1981-04-18 GKS Tychy - Cracovia 1:1: Różnice pomiędzy wersjami
m |
|||
Linia 21: | Linia 21: | ||
| serie_rzutow_karnych_gospodarz = | | serie_rzutow_karnych_gospodarz = | ||
| serie_rzutow_karnych_gosc = | | serie_rzutow_karnych_gosc = | ||
| sedzia = | | sedzia = Tadeusz Stępień z Częstochowy | ||
| widzow = | | widzow = 3 000 | ||
| strzelcy_gospodarz = Komornicki (58') | | strzelcy_gospodarz = Komornicki (58') | ||
| wyniki = 1:0<BR>1:1 | | wyniki = 1:0<BR>1:1 | ||
| strzelcy_gosc = <br>Liszka (88') | | strzelcy_gosc = <br>Liszka (88') | ||
| kartki_zolte_gospodarz = | | kartki_zolte_gospodarz = Szachnitowski | ||
| kartki_czerwone_gospodarz = | | kartki_czerwone_gospodarz = | ||
| kartki_zolte_gosc = | | kartki_zolte_gosc = Błachno | ||
| kartki_czerwone_gosc = | | kartki_czerwone_gosc = | ||
| trener_gospodarz = | | trener_gospodarz = | ||
| trener_gosc = | | trener_gosc = [[Henryk Stroniarz]] | ||
| ustawienie_gospodarz = | | ustawienie_gospodarz = 4-4-3 | ||
| sklad_gospodarz = | | sklad_gospodarz = Cebrat<br> Guga<br> Krawczyk<br> Potrawa<br> Holewa<br> Bielenin<br> Kubica<br> Komornicki<br> Plenert<br>Kapuszczyński<br> Szachnitowski | ||
| ustawienie_gosc = | | ustawienie_gosc = 4-4-2 | ||
| sklad_gosc = Koczwara<BR> Wójtowicz<BR> Dybczak<BR> Nazimek<BR> Podsiadło<BR> | | sklad_gosc = Koczwara<BR> Wójtowicz<BR> Dybczak<BR> Nazimek<BR> Podsiadło<BR> Surowiec (87' Kuć)<BR>Błachno<BR> Liszka<BR>Grzesiak<BR> Bujak<br> Gacek<BR> | ||
}} | }} | ||
===Opis meczu=== | ===Opis meczu=== | ||
====Gazeta Krakowska==== | |||
Miłą niespodziankę sprawili swym sympatykom piłkarze Cracovii remisując w wyjazdowym spotkaniu z wiceliderem tabeli GKS Tychy 1-1 (0-0). Goście rozegrali dobre spotkanie i byli równorzędnym partnerem dla tyszan. Krakowianie stworzyli kilka groźnych sytuacji podbramkowych, niestety strzelali mało precyzyjnie. Warto dodać, że Cracovia wystąpiła w osłabionym składzie bez kontuzjowanych Koniecznego i Tureckiego.<BR> | Miłą niespodziankę sprawili swym sympatykom piłkarze Cracovii remisując w wyjazdowym spotkaniu z wiceliderem tabeli GKS Tychy 1-1 (0-0). Goście rozegrali dobre spotkanie i byli równorzędnym partnerem dla tyszan. Krakowianie stworzyli kilka groźnych sytuacji podbramkowych, niestety strzelali mało precyzyjnie. Warto dodać, że Cracovia wystąpiła w osłabionym składzie bez kontuzjowanych Koniecznego i Tureckiego.<BR> | ||
Goście umiejętnie bronili dostępu do własnej bramki, przeprowadzając groźne kontrataki. W 21 min po jednym z nich Gacek ostro strzelił, ale piłka trafiła w słupek. W 22 min tym razem Grzesiak był blisko zdobycia gola, jednak bramkarz Cebrat nie dał się zaskoczyć | Goście umiejętnie bronili dostępu do własnej bramki, przeprowadzając groźne kontrataki. W 21 min po jednym z nich Gacek ostro strzelił, ale piłka trafiła w słupek. W 22 min tym razem Grzesiak był blisko zdobycia gola, jednak bramkarz Cebrat nie dał się zaskoczyć | ||
Linia 45: | Linia 46: | ||
Źródło: ''Gazeta Krakowska'' | Źródło: ''Gazeta Krakowska'' | ||
====nieznana gazeta==== | |||
'''TYCHY.''' Gospodarzenie nie spodziewali się tak ambitnej postawy gości, uporczywie dążących do wywiezienia choćby jednego punktu z Tychów. Zaskoczeni agresywną grą Cracovii nie potrafili wypracować odpowiedniej pozycji strzeleckiej toteż bramkarz gości był w pierwszej połowie tylko dwukrotnie w opałach. Krakowianie mimo, iż grali tylko z dwoma wysuniętymi do przodu napastnikami, częściej niepokoili bramkarza Tychów. Najpierw Gacek strzelił w słupek, potem surowiec nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Cebratem trafiając wprost w niego i tuż przed przerwą bramkarza Tychów sparował piłkę na aut bramkowy silnie strzeloną przez Grzesiaka. | |||
Po przerwie inicjatywę przejęli gospodarze, kończący składne akcje celnymi strzałami. W tym okresie dobrze spisywał się bramkarz Cracovii parując m.in. ostry strzał Holewy z wolnego na aut bramkowy. Nie był jednak w stanie zapobiec nieszczęściu w 59 minucie. Piłka po strzale Komorniewskiego otarła się o słupek i wpadła do siatki. | |||
Utrata bramki jeszcze bardziej zmobilizowała krakowian. W przodzie a momencie natarcia na bramkę Tychów zawsze było trzech napastników do których natychmiast dołączali inni. Ambitna postawa została im wynagrodzona. Po jednej z licznych akcji lewym skrzydłem gdzie szybki Gacek siał zamieszanie w szeregach gospodarzy Liszka w zmieszaniu podbramkowym ustalił wynik tego ciekawego pojedynku stojącego niekiedy na dobrym poziomie. | |||
W drużynie Tychów wyróżniał się osamotniony w napadzie Szachnitowski, daremnie oczekujący wsparcia ze strony partnerów Plenerta i Kapuszczyńskiego oraz bramkarz Cebrat. Również w zespole gości dobrze spisywał się bramkarz Koczwara, obrońca Podsiadło, pomocnicy Liszka i Grzesiak oraz w napadzie Gacek.<br>''Henryk Hermasz'' | |||
[[Kategoria: 1980/81 II liga grupa wschodnia]] | [[Kategoria: 1980/81 II liga grupa wschodnia]] |
Wersja z 20:18, 11 sty 2009
|
II liga grupa wschodnia , 21 kolejka sobota, 18 kwietnia 1981
(0:0)
|
|
Skład: Cebrat Guga Krawczyk Potrawa Holewa Bielenin Kubica Komornicki Plenert Kapuszczyński Szachnitowski Ustawienie: 4-4-3 |
Sędzia: Tadeusz Stępień z Częstochowy
|
Skład: Koczwara Wójtowicz Dybczak Nazimek Podsiadło Surowiec (87' Kuć) Błachno Liszka Grzesiak Bujak Gacek Ustawienie: 4-4-2 |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Miłą niespodziankę sprawili swym sympatykom piłkarze Cracovii remisując w wyjazdowym spotkaniu z wiceliderem tabeli GKS Tychy 1-1 (0-0). Goście rozegrali dobre spotkanie i byli równorzędnym partnerem dla tyszan. Krakowianie stworzyli kilka groźnych sytuacji podbramkowych, niestety strzelali mało precyzyjnie. Warto dodać, że Cracovia wystąpiła w osłabionym składzie bez kontuzjowanych Koniecznego i Tureckiego.
Goście umiejętnie bronili dostępu do własnej bramki, przeprowadzając groźne kontrataki. W 21 min po jednym z nich Gacek ostro strzelił, ale piłka trafiła w słupek. W 22 min tym razem Grzesiak był blisko zdobycia gola, jednak bramkarz Cebrat nie dał się zaskoczyć
Po przerwie gospodarze ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków, chcąc zapewnić sobie zwycięstwo.
W 58 min zdobyli oni też prowadzenie, piłka po silnym strzale Komornickiego trafiła w słupek i wpadła do siatki. Krakowianie nie rezygnowali jednak do końca z walki, dążąc do zmiany niekorzystnego wyniku. W 88 min Gacek silnie strzelił w słupek, piłkę przechwycił Liszka i zdobył wyrównującego gola. Mecz zakończył się więc remisem, na który Cracovia w pełni zasłużyła.
Źródło: Gazeta Krakowska
nieznana gazeta
TYCHY. Gospodarzenie nie spodziewali się tak ambitnej postawy gości, uporczywie dążących do wywiezienia choćby jednego punktu z Tychów. Zaskoczeni agresywną grą Cracovii nie potrafili wypracować odpowiedniej pozycji strzeleckiej toteż bramkarz gości był w pierwszej połowie tylko dwukrotnie w opałach. Krakowianie mimo, iż grali tylko z dwoma wysuniętymi do przodu napastnikami, częściej niepokoili bramkarza Tychów. Najpierw Gacek strzelił w słupek, potem surowiec nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Cebratem trafiając wprost w niego i tuż przed przerwą bramkarza Tychów sparował piłkę na aut bramkowy silnie strzeloną przez Grzesiaka.
Po przerwie inicjatywę przejęli gospodarze, kończący składne akcje celnymi strzałami. W tym okresie dobrze spisywał się bramkarz Cracovii parując m.in. ostry strzał Holewy z wolnego na aut bramkowy. Nie był jednak w stanie zapobiec nieszczęściu w 59 minucie. Piłka po strzale Komorniewskiego otarła się o słupek i wpadła do siatki.
Utrata bramki jeszcze bardziej zmobilizowała krakowian. W przodzie a momencie natarcia na bramkę Tychów zawsze było trzech napastników do których natychmiast dołączali inni. Ambitna postawa została im wynagrodzona. Po jednej z licznych akcji lewym skrzydłem gdzie szybki Gacek siał zamieszanie w szeregach gospodarzy Liszka w zmieszaniu podbramkowym ustalił wynik tego ciekawego pojedynku stojącego niekiedy na dobrym poziomie.
W drużynie Tychów wyróżniał się osamotniony w napadzie Szachnitowski, daremnie oczekujący wsparcia ze strony partnerów Plenerta i Kapuszczyńskiego oraz bramkarz Cebrat. Również w zespole gości dobrze spisywał się bramkarz Koczwara, obrońca Podsiadło, pomocnicy Liszka i Grzesiak oraz w napadzie Gacek.
Henryk Hermasz