1997-06-18 Petrochemia Płock - Cracovia 3:1: Różnice pomiędzy wersjami
Benedictus (Dyskusja | edycje) |
Benedictus (Dyskusja | edycje) |
||
Linia 35: | Linia 35: | ||
| sklad_gospodarz = | | sklad_gospodarz = | ||
| ustawienie_gosc = | | ustawienie_gosc = | ||
| sklad_gosc = [[Jarosław Matusiak|Matusiak]]<br> [[Marek Szymiński|Szymiński]]<BR> [[Leszek Walankiewicz|Walankiewicz]]<BR> [[Łukasz Sosin|Sosin]]<BR> [[Waldemar Góra]]<BR> [[Edward Kowalik|Kowalik]]<BR> [[Tomasz Bernas|Bernas]]<BR> [[Łukasz Kubik|Ł. Kubik]]<BR> [[Marek Węgiel|Węgiel]]<BR> [[Paweł Depa|Depa]] (72' [[Piotr Powroźnik|Powroźnik]]<BR> [[Paweł Zegarek|Zegarek]] | | sklad_gosc = [[Jarosław Matusiak|Matusiak]]<br> [[Marek Szymiński|Szymiński]]<BR> [[Leszek Walankiewicz|Walankiewicz]]<BR> [[Łukasz Sosin|Sosin]]<BR> [[Waldemar Góra]]<BR> [[Edward Kowalik|Kowalik]]<BR> [[Tomasz Bernas|Bernas]]<BR> [[Łukasz Kubik|Ł. Kubik]]<BR> [[Marek Węgiel|Węgiel]]<BR> [[Paweł Depa|Depa]] (72' [[Piotr Powroźnik|Powroźnik]])<BR> [[Paweł Zegarek|Zegarek]] | ||
}} | }} | ||
===Opis meczu=== | ===Opis meczu=== | ||
W słoneczne środowe popołudnie płoccy kibice tłumnie przybyli na stadion, by po meczu świętować awans Petrochemii do I ligi. Nawet remis gwarantował gospodarzom grę w następnym sezonie w ekstraklasie, nic zatem dziwnego, że od rana kupowano szampany, by fetować powrót do grona najlepszych drużyn w kraju.<BR> | W słoneczne środowe popołudnie płoccy kibice tłumnie przybyli na stadion, by po meczu świętować awans [[Wisła Płock|Petrochemii]] do I ligi. Nawet remis gwarantował gospodarzom grę w następnym sezonie w ekstraklasie, nic zatem dziwnego, że od rana kupowano szampany, by fetować powrót do grona najlepszych drużyn w kraju.<BR> | ||
Płoccy kibice dopingowali drużynę od pierwszych minut. W 3 minucie Witkowski podał piłkę do Jakóbczaka, a ten posłał ją minimalnie nad poprzeczką. Dwie minuty później po rzucie rożnym Sejud tak niefortunnie wypiąstkował piłkę, że ta znalazła się pod nogami Zegarka, który strzelił prosto do siatki. W 16 min. kibice obejrzeli pokazową akcję dwóch płockich napastników. Jakóbczak poprowadził akcję prawą stroną, podał piłkę wprost na głowę Małochy, a ten nie zmarnował sytuacji. W 20 min. [[Marek Węgiel|Węgiel]] sfaulował na polu karnym Jakóbczaka, ale wykonujący rzut karny Witkowski strzelił w słupek. W 37 min. płocczanie objęli prowadzenie po strzale Małochy, który wykorzystał chwilę, gdy Matusiak leżał na murawie. <BR> | Płoccy kibice dopingowali drużynę od pierwszych minut. W 3 minucie Witkowski podał piłkę do Jakóbczaka, a ten posłał ją minimalnie nad poprzeczką. Dwie minuty później po rzucie rożnym Sejud tak niefortunnie wypiąstkował piłkę, że ta znalazła się pod nogami Zegarka, który strzelił prosto do siatki. W 16 min. kibice obejrzeli pokazową akcję dwóch płockich napastników. Jakóbczak poprowadził akcję prawą stroną, podał piłkę wprost na głowę Małochy, a ten nie zmarnował sytuacji. W 20 min. [[Marek Węgiel|Węgiel]] sfaulował na polu karnym Jakóbczaka, ale wykonujący rzut karny Witkowski strzelił w słupek. W 37 min. płocczanie objęli prowadzenie po strzale Małochy, który wykorzystał chwilę, gdy Matusiak leżał na murawie. <BR> | ||
Po przerwie niewiele się działo. Dopiero w 60 min. kiedy to na trybuny zawitał prezes zarządu Petrochemii S.A. Konrad Jaskóła, stworzone zostały dwie groźne sytuacje. Najpierw [[Paweł Zegarek|Zegarek]] wykonując rzut karny na głowę Sosina, ale Sejud pewnie złapał piłkę, a chwilę później po kontrze, głową celnie strzelił Podolski. <BR> | Po przerwie niewiele się działo. Dopiero w 60 min. kiedy to na trybuny zawitał prezes zarządu Petrochemii S.A. Konrad Jaskóła, stworzone zostały dwie groźne sytuacje. Najpierw [[Paweł Zegarek|Zegarek]] wykonując rzut karny na głowę Sosina, ale Sejud pewnie złapał piłkę, a chwilę później po kontrze, głową celnie strzelił Podolski. <BR> |
Wersja z 13:35, 26 lut 2008
|
II liga grupa wschodnia , 32 kolejka Płock, środa, 18 czerwca 1997
(2:1)
|
|
Sędzia: Kutyła
|
Skład: Matusiak Szymiński Walankiewicz Sosin Waldemar Góra Kowalik Bernas Ł. Kubik Węgiel Depa (72' Powroźnik) Zegarek |
Opis meczu
W słoneczne środowe popołudnie płoccy kibice tłumnie przybyli na stadion, by po meczu świętować awans Petrochemii do I ligi. Nawet remis gwarantował gospodarzom grę w następnym sezonie w ekstraklasie, nic zatem dziwnego, że od rana kupowano szampany, by fetować powrót do grona najlepszych drużyn w kraju.
Płoccy kibice dopingowali drużynę od pierwszych minut. W 3 minucie Witkowski podał piłkę do Jakóbczaka, a ten posłał ją minimalnie nad poprzeczką. Dwie minuty później po rzucie rożnym Sejud tak niefortunnie wypiąstkował piłkę, że ta znalazła się pod nogami Zegarka, który strzelił prosto do siatki. W 16 min. kibice obejrzeli pokazową akcję dwóch płockich napastników. Jakóbczak poprowadził akcję prawą stroną, podał piłkę wprost na głowę Małochy, a ten nie zmarnował sytuacji. W 20 min. Węgiel sfaulował na polu karnym Jakóbczaka, ale wykonujący rzut karny Witkowski strzelił w słupek. W 37 min. płocczanie objęli prowadzenie po strzale Małochy, który wykorzystał chwilę, gdy Matusiak leżał na murawie.
Po przerwie niewiele się działo. Dopiero w 60 min. kiedy to na trybuny zawitał prezes zarządu Petrochemii S.A. Konrad Jaskóła, stworzone zostały dwie groźne sytuacje. Najpierw Zegarek wykonując rzut karny na głowę Sosina, ale Sejud pewnie złapał piłkę, a chwilę później po kontrze, głową celnie strzelił Podolski.
Cracovia grała cały czas otwarcie, nie murowała bramki, a w sumie niski wynik jest zasługą Matusiaka w bramce, który dokonywał cudów zręczności. I nim jeszcze sędzia odgwizdał koniec spotkania na trybunach rozpoczęło się fetowanie awansu do ekstraklasy. Dwie kolejki przed końcem rozgrywek Petrochemia zapewniła sobie start w następnym sezonie w I lidze.
Źródło: Tempo