1910-10-09 Cracovia - SK Pardubice 1:5: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 50: | Linia 50: | ||
==== Gazeta Poniedziałkowa ==== | ==== Gazeta Poniedziałkowa ==== | ||
[[Grafika: Gazeta Poniedziałkowa 1910-10-10.jpg|thumb|Relacja z meczu w ''Gazecie Poniedziałkowej'']] | [[Grafika: Gazeta Poniedziałkowa 1910-10-10.jpg|thumb|Relacja z meczu w ''Gazecie Poniedziałkowej'']] | ||
Match wczorajszy dowiódł, jak mści się egoistyczna gra napastników "Cracovii". Aczkolwiek "Pardubice" nie przedstawiają klasy wyższej od "Cracovii", czego dowodem najlepszym było choćby ciągłe atakowanie w drugiej połowie gry bramki gości przez "białoczerwonych", to jednak drużyna czeska opuściła boisko, zdobywszy 5 punktów. | |||
Gra "Cracovii" wczoraj byłaby napewno została uwieńczona zwycięstwem, gdyby kapitan drużyny był więcej uwzględniał lewe skrzydło i nie usiłował (nawiasem mówiąc bezskutecznie) poza efektem obliczonym dla publiczności, sam "robić" bramki. | |||
Rezultat osiągnięty przez "Pardubice" nie przynosi ujmy klubowi krakowskiemu, mimo to otwarcie powiedzieć należy, że "Cracovia" jakkolwiek zbyt indywidualną była gra prawego skrzydła, powinna była z matchu wyjść zwycięzko. | |||
Przed matchem prezes klubu pardubickiego wręczył na boisku drużynie krakowskiej pięknie haftowany proporzec w upominku od gości. Publiczność witała i żegnała sportsmenów czeskich nadzwyczaj serdecznie. | |||
Źródło: ''Gazeta Poniedziałkowa'' | Źródło: ''Gazeta Poniedziałkowa'' | ||
[[Kategoria:1910 mecze towarzyskie]] | [[Kategoria:1910 mecze towarzyskie]] |
Wersja z 19:34, 19 sty 2009
|
mecz towarzyski Kraków, niedziela, 9 października 1910, 15:00
(1:3)
|
|
Skład: Lustgarten Calder Turek Owsionka Schwarzer Synowiec Poznański Szeligowski Singer Zabża Just Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Vykoukal z Wiednia
|
Zapowiedź meczu
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Czas (ostatni akapit)
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Czas
- Trzecia zapowiedź meczu w dzienniku Czas
Opis meczu
Czas
Jeśli możesz, przepisz znajdujący się obok lub linkowany poniżej opis meczu.
Źródło: Czas
Gazeta Poniedziałkowa
Match wczorajszy dowiódł, jak mści się egoistyczna gra napastników "Cracovii". Aczkolwiek "Pardubice" nie przedstawiają klasy wyższej od "Cracovii", czego dowodem najlepszym było choćby ciągłe atakowanie w drugiej połowie gry bramki gości przez "białoczerwonych", to jednak drużyna czeska opuściła boisko, zdobywszy 5 punktów.
Gra "Cracovii" wczoraj byłaby napewno została uwieńczona zwycięstwem, gdyby kapitan drużyny był więcej uwzględniał lewe skrzydło i nie usiłował (nawiasem mówiąc bezskutecznie) poza efektem obliczonym dla publiczności, sam "robić" bramki.
Rezultat osiągnięty przez "Pardubice" nie przynosi ujmy klubowi krakowskiemu, mimo to otwarcie powiedzieć należy, że "Cracovia" jakkolwiek zbyt indywidualną była gra prawego skrzydła, powinna była z matchu wyjść zwycięzko.
Przed matchem prezes klubu pardubickiego wręczył na boisku drużynie krakowskiej pięknie haftowany proporzec w upominku od gości. Publiczność witała i żegnała sportsmenów czeskich nadzwyczaj serdecznie.
Źródło: Gazeta Poniedziałkowa