2011-10-23 GKS Tychy - Cracovia 5:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

GKS Tychy - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
15 kolejka, III runda, etap 1, Ekstraliga
Tychy, niedziela, 23 października 2011

GKS Tychy - Cracovia

5
:
2

(1:2; 2:0; 2:0)

Widzów: 2500


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček

Opis meczu

"PLH: Niespodzianka w Oświęcimiu, Cracovia przegrała w Tychach" -
Sportowe Tempo

PLH: Niespodzianka w Oświęcimiu, Cracovia przegrała w Tychach

GKS Tychy - Cracovia 5-2 (1-2, 2-0, 2-0)

0-1 Piotrowski - Immonen - Biela 7:48

1-1 T. Kozłowski - Kotlorz 10:07

1-2 Chmielewski 12:02

2-2 T. Da Costa - Csorich - T. Kozłowski 30:26

3-2 Sokół - Jakeš 39:48 3 na 4

4-2 Sokół - Bagiński 50:44 4 na 4

5-2 Jakeš - Sokół 57:31 w podwójnej przewadze

Sędziowali: Przemysław Kępa (Nowy Targ), Tomasz Przyborowski (Krynica-Zdrój), Mariusz Smura (Katowice). Kary: 39 (w tym kara meczu dla Kotlorza) - 18 min. Widzów 2500.

TYCHY: Sobecki - Sokół, Jakeš, Bagiński (2), Pasiut, Woźnica - Kotlorz (2 + 5 + 20), Csorich, Witecki, Sowa, Galant (2) - Gwiżdż (2), Ciura, M. Kozłowski, Da Costa, T. Kozłowski - Wanacki (2), Majkowski (2), Przygodzki (2), Sośnierz, Banachewicz.

CRACOVIA: Radziszewski - Wajda, Besch (2), L. Laszkiewicz (2), Słaboń, Sarnik - Immonen (2), Prokop, Martynowski (2), Dvorak (2), Lenius (2), Wilczek (4), Kulik, Piotrowski, Biela, Sucharki - Chmielewski, Rutkowski (2), Kosidło.


Krakowianie niemal przez dwie tercje grali dobrze i nic nie zapowiadało tak wysokiej porażki. O losach meczu przesądził gol do szatni strzelony przez tyszan w 40 minucie, a mieli na lodzie jednego zawodnika mniej. W końcówce gospodarze wykorzystali podwójną przewagę, zrobiło się 5-2 i Cracovia spasowała.

Na początku drugiej odsłony Michał Kotlorz brutalnie zaatakował przy bandzie hokeistę Cracovii Sebastiana Bielę i został odesłany do szatni. Napastnik "Pasów" na noszach opuścił lodowisko i z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu został odwieziony do tyskiego szpitala, gdzie pozostanie na obserwacji.
Źródło: Sportowe Tempo 23 października 2011 [1]