1951-11-04 Ogniwo MPK Kraków - CWKS Warszawa 2:1: Różnice pomiędzy wersjami
Benedictus (Dyskusja | edycje) m |
Benedictus (Dyskusja | edycje) |
||
Linia 38: | Linia 38: | ||
| herby_png = tak | | herby_png = tak | ||
}} | }} | ||
===Opis meczu=== | |||
Ostatki ligowe w Krakowie wypadły więcej niż zadawalająco. Zarówno przedpołudniowy mecz Ogniwa z [[Legia Warszawa|CWKS]] grany "w wiosennych warunkach", jak i popołudniowy [[Wisła Kraków|Gwardii]] z [[Polonia Bytom|Ogniwem]] rozegrany na śliskim terenie wśród mżawki, należały do tych, które widownia zachowa na długo w pamięci. Wszystkie cztery zespoły zademonstrowały grę w dobrym wydaniu, szybką i ambitną, wykazując się przy tym pełnią kondycji oraz wieloma indywidualnymi walorami. | |||
Ogniwo zagrało mecz przeciw CWKS skutecznie i... ze szczęściem. Z przebiegu gry i ilości sytuacji podbramkowych oraz z porównania sił przeciwników wynik remisowy byłby bardziej sprawiedliwy. Przegraną ma CWKS do zawdzięczenia nierówno grającej obronie. W chaosie, jaki stwarzali Korynt i Polak pod własną bramką, tracił głowę Orłowski strzelając w rezultacie samobójczą bramkę. W kilka minut później Korynt, chcąc zatrzymać przebój [[Marian Kadłuczka|Kadłuczki]], usiłował dryblować pod własną bramką. Wyzyskał to [[Henryk Bobula|Bobula]], który zdobywszy piłkę błyskawicznie ulokował ją w bramce. Trzecim punktem odcinającym się ujemnie na tle dobrej technicznie i ambitnej drużyny CWKS był Brajter, grający zupełnie bez serca. | |||
W drużynie krakowskiej na pochwałę zasłużyli: [[Tadeusz Glimas|Glimas]], [[Eugeniusz Mazur|Mazur]] i Bobula. Nowopozyskany środkowy napastnik [[Stefan Halkiewicz|Halkiewicz]] dał się zupełnie pokryć Orłowskiemu i nie wygrał z nim ani jednego pojedynku. Wiele pojedynków przegrali również [[Władysław Gędłek|Gędłek]] i [[Kazimierz Kaszuba|Kaszuba]], stwarzając groźne sytuacje pod swoją bramką, które ofiarnie wyjaśniali Glimas i Mazur. | |||
Źródło: ''Przegląd Sportowy'' | |||
[[Kategoria: 1951 I liga]] | [[Kategoria: 1951 I liga]] | ||
[[Kategoria: Legia Warszawa]] | [[Kategoria: Legia Warszawa]] |
Wersja z 11:11, 18 sty 2008
|
I liga , 22 kolejka Kraków, niedziela, 4 listopada 1951
(2:1)
|
|
Skład: W. Pajor W. Gędłek Kaszuba Glimas Mazur Korzeniak J. Pawłowski Rajtar Halkiewicz Kadłuczka Bobula Ustawienie: 3-2-5 |
Sędzia: Przybysz
|
Skład: Stefaniszyn Korynt Orłowski Polak Zientara Oprych Sąsiadek Janeczek Brajter Olejnik Jezierski Ustawienie: 3-2-5 |
Opis meczu
Ostatki ligowe w Krakowie wypadły więcej niż zadawalająco. Zarówno przedpołudniowy mecz Ogniwa z CWKS grany "w wiosennych warunkach", jak i popołudniowy Gwardii z Ogniwem rozegrany na śliskim terenie wśród mżawki, należały do tych, które widownia zachowa na długo w pamięci. Wszystkie cztery zespoły zademonstrowały grę w dobrym wydaniu, szybką i ambitną, wykazując się przy tym pełnią kondycji oraz wieloma indywidualnymi walorami.
Ogniwo zagrało mecz przeciw CWKS skutecznie i... ze szczęściem. Z przebiegu gry i ilości sytuacji podbramkowych oraz z porównania sił przeciwników wynik remisowy byłby bardziej sprawiedliwy. Przegraną ma CWKS do zawdzięczenia nierówno grającej obronie. W chaosie, jaki stwarzali Korynt i Polak pod własną bramką, tracił głowę Orłowski strzelając w rezultacie samobójczą bramkę. W kilka minut później Korynt, chcąc zatrzymać przebój Kadłuczki, usiłował dryblować pod własną bramką. Wyzyskał to Bobula, który zdobywszy piłkę błyskawicznie ulokował ją w bramce. Trzecim punktem odcinającym się ujemnie na tle dobrej technicznie i ambitnej drużyny CWKS był Brajter, grający zupełnie bez serca.
W drużynie krakowskiej na pochwałę zasłużyli: Glimas, Mazur i Bobula. Nowopozyskany środkowy napastnik Halkiewicz dał się zupełnie pokryć Orłowskiemu i nie wygrał z nim ani jednego pojedynku. Wiele pojedynków przegrali również Gędłek i Kaszuba, stwarzając groźne sytuacje pod swoją bramką, które ofiarnie wyjaśniali Glimas i Mazur.
Źródło: Przegląd Sportowy