1996-04-28 Hutnik Warszawa - Cracovia 1:1: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 1: | Linia 1: | ||
24 kolejka 20-21 IV 96<BR> | |||
Oba zespoły chciały zdobyć komplet punktów - zwycięstwo dawało "Pasom" podtrzymanie nadziei na awans do ekstraklasy, zaś "hutnikom" spokój w walce o utrzymanie się w lidze. Zdecydowanie bliżsi realizacji swych planów byli goście, którzy zaprezentowali się znacznie lepiej niż niedawno w Nowym Dworze. Nie tylko nie pozwolili Hutnikowi na narzucenie stylu gry, ale przez większą część spotkania dyktowali warunki. | '''Hutnik Warszawa - Cracovia 1-1'''<BR> | ||
Cracovia schodząc do szatni na przerwę prowadziła 1-0, lecz nikt nie zdziwiłby się, gdyby rezultat I połowy był dla gości korzystniejszy. Mieli oni bowiem jeszcze dwie doskonałe okazje do zdobycia gola, ale przeszkodził im w tym Stencel - najlepszy piłkarz w stołecznym zespole. Bramkarz Hutnika brawurowo obronił dwa strzały oddane z poła karnego - w 25 [[Marcin Hrapkowicz|Hrapkowicza]], a w 37 minucie [[Łukasz Kubik|Kubika]]. | Bramki: Koc (59) - [[Krzysztof Hajduk|Hajduk]] (39)<BR> | ||
Po przerwie trener Paweł Michalec dokonał dwóch zmian, ale nie one zdecydowały o tym, że po rozpoczęciu gry przewagę uzyskali gospodarze. Cracovia - zupełnie nie wiadomo dlaczego - zamiast nadal atakować, cofnęła się na własną połowę i Hutnik miał ułatwione zadanie w organizacji gry. Co prawda obrona krakowian grała pewnie, ale wystarczyło dokładne zagranie Barchwica z rzutu rożnego i Koc głową uzyskał wyrównanie. Od tego momentu gra stała się jeszcze ciekawsza, bo oba zespoły bardziej myślały o zdobyciu kolejnych bramek. O tym, że nikomu to się nie udało zdecydowała dobra postawa bramkarzy. Najlepszej okazji dla Hutnika nie wykorzystali Sazanowicz z Bickim w 70. minucie - pierwszy zamiast strzelać podał piłkę koledze, a temu piłkę zdołali odesłać obrońcy. Dla Cracovii najlepszą sytuację zmarnował [[Marcin Hrapkowicz|Hrapkowicz]]. | Sędziował M. Nowak z Katowic.<BR> | ||
Widzów 2000<BR> | |||
Hutnik: Stencel, Wełna , Worotylak, Kalinowski, Abramczyk (46 Księżopolski ), Koc, Liszewski, Barchwic, Figaszewski (46 Bicki), Rembisz, Sazanowicz<BR><BR> | |||
Cracovia: [[Tomasz Kwedyczenko|Kwedyczenko]], [[Paweł Depa|Depa]], [[Jacek Mróz|Mróz]], [[Krzysztof Duda|Duda]], [[Łukasz Kubik|Kubik]] (67 min Powroźnik), [[Marek Węgiel|Węgiel]], [[Rafał Wrześniak|Wrześniak]], [[Krzysztof Hajduk|Hajduk]], [[Piotr Gruchała|Gruchała]], [[Marcin Hrapkowicz|Hrapkowicz]], Rajko (75 min [[Paweł Zegarek|Zegarek]])<BR><BR> | |||
Opis meczu w Tempo:<BR> | |||
Oba zespoły chciały zdobyć komplet punktów - zwycięstwo dawało "Pasom" podtrzymanie nadziei na awans do ekstraklasy, zaś "hutnikom" spokój w walce o utrzymanie się w lidze. Zdecydowanie bliżsi realizacji swych planów byli goście, którzy zaprezentowali się znacznie lepiej niż niedawno w Nowym Dworze. Nie tylko nie pozwolili Hutnikowi na narzucenie stylu gry, ale przez większą część spotkania dyktowali warunki.<BR> | |||
Cracovia schodząc do szatni na przerwę prowadziła 1-0, lecz nikt nie zdziwiłby się, gdyby rezultat I połowy był dla gości korzystniejszy. Mieli oni bowiem jeszcze dwie doskonałe okazje do zdobycia gola, ale przeszkodził im w tym Stencel - najlepszy piłkarz w stołecznym zespole. Bramkarz Hutnika brawurowo obronił dwa strzały oddane z poła karnego - w 25 [[Marcin Hrapkowicz|Hrapkowicza]], a w 37 minucie [[Łukasz Kubik|Kubika]].<BR> | |||
Po przerwie trener Paweł Michalec dokonał dwóch zmian, ale nie one zdecydowały o tym, że po rozpoczęciu gry przewagę uzyskali gospodarze. Cracovia - zupełnie nie wiadomo dlaczego - zamiast nadal atakować, cofnęła się na własną połowę i Hutnik miał ułatwione zadanie w organizacji gry. Co prawda obrona krakowian grała pewnie, ale wystarczyło dokładne zagranie Barchwica z rzutu rożnego i Koc głową uzyskał wyrównanie. Od tego momentu gra stała się jeszcze ciekawsza, bo oba zespoły bardziej myślały o zdobyciu kolejnych bramek. O tym, że nikomu to się nie udało zdecydowała dobra postawa bramkarzy. Najlepszej okazji dla Hutnika nie wykorzystali Sazanowicz z Bickim w 70. minucie - pierwszy zamiast strzelać podał piłkę koledze, a temu piłkę zdołali odesłać obrońcy. Dla Cracovii najlepszą sytuację zmarnował [[Marcin Hrapkowicz|Hrapkowicz]].<BR> | |||
[[Kategoria: Mecze|Hutnik Warszawa]] | [[Kategoria: Mecze|Hutnik Warszawa]] |
Wersja z 21:42, 15 lis 2005
24 kolejka 20-21 IV 96
Hutnik Warszawa - Cracovia 1-1
Bramki: Koc (59) - Hajduk (39)
Sędziował M. Nowak z Katowic.
Widzów 2000
Hutnik: Stencel, Wełna , Worotylak, Kalinowski, Abramczyk (46 Księżopolski ), Koc, Liszewski, Barchwic, Figaszewski (46 Bicki), Rembisz, Sazanowicz
Cracovia: Kwedyczenko, Depa, Mróz, Duda, Kubik (67 min Powroźnik), Węgiel, Wrześniak, Hajduk, Gruchała, Hrapkowicz, Rajko (75 min Zegarek)
Opis meczu w Tempo:
Oba zespoły chciały zdobyć komplet punktów - zwycięstwo dawało "Pasom" podtrzymanie nadziei na awans do ekstraklasy, zaś "hutnikom" spokój w walce o utrzymanie się w lidze. Zdecydowanie bliżsi realizacji swych planów byli goście, którzy zaprezentowali się znacznie lepiej niż niedawno w Nowym Dworze. Nie tylko nie pozwolili Hutnikowi na narzucenie stylu gry, ale przez większą część spotkania dyktowali warunki.
Cracovia schodząc do szatni na przerwę prowadziła 1-0, lecz nikt nie zdziwiłby się, gdyby rezultat I połowy był dla gości korzystniejszy. Mieli oni bowiem jeszcze dwie doskonałe okazje do zdobycia gola, ale przeszkodził im w tym Stencel - najlepszy piłkarz w stołecznym zespole. Bramkarz Hutnika brawurowo obronił dwa strzały oddane z poła karnego - w 25 Hrapkowicza, a w 37 minucie Kubika.
Po przerwie trener Paweł Michalec dokonał dwóch zmian, ale nie one zdecydowały o tym, że po rozpoczęciu gry przewagę uzyskali gospodarze. Cracovia - zupełnie nie wiadomo dlaczego - zamiast nadal atakować, cofnęła się na własną połowę i Hutnik miał ułatwione zadanie w organizacji gry. Co prawda obrona krakowian grała pewnie, ale wystarczyło dokładne zagranie Barchwica z rzutu rożnego i Koc głową uzyskał wyrównanie. Od tego momentu gra stała się jeszcze ciekawsza, bo oba zespoły bardziej myślały o zdobyciu kolejnych bramek. O tym, że nikomu to się nie udało zdecydowała dobra postawa bramkarzy. Najlepszej okazji dla Hutnika nie wykorzystali Sazanowicz z Bickim w 70. minucie - pierwszy zamiast strzelać podał piłkę koledze, a temu piłkę zdołali odesłać obrońcy. Dla Cracovii najlepszą sytuację zmarnował Hrapkowicz.