1934-06-10 Cracovia - Wisła Kraków 2:1: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 31: | Linia 31: | ||
| kartki_czerwone_gosc = | | kartki_czerwone_gosc = | ||
| trener_gospodarz = (bez trenera) | | trener_gospodarz = (bez trenera) | ||
| trener_gosc = Vilmos | | trener_gosc = Vilmos Nyúl | ||
| ustawienie_gospodarz = 2-3-5 | | ustawienie_gospodarz = 2-3-5 | ||
| sklad_gospodarz = [[Jerzy Otfinowski|Otfinowski]]<BR> [[Stefan Lasota|Lasota]]<BR> [[Jan Pająk|Pająk]]<BR> [[Józef Żiżka|Żiżka]]<BR> [[Zygmunt Chruściński|Chruściński]]<BR> [[Aleksander Mysiak|Mysiak]]<BR> [[Stefan Rusin|Rusinek]]<BR> [[Antoni Zieliński|A. Zieliński]]<BR> [[Stanisław Malczyk|S. Malczyk]]<BR> [[Józef Ciszewski|Ciszewski]]<BR> [[Józef Zembaczyński|Zembaczyński]] | | sklad_gospodarz = [[Jerzy Otfinowski|Otfinowski]]<BR> [[Stefan Lasota|Lasota]]<BR> [[Jan Pająk|Pająk]]<BR> [[Józef Żiżka|Żiżka]]<BR> [[Zygmunt Chruściński|Chruściński]]<BR> [[Aleksander Mysiak|Mysiak]]<BR> [[Stefan Rusin|Rusinek]]<BR> [[Antoni Zieliński|A. Zieliński]]<BR> [[Stanisław Malczyk|S. Malczyk]]<BR> [[Józef Ciszewski|Ciszewski]]<BR> [[Józef Zembaczyński|Zembaczyński]] | ||
Linia 39: | Linia 39: | ||
=== Opis meczu === | === Opis meczu === | ||
====WIELKIE DERBY KRAKOWA - Po równej walce Cracovia zwycięża Wisłę 2:1==== | |||
Obserwując tradycyjnie te spotkania od szeregu lat, musimy przyznać iż podlegają one korzystnej ewolucji: czynnik niezdrowej rywalizacji zanika coraz bardziej. | |||
Źródło: ''Przegląd Sportowy'' [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1934/numer047/imagepages/image2.htm] | Moment nerwowości i niepewnych podań, charakteryzujący pierwsze chwile meczów Cracovii z Wisłą, nie miał dzisiaj miejsca w zupełności. Wprost przeciwnie, pierwsza połowa spotkania była lepsza od drugiej i stworzyła widowisko wysokiej wartości. | ||
Obie strony walczyły żywo i szybko, a akcje ich były wykonywane solidnie. Wisła w tej części gry prezentowała się bardziej efektownie, co jest wynikiem specyficznego układu sił w obu zespołach. W drużynie czerwonych akcje opierały się na Kotlarczyku I-ym w pomocy i Arturze w ataku. | |||
Żelazna pomoc wiślaków nietylko stopowała ofenzywe przeciwnika, ale grała w pełnem tego słowa znaczeniu, współpracując ze swoim atakiem: który znów prowadził misternemi nieraz posunięciami Artur. | |||
Cracovia nie ustępowała przeciwnikowi w polu, ale jej rdzeń pacierzowy - środek pomocy i ataku nie pracował tak efektywnie jak u przeciwnika. Odbiło się to więc na funkcjonowaniu całości nie ujmując jednak drużynie wartości bojowych, ale odbierając jej wartości kombinacyjne. | |||
Charakter gry zmienia się po przerwie. Pozbawiona asa swej pomocy - Mysiaka - musiała Cracovia siłą rzeczy wycofać jednego z napastników do tyłu i punkt ciężkości przesunąć na defenzywę. Pomimo to jednak potrafiła walczyć skutecznie z czwórką napastników i utrzymać wynik przez pół godziny. | |||
Strzelenie bramki przez Wisłę zdawało się już przekreślić szanse biało-czerwonych na zwycięstwo, los przyszedł im jednak w sukurs. Artur uległ kontuzji i siły pod względem liczebności wyrównały się. Cracovia przeszła znów do ofenzywy a że była ona skuteczna, najlepszym tego dowodem - zwycięska bramka. | |||
U zwycięzców możnałoby wyróżnić Pająka w obronie, bocznych pomocników oraz Ciszewskiego w ataku. Wisła natomiast miała swych najlepszych w linii pomocy oraz w świetnym techniku i wodzu ofenzywy Arturze. | |||
Grę rozpoczyna Cracovia ostrym strzałem Malczyka nad poprzeczką. Atak Wisły przejmuje niebawem inicjatywę. Po obustronnych sytuacjach podbramkowych następuje rzut wolny z odległości 20 metrów pod bramką Wisły: ostry strzał Pająka grzęźnie w siatce, przechodząc między nogami bramkarza. | |||
Teraz Wisła przechodzi do generalnej ofenzywy; pod kierownictwem Artura inicjują czerwoni szereg kombinacyjnych posunięć. Cracovia rewanżuje się szybkimi akcjami i groźniejszą dyspozycją strzałową. | |||
Oklaski 6 tysięcy widzów nagradzają częste posunięcia graczy. W tym okresie gry należałoby jeszcze zanotować strzał Rusinka, odbijający się od słupka, oraz kontuzje Mysiaka, który w 40-ej minucie opuszcza boisko. | |||
Po pauzie Cracovia gra bardziej defenzywnie, wycofując Zielińskiego do pomocy. Wiśle udaje się wyrównać w 28-ej min., gdy Łyko wykorzystuje przytomnie korzystną szansę. | |||
Zdaje się, że wynik nie ulegnie już zmianie, gdy w 37-ej minucie kontuzjowany Artur opuszcza boisko, co dodaje znów otuchy biało-czerwonym. Ataki Cracovii nie pozostają bez skutku, gdyż przytomny Malczyk w 40-ej minucie uzyskuje zwycięską bramkę. | |||
Sędzia p. Hausmann ze Lwowa mimo trudnego, zwłaszcza po przerwie zadania, kiedy obie drużyny przeszły do gry ostrej, wywiązał się zupełnie zadowalająco ze swej roli. | |||
Źródło: ''Przegląd Sportowy nr 47(951) - środa 13 czerwca 1934'' [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1934/numer047/imagepages/image2.htm] | |||
[[Kategoria: 1934 Liga]] | [[Kategoria: 1934 Liga]] |
Wersja z 16:27, 31 gru 2008
|
Liga , 7 kolejka Kraków, niedziela, 10 czerwca 1934, 17:30
(1:0)
|
|
Skład: Otfinowski Lasota Pająk Żiżka Chruściński Mysiak Rusinek A. Zieliński S. Malczyk Ciszewski Zembaczyński Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Arnold Hausmann ze Lwowa
|
Skład: Madejski Pychowski Szumilas Józef Kotlarczyk Jan Kotlarczyk Jezierski Sołtysik S. Obtułowicz Artur Woźniak J. Reyman Antoni Łyko Ustawienie: 2-3-5 |
Opis meczu
WIELKIE DERBY KRAKOWA - Po równej walce Cracovia zwycięża Wisłę 2:1
Obserwując tradycyjnie te spotkania od szeregu lat, musimy przyznać iż podlegają one korzystnej ewolucji: czynnik niezdrowej rywalizacji zanika coraz bardziej.
Moment nerwowości i niepewnych podań, charakteryzujący pierwsze chwile meczów Cracovii z Wisłą, nie miał dzisiaj miejsca w zupełności. Wprost przeciwnie, pierwsza połowa spotkania była lepsza od drugiej i stworzyła widowisko wysokiej wartości.
Obie strony walczyły żywo i szybko, a akcje ich były wykonywane solidnie. Wisła w tej części gry prezentowała się bardziej efektownie, co jest wynikiem specyficznego układu sił w obu zespołach. W drużynie czerwonych akcje opierały się na Kotlarczyku I-ym w pomocy i Arturze w ataku.
Żelazna pomoc wiślaków nietylko stopowała ofenzywe przeciwnika, ale grała w pełnem tego słowa znaczeniu, współpracując ze swoim atakiem: który znów prowadził misternemi nieraz posunięciami Artur.
Cracovia nie ustępowała przeciwnikowi w polu, ale jej rdzeń pacierzowy - środek pomocy i ataku nie pracował tak efektywnie jak u przeciwnika. Odbiło się to więc na funkcjonowaniu całości nie ujmując jednak drużynie wartości bojowych, ale odbierając jej wartości kombinacyjne.
Charakter gry zmienia się po przerwie. Pozbawiona asa swej pomocy - Mysiaka - musiała Cracovia siłą rzeczy wycofać jednego z napastników do tyłu i punkt ciężkości przesunąć na defenzywę. Pomimo to jednak potrafiła walczyć skutecznie z czwórką napastników i utrzymać wynik przez pół godziny.
Strzelenie bramki przez Wisłę zdawało się już przekreślić szanse biało-czerwonych na zwycięstwo, los przyszedł im jednak w sukurs. Artur uległ kontuzji i siły pod względem liczebności wyrównały się. Cracovia przeszła znów do ofenzywy a że była ona skuteczna, najlepszym tego dowodem - zwycięska bramka.
U zwycięzców możnałoby wyróżnić Pająka w obronie, bocznych pomocników oraz Ciszewskiego w ataku. Wisła natomiast miała swych najlepszych w linii pomocy oraz w świetnym techniku i wodzu ofenzywy Arturze.
Grę rozpoczyna Cracovia ostrym strzałem Malczyka nad poprzeczką. Atak Wisły przejmuje niebawem inicjatywę. Po obustronnych sytuacjach podbramkowych następuje rzut wolny z odległości 20 metrów pod bramką Wisły: ostry strzał Pająka grzęźnie w siatce, przechodząc między nogami bramkarza.
Teraz Wisła przechodzi do generalnej ofenzywy; pod kierownictwem Artura inicjują czerwoni szereg kombinacyjnych posunięć. Cracovia rewanżuje się szybkimi akcjami i groźniejszą dyspozycją strzałową.
Oklaski 6 tysięcy widzów nagradzają częste posunięcia graczy. W tym okresie gry należałoby jeszcze zanotować strzał Rusinka, odbijający się od słupka, oraz kontuzje Mysiaka, który w 40-ej minucie opuszcza boisko.
Po pauzie Cracovia gra bardziej defenzywnie, wycofując Zielińskiego do pomocy. Wiśle udaje się wyrównać w 28-ej min., gdy Łyko wykorzystuje przytomnie korzystną szansę.
Zdaje się, że wynik nie ulegnie już zmianie, gdy w 37-ej minucie kontuzjowany Artur opuszcza boisko, co dodaje znów otuchy biało-czerwonym. Ataki Cracovii nie pozostają bez skutku, gdyż przytomny Malczyk w 40-ej minucie uzyskuje zwycięską bramkę.
Sędzia p. Hausmann ze Lwowa mimo trudnego, zwłaszcza po przerwie zadania, kiedy obie drużyny przeszły do gry ostrej, wywiązał się zupełnie zadowalająco ze swej roli.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 47(951) - środa 13 czerwca 1934 [1]