1913-05-04 Cracovia - Kassai AC 2:0: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 69: Linia 69:
==== Głos Narodu ====
==== Głos Narodu ====
[[Grafika: Głos Narodu 1913-05-06.jpg|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Głos Narodu'']]
[[Grafika: Głos Narodu 1913-05-06.jpg|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Głos Narodu'']]
{{opis stub}}
Wcale liczna publiczność zebrała się wczoraj w parku gier Cracovii, aby przypatrzeć się spotkaniu krakowskiej drużyny z klubem koszyckim, mającym reputacyą wyrobioną. Nadzieje zawiodły. Węgrzy, albo nie byli w formie, albo skład klubu znacznie się zmienił, w każdym razie grali słabo, starą metodą dalekich rzutów. Krótkie podawanie, które zwykle decyduje o sukcesie - jest mu prawie nieznane. Nie byli zatem groźnymi przeciwnikami "Cracovii", której przewaga zaznaczała się wyraźnie w ciągu całej paryi. Tylko niepewność strzałów napadu była powodem, że suma bramek okazała się w końcu nieznaczną.
 
W ogóle tylko pierwsza bramka, zdobyta przez p. Luskę z podania p. Mielecha, była zupełnie sportową; druga, wynikła z rzutu karnego, nie ma takiego znaczenia.
 
Po stronie węgierskiej odznaczyła się głównie obrona i środkowy napad, - natomiast gracze skrzydłowi mają technikę zupełnie słabą i tracili bezskutecznie najlepsze pozycye.


Źródło: ''Głos Narodu''
Źródło: ''Głos Narodu''


[[Kategoria:1913 mecze towarzyskie]]
[[Kategoria:1913 mecze towarzyskie]]

Wersja z 16:21, 10 sty 2009


Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, niedziela, 4 maja 1913

Cracovia - Kassai AC

2
:
0

(2:0)



Herb_Kassai AC


Skład:
Rogalski
Traub I
Obert
Traub II
Owsionka
Synowiec
Mielech
Luska
Kałuża
Ziemiański
Prochowski

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Franciszek Jachieć

bramki Bramki
Traub I
Luska

Mecz poprzedniego dnia:

1913-05-03 Cracovia II - Jutrzenka Kraków 5:1


Mecz poprzedniego dnia

Zapowiedź meczu

Opis meczu

Gazeta Poniedziałkowa

Relacja z meczu w Gazecie Poniedziałkowej

Po całym szeregu matchów dość podrzędnych, rozegrała wczoraj "Cracovia" zawody z drużyną, która dobrze się zapisała w pamięci publiczności sportowej krakowskiej - koszyckim klubem węgierskim. To przyciągnęło widzów, lecz doznali oni pewnego zawodu. Ognistych ongi Węgrów, szybkobiegaczy energicznie atakujących poznać było trudno. Co prawda drużyna węgierska przybyła w znacznie zmienionym składzie, ale i starzy gracze działali jakoś leniwie. Temu prawdopodobnie zawdzięczają biało-czerwoni, którzy z poprzedniego spotkania z Koszycami wyszli na równi (1:1) swoje wczorajsze zwycięstwo. Pierwsza połowa gry, która była jeszcze dość interesująca, przyniosła im dwa goale: jedną zrobioną z dobrego scentrowania ładnym rzutem głową przez p. Luskę, drugiego z karnego rzutu. Po pauzie gra stała się już zupełnie nieciekawą, rezultatów nie dała żadnych, zresztą silny wiatr przeszkadzał. Wynik ostateczny 2:0 na korzyść "Cracovii".

Źródło: Gazeta Poniedziałkowa

Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym

Wczoraj rozegrała Cracovia match z Koszyckim klubem footballowym, znanym już publiczności krakowskiej. Koszyce dwukrotnie spotykały się z Cracovią bez rezultatu, tymrazem, zwyciężyła Cracovia Węgrów, niepokonanych dotychczas przez żaden klub polski.

Przebieg gry:

Grę rozpoczynają Węgrzy i w bardzo wielkiem tempie atakują bramkę Cracovii. Atak rozbił się obroną białoczerwonych, ci zaś odebrawszy piłkę gościom, podprowadzają pod ich bramkę. W czwartej minucie po rozpoczęciu gry, po pięknej kombinacyi Wieruski - Bruno, pakuje ten ostatni piłkę w siatkę Koszyczan. Gra staje się coraz żywszą i ostrzejszą. Piłka przenosi się z pod jednej bramki pod drugą. W 30 minucie uzyskuje Cracovia drugi punkt z rzutu karnego, podyktowanego przez sędziego z powodu nieprawidłowej gry (poderwanie nogi środkowemu napastnikowi).

Halftime 2:0.

Druga połowa gry nie jest w takiem tempie prowadzona, jak pierwsza. Jest jednak i tak bardzo zajmującą i zawiera szereg interesujących momentów. Kilka dobrych pozycyi nie wyzyskali białoczerwoni, a to wskutek późnego oryentowania się. Po pauzie nie uzyskała żadna z drużyn punktu, to też ostateczny wynik pozostał jak i przed pauzą 2:0 dla Cracovii.

Wyróżnili się z gości: środkowy pomocnik, backi i prawe skrzydło; z Cracovii: Wieruski, Synowiec, Kowalski i Traub II.

Sędziował p. Jacheć dobrze.

Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny

Głos Narodu

Relacja z meczu w dzienniku Głos Narodu

Wcale liczna publiczność zebrała się wczoraj w parku gier Cracovii, aby przypatrzeć się spotkaniu krakowskiej drużyny z klubem koszyckim, mającym reputacyą wyrobioną. Nadzieje zawiodły. Węgrzy, albo nie byli w formie, albo skład klubu znacznie się zmienił, w każdym razie grali słabo, starą metodą dalekich rzutów. Krótkie podawanie, które zwykle decyduje o sukcesie - jest mu prawie nieznane. Nie byli zatem groźnymi przeciwnikami "Cracovii", której przewaga zaznaczała się wyraźnie w ciągu całej paryi. Tylko niepewność strzałów napadu była powodem, że suma bramek okazała się w końcu nieznaczną.

W ogóle tylko pierwsza bramka, zdobyta przez p. Luskę z podania p. Mielecha, była zupełnie sportową; druga, wynikła z rzutu karnego, nie ma takiego znaczenia.

Po stronie węgierskiej odznaczyła się głównie obrona i środkowy napad, - natomiast gracze skrzydłowi mają technikę zupełnie słabą i tracili bezskutecznie najlepsze pozycye.

Źródło: Głos Narodu