1989-11-11 Cracovia - Avia Świdnik 2:2: Różnice pomiędzy wersjami
m |
(youtube, Replaced: â → - (2)) |
||
Linia 40: | Linia 40: | ||
===Opis meczu=== | ===Opis meczu=== | ||
Fakt, że w ostatnim kwadransie krakowianie poderwali się do energicznego ataku, uwieńczone | Fakt, że w ostatnim kwadransie krakowianie poderwali się do energicznego ataku, uwieńczone "główką" Bargieła, w znikomej mierze ich rehabilituje. Rozegrali bodaj najgorszy mecz w tym sezonie byli żenująco nieporadni, wolni. - Toż to piłkarskie kalectwo! - słyszano na trybunach. Nawiasem mówiąc, Cracovia powinna być z remisu b. zadowolona; za pierwszą bramkę winę ponosi P. Wrześniak, a druga była następstwem szkolnego błędu Łady. Goście - jako zespół - zaprezentowali się korzystniej.<br> | ||
Ludzie odpowiedzialni za postawę drużyny (trybuny przy ul. Kałuży nie bez przyczyny pustoszeją) nie mogą usprawiedliwić się brakiem [[Marek Holocher|Holochera]] (wyjechał za granicę), [[Edward Kowalik|Kowalika]] (służba wojskowa) i [[Krzysztof Baliga|Baligi]] (kontuzja). Czas najwyższy na fachową analizę zaistniałego stanu rzeczy i wyciągnięcie konstruktywnych wniosków. | Ludzie odpowiedzialni za postawę drużyny (trybuny przy ul. Kałuży nie bez przyczyny pustoszeją) nie mogą usprawiedliwić się brakiem [[Marek Holocher|Holochera]] (wyjechał za granicę), [[Edward Kowalik|Kowalika]] (służba wojskowa) i [[Krzysztof Baliga|Baligi]] (kontuzja). Czas najwyższy na fachową analizę zaistniałego stanu rzeczy i wyciągnięcie konstruktywnych wniosków. | ||
[[Kategoria: 1989/90 III liga grupa IV]] | [[Kategoria:1989/90 III liga grupa IV]] |
Wersja z 18:08, 7 sty 2009
data kolejki
|
III liga grupa IV , 18 kolejka Kraków, sobota, 11 listopada 1989
(1:1)
|
|
Skład: P. Wrześniak Łada Surowiec Owca Węgiel (46' Apryjas) Klaja Sajnóg R. Wrześniak J. Czarnik Bargieł Bugaj (45' Orzeł) |
|
Opis meczu
Fakt, że w ostatnim kwadransie krakowianie poderwali się do energicznego ataku, uwieńczone "główką" Bargieła, w znikomej mierze ich rehabilituje. Rozegrali bodaj najgorszy mecz w tym sezonie byli żenująco nieporadni, wolni. - Toż to piłkarskie kalectwo! - słyszano na trybunach. Nawiasem mówiąc, Cracovia powinna być z remisu b. zadowolona; za pierwszą bramkę winę ponosi P. Wrześniak, a druga była następstwem szkolnego błędu Łady. Goście - jako zespół - zaprezentowali się korzystniej.
Ludzie odpowiedzialni za postawę drużyny (trybuny przy ul. Kałuży nie bez przyczyny pustoszeją) nie mogą usprawiedliwić się brakiem Holochera (wyjechał za granicę), Kowalika (służba wojskowa) i Baligi (kontuzja). Czas najwyższy na fachową analizę zaistniałego stanu rzeczy i wyciągnięcie konstruktywnych wniosków.