1996-10-13 Cracovia - Górnik Łęczna 0:2: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 21: Linia 21:
|    serie_rzutow_karnych_gospodarz =  
|    serie_rzutow_karnych_gospodarz =  
|          serie_rzutow_karnych_gosc =  
|          serie_rzutow_karnych_gosc =  
|                            sedzia = Witkowski
|                            sedzia = Krzysztof Witkowski z Opola
|                            widzow = 1 500
|                            widzow = 1 500
|                strzelcy_gospodarz =  
|                strzelcy_gospodarz =  

Wersja z 06:00, 2 wrz 2008


Herb_Cracovia

Trener:
Alojzy Łysko
pilka_ico
II liga grupa wschodnia , 13 kolejka
Kraków, niedziela, 13 października 1996

Cracovia - Górnik Łęczna

0
:
2

(0:2)



Herb_Górnik Łęczna


Skład:
Ł. Paluch
Wielgus
Mróz
Szymiński
Siemieniec (46' Powroźnik)
Depa (46' Ł. Kubik)
Sosin
Ziółkowski
Bernas
Martyniuk
Zegarek

Sędzia: Krzysztof Witkowski z Opola
Widzów: 1 500

bramki Bramki
0:1
0:2
Budka (35')
Budka (37')


Opis meczu

Jeśli mecz ten przyśni się piłkarzom bądź sympatykom Cracovii - sen to będzie koszmarny. Stwierdzenie, że „Pasy" rozegrały najsłabsze spotkanie w tym sezonie - to o wiele za mało. Nazywając rzecz po imieniu, krakowianie zaprezentowali się po prostu kompromitująco. Sprawiali wrażenie zbieraniny graczy posiadających co najwyżej A-klasowe kwalifikacje, zupełnie się nie rozumiejących, wobec przeciwnika prezentującego się co nąjwyżej poprawnie. Brak Kwedyczenki, Hrapkowicza i Kowalika, wciąż leczących kontuzje - rozgrzeszać może w niewielkiej mierze.
Goście - widząc, że krakowianie knocą niemiłosiernie - nie cofnęli się, ale przyjęli konwencję gry otwartej, a w miarę upływu czasu coraz śmielej atakowali. Wyrok na Cracovii - w ciągu niespełna trzech minut - wykonał Budka. Zachował się on przytomnie, ale - co tu dużo mówić - w obu sytuacjach bardzo nagannie poczynali sobie krakowscy defensorzy, nie wyłączając bramkarza Palucha.
Nieśmiałe nadzieje na widowni, iż.pasy odnajdą się po przerwie - okazały się pobożnymi życzeniami. Cracovia, owszem, miała okresami przewagę w polu, ale na przedpolu bramki Górnika była najzupełniej bezradna. Dość zresztą powiedzieć, że w drugiej połowie na bramkę Wierzchowskiego gospodarze oddali tylko jeden groźniejszy strzał (52. min - Zegarek), a przed przerwą bramkarz Górnika także nie miał wiele pracy. Goście natomiast dość często przechodzili do szybkich kontrataków, udowadniając, iż pod względem wybiegania, także szybkości - są lepsi.
Goście z Łęcznej - do wczoraj jeszcze zajmujący pozycję outsidera - wygrali równie nieoczekiwanie co zasłużenie. Zaprezentowali II-ligową poprawność, nic więcej, ale to na tak żenująco dysponowaną Cracovię najzupełniej wystarczyło. Trener górników, Józef Antoniak, ocenił występ swych podopiecznych jako jeden z lepszych w tym sezonie.
PS. W przerwie meczu Tomasz Kwedyczenko otrzymał z rąk redaktora naczelnego „Tempa", Ryszarda Kołtuna, sprzęt bramkarski, stanowiący nagrodę dla najlepszego bramkarza drugiej grupy II ligi w sezonie 1995-96 w rankingu naszej redakcji. Fundatorem nagrody była tarnowska firma „Sport Market".

Źródło: Tempo