1921-06-19 Cracovia - Kispesti Budapeszt 2:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, niedziela, 19 czerwca 1921

Cracovia - Kispesti Budapeszt

2
:
4

(1:1)



Herb_Honvéd Budapeszt



Sędzia: Stanisław Ziemiański z Krakowa

bramki Bramki

Kałuża (28')
Kotapka (50')


0:1
1:1
2:1
2:2
2:3
2:4
Jesmasz (15')


Csantos (55')
Eisenhoffer (57')
Csantos (68')

Mecz poprzedniego dnia: Mecze tego dnia:

1921-06-18 Cracovia - Kispesti Budapeszt 1:0

1921-06-19 Cracovia - Kispesti Budapeszt 2:4
1921-06-19 Cracovia II - Jutrzenka II Kraków 5:0


Mecz poprzedniego dnia

Inny mecz tego dnia

Zapowiedź meczu

Opis meczu

Kispesti, który w grach o mistrzostwo Węgier stoi formalnie na 7-em miejscu, w rzeczywistości jednak zasługuje na lepsze miejsce (w 24 matchach uzyskał stosunek bramek 24:28), postanowił za wszelką cenę wyjść zwycięsko z drugiego spotkania z Cracovią.

Od samego też początku rozwinęli goście tak szalone tempo, że słabsza fizycznie Cracovia nie była w stanie dotrzymać im pola.

W pierwszej połowie gry bezwzględną przewagę ma Kispesti, zasypując bramkę Cracovii strzałami, szczęściem niecelnymi. Dopiero w 15 min. strzela Jeszmas pierwszego goala dla Kispesti, wyrównanego jednak w 28 min. przez Kałużę z podania Mielecha.

Po przerwie, mimo niesłabnącego na chwilę tempa, dochodzi Cracovia raz po raz do ataku, skutkiem czego gra staje się otwartą. Kiedy w 5 min. Kotapka z centry Sperlinga zdobywa drugą bramkę, zdawało się, że i tym razem Cracovia zwycięży.

Napad Węgrów grał wprost koncertowo. W 10 min. nietylko wyrównuje Csantos dla Kispestu, lecz w 12 min. zdobywa Eisenhoffer dalekim strzałem trzecią, a w 23 min. znowu Csantos czwartą bramkę, poczem po wzajemnych atakach gra kończy się przegraną Cracovii.

Rzuty narożne 6:5 dla Kispesti. Sędziował mało energicznie i niezdecydowanie p. Ziemiański, czem denerwował graczy i widzów.

Cracovia nie grała naogół słabiej niż poprzednim razem, była tylko jakby oszołomioną tempem gry, któremu nie mogła sprostać. Niewielkiej tej przegranej nie możemy wziąć Cracovii za złe, gdyż zmierzyła się, przyznać to trzeba Węgrom, z mistrzami. Gdyby mogła co tydzień grać z drużynami o tak wysokim poziomie, z jakiemi gra w Budapeszcie Kispesti, bylibyśmy z pewnością świadkami innego wyniku.

Źródło: Przegląd Sportowy [1]