzut wolny z 25 m wykonywał Balanowicz, a jego potężny strzał efektownie obronił Marcin Cabaj.

Na 20 minut przed końcem meczu Byczenok otrzymał długie prostopadłe podanie, wpadł w pole karne pomiędzy Polczaka i Tupalskiego i w starciu z obrońcami Cracovii upadł na ziemie. Kazachski sędzia bez chwili wahania wskazał na punkt jedenastu metrów. Przed wykonaniem karnego żółtą kartką upomniany został Marcin Cabaj, który starał się zdekoncentrować Kowalczuka przed strzałem. Ten silnym strzałem przy słupku umieścił piłkę w siatce.

Po stracie bramki trener Majewski dokonał trzech zmian. Na boisku pojawili się Kostrubała, Majoros i Karwan. Nic to jednak nie dało. "Pasy" były nadal bezradne, a inicjatywę mieli gospodarze. W 81 minucie po strzale Nikiforenki zza linii pola karnego trafił w spojenie słupka z poprzeczką bramki Cracovii.

W końcówce meczu Cracovia próbowała jeszcze zaatakować, odsłoniła co skutkowało szybkimi kontratakami Szachtiora. Już w doliczonym czasie gry gospodarze po efektownej akcji i strzale głową z paru metrów Krota zdobyli drugą bramkę. A po chwili zupełnie rozmontowali blok defensywny Cracovii i Nikiforienko z 8 metrów zdobył trzecią bramkę dla Szachtiora. Po tej bramce wściekły Cabaj wybił piłkę w trybuny, za co został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Ponieważ Majewski dokonał już trzech zmian, strój bramkarski przywdział obrońca Kulig, ale nie miał okazji do interwencji, bo sędzia odgwizdał koniec meczu.

Słaby mecz Cracovii, która wyraźnie przegrała dwumecz, dwie porażki, bramki 1-5. Krakowianom brakowało pomysłu na rozmontowanie obrony rywala. Widać, że piłkarze Cracovii są dopiero na początku przygotowań do ligi.

Smutno skończyła się druga przygoda krakowian z europejskimi pucharami. Wyeliminowała ich bardzo przeciętna drużyna białoruska. I to jest najsmutniejsze.

Trenerzy o meczu

Stefan Majewski (trener Cracovii)

- Przegraliśmy rewanżowe spotkanie, ale do momentu podyktowania przez sędziego rzutu karnego nasza gra wyglądała całkiem dobrze. Mieliśmy szansę na zdobycie gola, ale to gospodarzom udał się ten wyczyn i to nawet trzykrotnie. Myślę, że zawodnicy nie wytrzymali nerwowo.

- My potrafimy grać w piłkę, ale musimy zmienić naszą mentalność i nie możemy wytrącać się z rytmu gry. Jeśli sędzia popełniał błędy to minimalne, ale to jak nasi zawodnicy się zachowywali jest nie przyjęcia. Skupiamy się na innych rzeczach, a nie na grze. Zaczynamy dyskutować z sędzią, zwracamy mu uwagę, a w piłce zawodowej jest to niedopuszczalne. Jeżeli chcemy występować w rozgrywkach międzynarodowych to musimy się jeszcze dużo nauczyć.

- Marcin Cabaj otrzymał czerwoną kartkę (za dwie żółte – przyp.) za wybicie piłki poza boisko po czasie. Miał już żółtą kartkę, a wykopując piłkę w aut musiał zdawać sobie sprawę, że otrzyma czerwoną.

Jurij Wiergiejczik (trener Szachtiora)

- Cracovia to bardzo dobra drużyna, która gra fajny, kombinacyjny futbol. Ciężko gra się przeciwko takiemu zespołowi. Mecz był na remis, ale szczęście było jednak po naszej stronie. Jestem zadowolony z tego, że awansowaliśmy do drugiej rundy Pucharu Intertoto.