1996-06-12 Okocimski Brzesko - Cracovia 2:0: Różnice pomiędzy wersjami
Benedictus (Dyskusja | edycje) |
Benedictus (Dyskusja | edycje) |
||
Linia 21: | Linia 21: | ||
| serie_rzutow_karnych_gospodarz = | | serie_rzutow_karnych_gospodarz = | ||
| serie_rzutow_karnych_gosc = | | serie_rzutow_karnych_gosc = | ||
| sedzia = | | sedzia = Andrzej Dymek z Wrocławia | ||
| widzow = 1 000 | | widzow = 1 000 | ||
| strzelcy_gospodarz = Salamon (32')<BR> Policht (46') | | strzelcy_gospodarz = Salamon (32')<BR> Policht (46') |
Wersja z 13:04, 26 lut 2008
|
II liga grupa wschodnia , 34 kolejka Brzesko, środa, 12 czerwca 1996
(1:0)
|
|
Sędzia: Andrzej Dymek z Wrocławia
|
Skład: Kwedyczenko Łukasik (64' Siemieniec) Mróz Duda E. Kowalik (73' Powroźnik) Ł. Kubik (64' Depa) Waldemar Góra Hajduk Hrapkowicz Zegarek Gruchała |
Opis meczu
W Brzesku zakończenie II-ligowego sezonu piłkarskiego wypadło okazale. Okocimski po dobrym i szybkim â pomimo upału â meczu pokonał Cracovię. W 14 minucie po akcji ze Szczepańskim z 16 metrów mocno strzelał Pomorski, jednak dobrze ustawiony Kwedyczenko nie dał się zaskoczyć. W 28 minucie po akcji i dośrodkowaniu Klicha piłkę zbyt krótko wybił Duda, ale stojący na 10 metrze Policht uderzył mało precyzyjnie i piłka poszybowała ponad poprzeczką bramki gości. Minutę później po dośrodkowaniu Poskrobki Pomorski zagrał piłkę do Salamona, a ten trafił w sam środek bramki i ponownie Kwedyczenko nie dał się zaskoczyć. W 31 minucie Cracovia przeprowadziła pierwszą groźniejszą akcję â rajd Zegarka zakończył się strzałem z 16 metrów, po którym Kwiek miał kłopoty z obroną. Minutę potem Salamon ograł 4 przeciwników, wbiegł w pole karne i nieuchronnie strzelił obok interweniującego bramkarza. W odpowiedzi w 36 min. Łukasik potężnie strzelił z 30 metrów, jednak piłka poszybowała obok okienka. W 45 minucie rozpędzony Zegarek ograł Mikulińskiego i będąc w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z Kwiekiem.
Już pierwsza akcja po wznowieniu gry zakończyła się zdobyciem drugiej bramki, kiedy to Pomorski uciekł Łukasikowi i wyłożył piłkę Polichtowi, który z najbliższej odległości nie miał problemów ze znalezieniem drogi do siatki. W 51 minucie bardzo dobrze dysponowany Salomon z 25 metrów zatrudnił Kwedyczenkę, który z najwyższym trudem wybił piłkę na róg. Chwilę później Duda ograł obrońców i z 10 metrów strzelił, ale Marek w ostatniej chwili wybił na rzut rożny. W 60 minucie Gruchała minimalnie przestrzelił z rzutu wolnego. W 77 minucie Siemieniec otrzymał podanie w tempo od Gruchały, jednak będąc na czystej pozycji zwlekał z oddaniem strzału i obrońcy wybili mu piłkę.
Źródło: Tempo