1996-04-24 Cracovia - Stal Stalowa Wola 0:0: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
m
Linia 45: Linia 45:
Źródło: ''Tempo''
Źródło: ''Tempo''
[[Kategoria: 1995/96 II liga grupa wschodnia]]
[[Kategoria: 1995/96 II liga grupa wschodnia]]
[[Kategoria: Stal Stalowa Wola]]

Wersja z 02:47, 25 lis 2008


Herb_Cracovia

Trener:
Ireneusz Adamus
pilka_ico
II liga grupa wschodnia , 23 kolejka
Kraków, środa, 24 kwietnia 1996

Cracovia - Stal Stalowa Wola

0
:
0



Herb_Stal Stalowa Wola


Skład:
Kwedyczenko
Mróz
Wrześniak
Duda
Ł. Kubik
Rajko (46' Powroźnik)
Węgiel
Hajduk
Gruchała
Hrapkowicz
Zegarek

Sędzia: M.Kowal z Katowic
Widzów: 3 000

Skład:
Sejud
Wieprzęć
Kasiak
Jedliński
Rybak
Hole
Michalak (90' Pacoń)
Szafran
Stromecki (70' Jurkowski)
Klempka (66' Bilke)
Krawiec

Ustawienie:
3-5-2



Opis meczu

Goście, owszem, wykazywali wiele troski o asekurację własnego przedpola, ale też długimi okresami prowadzili grę otwartą. A że byli w środku pola dobrze zorganizowani - mecz w pierwszej połowie miał przebieg niemal wyrównany. Krakowianie co prawda podrywali się do ataków, ale gra się im najwyraźniej nie kleiła. Inna sprawa, że miejscowi wyszli na boisko - wskutek absencji Depy (kartki) - w zestawieniu dość znacznie zmienionym (Wrześniak na stoperze, Mróz na bocznej obronie). Spięć podbramkowych w pierwszych 45 minutach spotkania było jak na lekarstwo. Właściwie odnotować można tylko jedną golową sytuację - w 40. minucie Hrapkowicz, mimo asysty trzech rywali, potrafił obsłużyć dobrym podaniem Zegarka, a ten - nie atakowany - z 11 metrów fatalnie spudłował...
Po zmianie stron nic się w zasadzie nie zmieniło. Co prawda im bliżej końca, tym Cracovia uzyskiwała wyraźniejszą przewagę w polu, ale w tej części meczu Sejud ani raz nie znalazł się w poważniejszych opałach. Szansę mieli natomiast goście - w 51. minucie Wieprzęć strzelił z narożnika pola bramkowego, trafiając w spojenie.
Remis w tym słabym i mało ciekawym meczu był sprawiedliwy. Część publiczności upatrywała przyczyn kiepskiej dyspozycji krakowian we wspomnianym przemeblowaniu składu (brak Wrześniaka w pomocy!), ale z drugiej strony trudno nie dostrzegać wielkich kłopotów kadrowych trenera Ireneusza Adamusa. Cracovia w ogóle ma bardzo krótką „ławę", nadal nie są zdolni do gry po kontuzjach Góra i Kowalik, a tu - na domiar złego - przyszło jej grać bez Depy, zawodnika ostatnio wyróżniającego się.

Źródło: Tempo