1979-08-15 Cracovia - GKS Tychy 2:1: Różnice pomiędzy wersjami
m (2 wersje) |
|||
Linia 38: | Linia 38: | ||
}} | }} | ||
===Opis meczu=== | ===Opis meczu=== | ||
==== | {{Artykuł | ||
[[Grafika:Tempo 1979-08-16.jpg|thumb|Relacja z meczu w ''Tempo'']] | | Tytul = | ||
Niewiele brakowało, a "pasiaki" przekonałyby się na własnej skórze, iż zaprzepaszczenie całej serii znakomitych sytuacji srodze się może zemścić. W meczu, który z przebiegu gry powinien zakończyć się, ich wysokim zwycięstwem, uratowali dwa punkty w dość szczęśliwych okolicznościach, zdobywając rozstrzygającą bramkę tuż przed końcem gry i to z rzutu karnego... | | Autor = | ||
| Wydawca = Tempo | |||
| Dzien = 16 | |||
| Miesiac = 08 | |||
| Rok = 1979 | |||
| Numer = | |||
| Wydanie = | |||
| Link = | |||
| Skan = [[Grafika:Tempo 1979-08-16.jpg|thumb|Relacja z meczu w ''Tempo'']] | |||
| Tresc = Niewiele brakowało, a "pasiaki" przekonałyby się na własnej skórze, iż zaprzepaszczenie całej serii znakomitych sytuacji srodze się może zemścić. W meczu, który z przebiegu gry powinien zakończyć się, ich wysokim zwycięstwem, uratowali dwa punkty w dość szczęśliwych okolicznościach, zdobywając rozstrzygającą bramkę tuż przed końcem gry i to z rzutu karnego... | |||
Zaczęło się jednak bardzo obiecująco. W pierwszych 20 minutach trybuny raz po raz rozbrzmiewały gromkimi brawami. Szybka, urozmaicona gra, stosowanie długich przerzutów - całkowicie zdezorganizowały defensywę gości. Cztery razy w małych odstępach czasu gospodarze stworzyli pozycje, z których powinny paść gole. Dwukrotnie - trzeba przyznać - zabrakło przysłowiowego łutu szczęścia. Najpierw bramkarz nogami obronił strzał Grzesiaka, za chwilę Dybczak posłał piłkę do pustej już bramki, ale w ostatniej chwili któryś z obrońców zdołał ją wybić na róg. Trudno natomiast usprawiedliwić żałosne "pudła" Bujaka i Koniecznego. Ten ostatni zrehabilitował się jednak w 16 min, zdobywając kapitalnym strzałem w "okienko" pierwszą bramkę. Wkrótce potem, biało-czerwoni zwolnili tempo, jakby oszczędzając siły, niemniej do końca pierwszej połowy posiadali więcej inicjatywy. | Zaczęło się jednak bardzo obiecująco. W pierwszych 20 minutach trybuny raz po raz rozbrzmiewały gromkimi brawami. Szybka, urozmaicona gra, stosowanie długich przerzutów - całkowicie zdezorganizowały defensywę gości. Cztery razy w małych odstępach czasu gospodarze stworzyli pozycje, z których powinny paść gole. Dwukrotnie - trzeba przyznać - zabrakło przysłowiowego łutu szczęścia. Najpierw bramkarz nogami obronił strzał Grzesiaka, za chwilę Dybczak posłał piłkę do pustej już bramki, ale w ostatniej chwili któryś z obrońców zdołał ją wybić na róg. Trudno natomiast usprawiedliwić żałosne "pudła" Bujaka i Koniecznego. Ten ostatni zrehabilitował się jednak w 16 min, zdobywając kapitalnym strzałem w "okienko" pierwszą bramkę. Wkrótce potem, biało-czerwoni zwolnili tempo, jakby oszczędzając siły, niemniej do końca pierwszej połowy posiadali więcej inicjatywy. | ||
Linia 47: | Linia 56: | ||
Słowem, Cracovia odniosła zwycięstwo zasłużone, chociaż w dość szczęśliwych okolicznościach. Najlepszymi zawodnikami "pasiaków" byli wszyscy obrońcy, Niemiec w pomocy oraz najwartościowszy w ataku Konieczny. Dobre momenty miał także Grzesiak, bojowy i b. pracowity. | Słowem, Cracovia odniosła zwycięstwo zasłużone, chociaż w dość szczęśliwych okolicznościach. Najlepszymi zawodnikami "pasiaków" byli wszyscy obrońcy, Niemiec w pomocy oraz najwartościowszy w ataku Konieczny. Dobre momenty miał także Grzesiak, bojowy i b. pracowity. | ||
}} | |||
==== | |||
[[Grafika:Sport 1979-08-16 Cracovia - GKS Tychy opis.jpg|thumb|Relacja z meczu]] | {{Artykuł | ||
Z ogromnym impetem rozpoczęli krakowianie spotkanie z zespołem z Tych. W 14 minucie gry Konieczny wykorzystał błąd Raska oraz bramkarza z Tych i pewnie zdobył dla swojej drużyny prowadzenie. Goście nie rezygnując z walki atakowali bramkę Szczerby i w 80 minucie gry Sztuka wykorzystał nieporozumienie defensywy z bramkarzem gospodarzy. W 6 min. później za faul na Bujaku sędzia podyktował karnego i tak w 85 minucie pewnie wykorzystał tę szansę Wójtowicz ustalając wynik meczu na 2-1. W zespole gospodarzy wyróżnili się Turecki, Grzesiak i Niemiec, a w drużynie z Tych Bielanin i Szachnitowski. | | Tytul = | ||
| Autor = | |||
| Wydawca = Sport | |||
| Dzien = 16 | |||
| Miesiac = 08 | |||
| Rok = 1979 | |||
| Numer = | |||
| Wydanie = | |||
| Link = | |||
| Skan = [[Grafika:Sport 1979-08-16 Cracovia - GKS Tychy opis.jpg|thumb|Relacja z meczu]] | |||
| Tresc = Z ogromnym impetem rozpoczęli krakowianie spotkanie z zespołem z Tych. W 14 minucie gry Konieczny wykorzystał błąd Raska oraz bramkarza z Tych i pewnie zdobył dla swojej drużyny prowadzenie. Goście nie rezygnując z walki atakowali bramkę Szczerby i w 80 minucie gry Sztuka wykorzystał nieporozumienie defensywy z bramkarzem gospodarzy. W 6 min. później za faul na Bujaku sędzia podyktował karnego i tak w 85 minucie pewnie wykorzystał tę szansę Wójtowicz ustalając wynik meczu na 2-1. W zespole gospodarzy wyróżnili się Turecki, Grzesiak i Niemiec, a w drużynie z Tych Bielanin i Szachnitowski. | |||
}} | |||
[[Kategoria: 1979/80 II liga grupa wschodnia]] | [[Kategoria: 1979/80 II liga grupa wschodnia]] |
Wersja z 21:53, 3 lut 2009
|
II liga grupa wschodnia , 3 kolejka Kraków, środa, 15 sierpnia 1979
(1:0)
|
|
Skład: Szczerba Wójtowicz Bielewicz Surma A.Turecki Liszka (73' W.Nenko) Grzesiak (78' Gacek) T.Niemiec Dybczak Konieczny Bujak Ustawienie: 4-3-3 |
Sędzia: Ordysiński
|
Skład: Kłok Rasek Tlołka Holewa Potrawa Szulc Bielenin (60' Plenert) Deja Kubica (50' Gdawiec) Szachnitowski Sztuka |
Opis meczu
Zaczęło się jednak bardzo obiecująco. W pierwszych 20 minutach trybuny raz po raz rozbrzmiewały gromkimi brawami. Szybka, urozmaicona gra, stosowanie długich przerzutów - całkowicie zdezorganizowały defensywę gości. Cztery razy w małych odstępach czasu gospodarze stworzyli pozycje, z których powinny paść gole. Dwukrotnie - trzeba przyznać - zabrakło przysłowiowego łutu szczęścia. Najpierw bramkarz nogami obronił strzał Grzesiaka, za chwilę Dybczak posłał piłkę do pustej już bramki, ale w ostatniej chwili któryś z obrońców zdołał ją wybić na róg. Trudno natomiast usprawiedliwić żałosne "pudła" Bujaka i Koniecznego. Ten ostatni zrehabilitował się jednak w 16 min, zdobywając kapitalnym strzałem w "okienko" pierwszą bramkę. Wkrótce potem, biało-czerwoni zwolnili tempo, jakby oszczędzając siły, niemniej do końca pierwszej połowy posiadali więcej inicjatywy.
Po zmianie stron gra była już miej interesująca, Cracovia grała słabiej, niemniej i w tym okresie kilkakrotnie była bliska podwyższenia wyniku. Bodaj najlepsze pozycje mieli Dybczak i Grzesiak. W końcowej fazie górnicy coraz częściej atakowali i w 80 min Sztuka - po niezdecydowanym wybiegu Szczerby - wyrównał. Na 4 minuty przed końcem - za faul na szarżującym Bujaku - sędzia podyktował karnego, którego pewnym egzekutorem okazał się Wójtowicz.
Słowem, Cracovia odniosła zwycięstwo zasłużone, chociaż w dość szczęśliwych okolicznościach. Najlepszymi zawodnikami "pasiaków" byli wszyscy obrońcy, Niemiec w pomocy oraz najwartościowszy w ataku Konieczny. Dobre momenty miał także Grzesiak, bojowy i b. pracowity.