2005-10-25 Kujawiak Włocławek - Cracovia 2:0: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 28: | Linia 28: | ||
| kartki_zolte_gospodarz = | | kartki_zolte_gospodarz = | ||
| kartki_czerwone_gospodarz = | | kartki_czerwone_gospodarz = | ||
| kartki_zolte_gosc = | | kartki_zolte_gosc = [[Marcin Bojarski|Bojarski]] | ||
| kartki_czerwone_gosc = | | kartki_czerwone_gosc = | ||
| trener_gospodarz = | | trener_gospodarz = | ||
| trener_gosc = | | trener_gosc = [[Wojciech Stawowy]] | ||
| ustawienie_gospodarz = | | ustawienie_gospodarz = 4-4-2 | ||
| sklad_gospodarz = | | sklad_gospodarz = Skrzypiec <BR> Truszczyński<BR> Klepczarek<BR>Tupalski<BR>Woźniczka<BR> Feliksiak<BR> Miklosik<BR> Kalu (68' Jacek)<BR> Majewski (61' Mikulenas)<BR> Bekas (86' Remień)<BR> Staniszewski. | ||
| ustawienie_gosc = | | ustawienie_gosc = 4-5-1 | ||
| sklad_gosc = | | sklad_gosc = [[Marcin Cabaj|Cabaj]]<BR> [[Tomasz Wacek|Wacek]]<BR> [[Michał Karwan|Karwan]]<BR> [[Łukasz Skrzyński|Skrzyński]]<BR> [[Krzysztof Radwański|Radwański]] (46' [[Marek Baster|Baster]])<BR> [[Arkadiusz Baran|Baran]]<BR> [[Piotr Giza|Giza]]<BR>[[Paweł Nowak|Nowak]]<BR> [[Marcin Bojarski|Bojarski]]<BR>[[Dariusz Pawlusiński|Pawlusiński]] (65' [[Paweł Drumlak|Drumlak]])<BR> [[Tomasz Moskała|Moskała]] (65' [[Łukasz Szczoczarz|Szczoczarz]]). | ||
}} | }} | ||
Wersja z 23:06, 18 paź 2007
|
Puchar Polski, 1/16 finału (2-gi mecz) Włocławek, wtorek, 25 października 2005
(0:0)
|
|
Skład: Skrzypiec Truszczyński Klepczarek Tupalski Woźniczka Feliksiak Miklosik Kalu (68' Jacek) Majewski (61' Mikulenas) Bekas (86' Remień) Staniszewski. Ustawienie: 4-4-2 |
|
Skład: Cabaj Wacek Karwan Skrzyński Radwański (46' Baster) Baran Giza Nowak Bojarski Pawlusiński (65' Drumlak) Moskała (65' Szczoczarz). Ustawienie: 4-5-1 |
Opis meczu
Tak jak przed rokiem Cracovia odpadła już na wstępie ogólnopolskiej fazy Pucharu Polski. Drugoligowy Kujawiak strzelił u siebie dwa gole w dwie minuty i to wystarczyło na słabe "Pasy"
Mecz rewanżowy rozstrzygnął się w dwóch minutach: 62. i 63. Najpierw po rzucie rożnym obrońcy Cracovii zbyt krótko wybili piłkę, do której dopadł Piotr Klepczarek i potężnym strzałem umieścił ją w okienku bramki. Minutę później Tomasz Bekas zamknął dośrodkowanie z lewej strony i głową skierował piłkę do siatki.
- Awans przegraliśmy w Krakowie [było 0:0 - red.], potwierdziło się to we Włocławku, gdzie przeciwnicy dobili nas w pięć minut - komentuje przygaszonym głosem trener Cracovii Wojciech Stawowy. Czego zabrakło "Pasom"? - Zadziorności i waleczności, na gorąco nie bardzo chcę to oceniać, nie rozumiem pewnych rzeczy, jestem głupi po tym, co zobaczyłem - opowiada trener. Jak zespół, który trzy razy z rzędu wygrał w lidze, mógł tak łatwo oddać mecz w PP? - Przecierałem oczy ze zdumienia, widać piłkarze lubią mi sprawiać takie prezenty. Co do meczu: rzeczywiście stworzyliśmy tyle sytuacji pod bramką, ile palców u ręki, a przy jednej wyśmienitej mój zawodnik, nie powiem kto, nie trafił z metra do pustej bramki, przenosząc piłkę nad poprzeczką. Porażka mnie bardzo boli, bo w tym roku miałem apetyt na zdecydowanie więcej w Pucharze Polski - kończy Stawowy.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Trener o meczu
Po porażce z Kujawiakiem Włocławek trener Wojciech Stawowy czuje się urażony. Nie ma pojęcia, co wpłynęło na fatalny występ jego podopiecznych. Czy aby nie przestraszyli się następnego rywala - Pogoni?
Stawowy jest zły na zawodników, bo doskonale wiedzieli, jak mu zależało na Pucharze Polski. - Do tych rozgrywek podchodziłem bardzo ambicjonalnie - nie kryje trener Cracovii. Przyznaje, że i prezes Janusz Filipiak liczył na sukces. - Obiecałem profesorowi, że postaramy się wypaść jak najlepiej - przyznaje Stawowy.
Szkoleniowec "Pasów" dziwiłby się swoim piłkarzom, gdyby byli w kryzysie lub słabszej formie, ale w lidze wygrali przecież trzy ostatnie mecze, w tym na wyjeździe z Pogonią Szczecin. W żadnym nie zabrakło im ani sił, ani chęci. Czemu więc z Kujawiakiem wypadli tak fatalnie?
- Jako trener długo nie znajdę na to odpowiedzi - rozkłada ręce Stawowy.
Źródło: Gazeta Wyborcza