1996-04-28 Hutnik Warszawa - Cracovia 1:1: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 12: Linia 12:
|                                rok = 1996
|                                rok = 1996
|                            godzina =  
|                            godzina =  
|                            miejsce =  
|                            miejsce = Warszawa
|                  bramki_gospodarz = 1
|                  bramki_gospodarz = 1
|                        bramki_gosc = 1
|                        bramki_gosc = 1

Wersja z 00:41, 18 lut 2008


Herb_Hutnik Warszawa


pilka_ico
II liga grupa wschodnia , 24 kolejka
Warszawa, niedziela, 28 kwietnia 1996

Hutnik Warszawa - Cracovia

1
:
1

(0:1)



Herb_Cracovia

Trener:
Ireneusz Adamus
Skład:
Stencel
Wełna
Worotylak
Kalinowski
Abramczyk (46' Księżopolski)
Koc
Liszewski
Barchwic
Figaszewski (46' Bicki)
Rembisz
Sazanowicz

Sędzia: M. Nowak z Katowic
Widzów: 2 000

bramki Bramki

Koc (59')
0:1
1:1
Hajduk (39')
Skład:
Kwedyczenko
Depa
Mróz
Duda
Ł. Kubik (67' Powroźnik)
Węgiel
Wrześniak
Hajduk
Gruchała
Hrapkowicz
Rajko (75' Zegarek)



Opis meczu

Oba zespoły chciały zdobyć komplet punktów - zwycięstwo dawało "Pasom" podtrzymanie nadziei na awans do ekstraklasy, zaś "hutnikom" spokój w walce o utrzymanie się w lidze. Zdecydowanie bliżsi realizacji swych planów byli goście, którzy zaprezentowali się znacznie lepiej niż niedawno w Nowym Dworze. Nie tylko nie pozwolili Hutnikowi na narzucenie stylu gry, ale przez większą część spotkania dyktowali warunki.
Cracovia schodząc do szatni na przerwę prowadziła 1-0, lecz nikt nie zdziwiłby się, gdyby rezultat I połowy był dla gości korzystniejszy. Mieli oni bowiem jeszcze dwie doskonałe okazje do zdobycia gola, ale przeszkodził im w tym Stencel - najlepszy piłkarz w stołecznym zespole. Bramkarz Hutnika brawurowo obronił dwa strzały oddane z poła karnego - w 25 Hrapkowicza, a w 37 minucie Kubika.
Po przerwie trener Paweł Michalec dokonał dwóch zmian, ale nie one zdecydowały o tym, że po rozpoczęciu gry przewagę uzyskali gospodarze. Cracovia - zupełnie nie wiadomo dlaczego - zamiast nadal atakować, cofnęła się na własną połowę i Hutnik miał ułatwione zadanie w organizacji gry. Co prawda obrona krakowian grała pewnie, ale wystarczyło dokładne zagranie Barchwica z rzutu rożnego i Koc głową uzyskał wyrównanie. Od tego momentu gra stała się jeszcze ciekawsza, bo oba zespoły bardziej myślały o zdobyciu kolejnych bramek. O tym, że nikomu to się nie udało zdecydowała dobra postawa bramkarzy. Najlepszej okazji dla Hutnika nie wykorzystali Sazanowicz z Bickim w 70. minucie - pierwszy zamiast strzelać podał piłkę koledze, a temu piłkę zdołali odesłać obrońcy. Dla Cracovii najlepszą sytuację zmarnował Hrapkowicz.

Źródło: Tempo