1924-05-11 Cracovia - Wisła Kraków 0:2: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 1: Linia 1:
<center>'''11 V 1924'''<BR>'''Wisła Kraków - Cracovia 2:0 (0:0)'''</center><BR>
{{Mecz
''Zawody te, znaczone dla celów pokazowo-kasowych nosiły mimo to wybitne piętno gier o mistrzostwo. Uległa Cracovia pomimo piękniejszej i przynajmniej równorzędnej, jeżeli chodzi o ilość szans i gościnę pod bramką przeciwnika. Ci którzy z tego wysuwają asumpt, że Cracovia jest "lepszą" i tylko "przypadkowo" została pobitą 0 są w błędzie. Technika, kombinacja, czystość gry swoista Cracovia - są tylko częścią walorów składających się na "klasę" drużyny. Pozostaje jeszcze kondycja fizyczna i psychiczna, wytrzymałość, twardość, start, których właśnie Cracovii nie dostaje, a w czem celuje Wisła. Sam fakt, że każde zawody przyoszą nam nową mozaike ustawienia graczy Cracovii, że niema okresu, aby któryś z graczy jej nie chorował lub nie domagał - ilustruje jak "miękka" w zarodku już jest ta drużyna. Reszty dopełnia jakość z jaką gracze jej ulegają kontuzjom podczas samych zawodów. Cracovia występuje bez [[Józef Kałuża|Kałuży]] z Ciszewskim na środku ataku - Wisła w pełnym garniturze, jednakże bez zapowiadanych Stycznia i Gierasa.<BR>Pierwsza połowa gry a zwłaszcza początkowych 25 minut zdawało się wróżyć porażkę dla Wisły. Przewaga Cracovii była w okresie tym znaczną, ale też zwykle bezproduktywną.<BR>Po pauzie gra otwarta. Zanosi się na remis. Tymczasem "w mentliku" podbramkowym zostaje kontuzjowany Gintel i schodzi z boiska. Cikowski zastępuje miejsce obrońcy, środek pomocy obejmuje Zastawniak. Natychmiast po tem przegrupowaniu się Przeworski puszcza "szpargę" z rzutu wolnego. Punkt dla Wisły. Drugą bramkę uzyskuje rychło potem Czulak z podania Balcera. Wysiłki Cracovii, walczącej zawzięcie o wyrównanie czy bramkę - skutku nie odnoszą.<BR>Jeżeli na zawody te spojrzeć pod kątem widzenia "olimpijskim" to - na pierwszem miejscu postawić należy grę Synowca, znakomicie dysponowanego i niestety dwakroć kontuzjowanego przez Wójcika. W nim, w [[Ludwik Gintel|Gintlu]], Wiśniewski posiadamy bodajże niezawodnych olimpijczyków. Słabszymi nieco byli Sperling, [[Stanisław Fryc|Fryc]] i Krupa - najbardziej blado przedstawiał się Reyman a [[Mieczysław Balcer|Balcer]] acz nie "olimpijczyk" powinienby jednak pojechać do Paryża. "Wydziczał" świetnie i brał nabardziej beznadziejne piłki.<BR>Panowie: Wójcik, Kowalski i Przeworski zasługują na napiętnowanie za grę ostrą i brutalną. W szczególności Wójcik powinien był pamiętać, że Synowca w drużynie olimpijskiej nie zastąpi nikt. Sędziował p. Rutkowski rozumnie, taktownie i według najlepszej woli.''
|                          gospodarz = Wisła Karków
|                              gosc = Cracovia
|          gospodarz_owczesna_nazwa =
|                gosc_owczesna_nazwa =
|                            kolejka =
|                              etap =
|                              sezon = 1924
|                          rozgrywki = mecz towarzyski
|                              dzien = 11
|                            miesiac = 5
|                                rok = 1924
|                            godzina =
|                            miejsce =
|                  bramki_gospodarz = 2
|                        bramki_gosc = 0
|        bramki_do_przerwy_gospodarz = 0
|            bramki_do_przerwy_gosc = 0
|    bramki_przed_dogrywka_gospodarz =
|        bramki_przed_dogrywka_gosc =
|    serie_rzutow_karnych_gospodarz =
|          serie_rzutow_karnych_gosc =
|                            sedzia =
|                            widzow =
|                strzelcy_gospodarz = ?<BR>Czulak
|                            wyniki =
|                      strzelcy_gosc =
|            kartki_zolte_gospodarz =
|          kartki_czerwone_gospodarz =
|                  kartki_zolte_gosc =
|              kartki_czerwone_gosc =
|                  trener_gospodarz =
|                        trener_gosc =
|              ustawienie_gospodarz =
|                    sklad_gospodarz =
|                    ustawienie_gosc =
|                        sklad_gosc =
}}
===Opis meczu===
''Zawody te, znaczone dla celów pokazowo-kasowych nosiły mimo to wybitne piętno gier o mistrzostwo. Uległa Cracovia pomimo piękniejszej i przynajmniej równorzędnej, jeżeli chodzi o ilość szans i gościnę pod bramką przeciwnika. Ci którzy z tego wysuwają asumpt, że Cracovia jest "lepszą" i tylko "przypadkowo" została pobitą 0 są w błędzie. Technika, kombinacja, czystość gry swoista Cracovia - są tylko częścią walorów składających się na "klasę" drużyny. Pozostaje jeszcze kondycja fizyczna i psychiczna, wytrzymałość, twardość, start, których właśnie Cracovii nie dostaje, a w czem celuje Wisła. Sam fakt, że każde zawody przyoszą nam nową mozaike ustawienia graczy Cracovii, że niema okresu, aby któryś z graczy jej nie chorował lub nie domagał - ilustruje jak "miękka" w zarodku już jest ta drużyna. Reszty dopełnia jakość z jaką gracze jej ulegają kontuzjom podczas samych zawodów. Cracovia występuje bez [[Józef Kałuża|Kałuży]] z Ciszewskim na środku ataku - Wisła w pełnym garniturze, jednakże bez zapowiadanych Stycznia i Gierasa.<BR>Pierwsza połowa gry a zwłaszcza początkowych 25 minut zdawało się wróżyć porażkę dla Wisły. Przewaga Cracovii była w okresie tym znaczną, ale też zwykle bezproduktywną.<BR>
Po pauzie gra otwarta. Zanosi się na remis. Tymczasem "w mentliku" podbramkowym zostaje kontuzjowany Gintel i schodzi z boiska. Cikowski zastępuje miejsce obrońcy, środek pomocy obejmuje Zastawniak. Natychmiast po tem przegrupowaniu się Przeworski puszcza "szpargę" z rzutu wolnego. Punkt dla Wisły. Drugą bramkę uzyskuje rychło potem Czulak z podania Balcera. Wysiłki Cracovii, walczącej zawzięcie o wyrównanie czy bramkę - skutku nie odnoszą.<BR>
Jeżeli na zawody te spojrzeć pod kątem widzenia "olimpijskim" to - na pierwszem miejscu postawić należy grę Synowca, znakomicie dysponowanego i niestety dwakroć kontuzjowanego przez Wójcika. W nim, w [[Ludwik Gintel|Gintlu]], Wiśniewski posiadamy bodajże niezawodnych olimpijczyków. Słabszymi nieco byli Sperling, [[Stanisław Fryc|Fryc]] i Krupa - najbardziej blado przedstawiał się Reyman a [[Mieczysław Balcer|Balcer]] acz nie "olimpijczyk" powinienby jednak pojechać do Paryża. "Wydziczał" świetnie i brał nabardziej beznadziejne piłki.<BR>Panowie: Wójcik, Kowalski i Przeworski zasługują na napiętnowanie za grę ostrą i brutalną. W szczególności Wójcik powinien był pamiętać, że Synowca w drużynie olimpijskiej nie zastąpi nikt. Sędziował p. Rutkowski rozumnie, taktownie i według najlepszej woli.''


[[Kategoria: 1924 mecze towarzyskie]]  
[[Kategoria: 1924 mecze towarzyskie]]  
[[Kategoria: Wisła Kraków]]
[[Kategoria: Wisła Kraków]]

Wersja z 18:34, 13 paź 2007


Plik:Wisła Karków herb.png


pilka_ico
mecz towarzyski
niedziela, 11 maja 1924

Wisła Karków - Cracovia

2
:
0

(0:0)



Herb_Cracovia




bramki Bramki
?
Czulak


Opis meczu

Zawody te, znaczone dla celów pokazowo-kasowych nosiły mimo to wybitne piętno gier o mistrzostwo. Uległa Cracovia pomimo piękniejszej i przynajmniej równorzędnej, jeżeli chodzi o ilość szans i gościnę pod bramką przeciwnika. Ci którzy z tego wysuwają asumpt, że Cracovia jest "lepszą" i tylko "przypadkowo" została pobitą 0 są w błędzie. Technika, kombinacja, czystość gry swoista Cracovia - są tylko częścią walorów składających się na "klasę" drużyny. Pozostaje jeszcze kondycja fizyczna i psychiczna, wytrzymałość, twardość, start, których właśnie Cracovii nie dostaje, a w czem celuje Wisła. Sam fakt, że każde zawody przyoszą nam nową mozaike ustawienia graczy Cracovii, że niema okresu, aby któryś z graczy jej nie chorował lub nie domagał - ilustruje jak "miękka" w zarodku już jest ta drużyna. Reszty dopełnia jakość z jaką gracze jej ulegają kontuzjom podczas samych zawodów. Cracovia występuje bez Kałuży z Ciszewskim na środku ataku - Wisła w pełnym garniturze, jednakże bez zapowiadanych Stycznia i Gierasa.
Pierwsza połowa gry a zwłaszcza początkowych 25 minut zdawało się wróżyć porażkę dla Wisły. Przewaga Cracovii była w okresie tym znaczną, ale też zwykle bezproduktywną.
Po pauzie gra otwarta. Zanosi się na remis. Tymczasem "w mentliku" podbramkowym zostaje kontuzjowany Gintel i schodzi z boiska. Cikowski zastępuje miejsce obrońcy, środek pomocy obejmuje Zastawniak. Natychmiast po tem przegrupowaniu się Przeworski puszcza "szpargę" z rzutu wolnego. Punkt dla Wisły. Drugą bramkę uzyskuje rychło potem Czulak z podania Balcera. Wysiłki Cracovii, walczącej zawzięcie o wyrównanie czy bramkę - skutku nie odnoszą.
Jeżeli na zawody te spojrzeć pod kątem widzenia "olimpijskim" to - na pierwszem miejscu postawić należy grę Synowca, znakomicie dysponowanego i niestety dwakroć kontuzjowanego przez Wójcika. W nim, w Gintlu, Wiśniewski posiadamy bodajże niezawodnych olimpijczyków. Słabszymi nieco byli Sperling, Fryc i Krupa - najbardziej blado przedstawiał się Reyman a Balcer acz nie "olimpijczyk" powinienby jednak pojechać do Paryża. "Wydziczał" świetnie i brał nabardziej beznadziejne piłki.
Panowie: Wójcik, Kowalski i Przeworski zasługują na napiętnowanie za grę ostrą i brutalną. W szczególności Wójcik powinien był pamiętać, że Synowca w drużynie olimpijskiej nie zastąpi nikt. Sędziował p. Rutkowski rozumnie, taktownie i według najlepszej woli.