2001-09-01 LKS Niedźwiedź - Cracovia 1:1: Różnice pomiędzy wersjami
m (Odbezpieczono "2001-09-01 LKS Niedźwiedź - Cracovia 1:1") |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Mecz | |||
| gospodarz = LKS Niedźwiedź | |||
| gosc = Cracovia | |||
| gospodarz_owczesna_nazwa = | |||
| gosc_owczesna_nazwa = | |||
| kolejka = 6 | |||
| etap = | |||
| sezon = 2001/02 | |||
| rozgrywki = III liga grupa IV | |||
| dzien = 1 | |||
| miesiac = 9 | |||
| rok = 2001 | |||
| godzina = | |||
| miejsce = | |||
| bramki_gospodarz = 1 | |||
| bramki_gosc = 1 | |||
| bramki_do_przerwy_gospodarz = 1 | |||
| bramki_do_przerwy_gosc = 1 | |||
| bramki_przed_dogrywka_gospodarz = | |||
| bramki_przed_dogrywka_gosc = | |||
| serie_rzutow_karnych_gospodarz = | |||
| serie_rzutow_karnych_gosc = | |||
| sedzia = Grzegorz Bartosik z Lublina. | |||
| widzow = ok. 400 | |||
| strzelcy_gospodarz = <br>Pobrotyn (18') | |||
| wyniki = 0:1<br>1:1 | |||
| strzelcy_gosc = [[Paweł Zegarek|Zegarek]] (13') | |||
| kartki_zolte_gospodarz = | |||
| kartki_czerwone_gospodarz = | |||
| kartki_zolte_gosc = | |||
| kartki_czerwone_gosc = | |||
| trener_gospodarz = | |||
| trener_gosc = [[Grzegorz Kmita]] | |||
| ustawienie_gospodarz = | |||
| sklad_gospodarz = Latos<br> Pobrotyn<br> Luty<br> Kroczek<br> Stanula<br> Badoń<br> Burliga (85' Lewandowski)<br> Bujak (90' Poterek)<br> Poskrobko<br> Kmak (60' Kozieł)<br> Lukaj (47' Józkowicz) | |||
| ustawienie_gosc = | |||
| sklad_gosc = Pazdański<br> [[Tomasz Wacek|Wacek]] (67' Rosiek)<br> [[Edward Kowalik|Kowalik]] (77' [[Andrzej Bednarz|Bednarz]])<br> [[Krzysztof Duda|Duda]]<br> [[Marcin Morawski|Morawski]]<br> [[Grzegorz Baran|Baran]]<br> [[Piotr Bagnicki|Bagnicki]]<br> [[Paweł Kopyść|Kopyść]] (46' [[Paweł Szwajdych|Szwajdych]])<br> [[Marek Baster|Baster]]<br> [[Paweł Zegarek|Zegarek]]<br> [[Piotr Bania|Bania]] | |||
}} | |||
===Opis meczu DP:=== | ===Opis meczu DP:=== | ||
W meczu sąsiadów w tabeli padł wynik remisowy 1-1. Jak mówi trener Niedźwiedzia Piotr Kocąb, remis nikogo nie zadowala, bo to tylko jeden zdobyty punkt, a aż dwa stracone. Gospodarze przystąpili do meczu bez kontuzjowanych Szarego (jest już po operacji łąkotki) i Kurkiewicza, w Cracovii zabrakło kontuzjowanych Ziółkowskiego (ścięgno Achillesa) i Hrapkowicza (uraz kolana).<BR> | W meczu sąsiadów w tabeli padł wynik remisowy 1-1. Jak mówi trener Niedźwiedzia Piotr Kocąb, remis nikogo nie zadowala, bo to tylko jeden zdobyty punkt, a aż dwa stracone. Gospodarze przystąpili do meczu bez kontuzjowanych Szarego (jest już po operacji łąkotki) i Kurkiewicza, w Cracovii zabrakło kontuzjowanych Ziółkowskiego (ścięgno Achillesa) i Hrapkowicza (uraz kolana).<BR> |
Wersja z 23:41, 10 gru 2007
|
III liga grupa IV , 6 kolejka sobota, 1 września 2001
(1:1)
|
|
Skład: Latos Pobrotyn Luty Kroczek Stanula Badoń Burliga (85' Lewandowski) Bujak (90' Poterek) Poskrobko Kmak (60' Kozieł) Lukaj (47' Józkowicz) |
Sędzia: Grzegorz Bartosik z Lublina.
|
Skład: Pazdański Wacek (67' Rosiek) Kowalik (77' Bednarz) Duda Morawski Baran Bagnicki Kopyść (46' Szwajdych) Baster Zegarek Bania |
Opis meczu DP:
W meczu sąsiadów w tabeli padł wynik remisowy 1-1. Jak mówi trener Niedźwiedzia Piotr Kocąb, remis nikogo nie zadowala, bo to tylko jeden zdobyty punkt, a aż dwa stracone. Gospodarze przystąpili do meczu bez kontuzjowanych Szarego (jest już po operacji łąkotki) i Kurkiewicza, w Cracovii zabrakło kontuzjowanych Ziółkowskiego (ścięgno Achillesa) i Hrapkowicza (uraz kolana).
Pierwsza groźna akcja meczu w 13 minucie przyniosła prowadzenie Cracovii, Zegarek strzelił bardzo precyzyjnie z narożnika pola karanego w długi róg. Piłka wpadła tuż obok słupka, Latos był bezradny. W 3 minuty później âPasy" mogły prowadzić 2-0, ale po strzale Bani z paru metrów piłka trafiła w bramkarza.
W 18 minucie gospodarze wywalczyli rzut rożny, nieobstawiony Pobrotyn (gdzie byli obrońcy Cracovii?) strzałem głową pokonał Pazdańskiego.
Potem obserwowaliśmy zmienne akcje z obu stron, groźniejsze jednak w wykonaniu gości. W 36 min, po podaniu Barana, Zegarek znalazł się sam przed bramkarzem, ale w ostatniej chwili zablokował go Luty. Cracovia wywalczyła rzut rożny, bez efektu.
W 120 sekund później w jeszcze lepszej sytuacji znalazł się Bania, znowu dograł mu piłkę Baran, napastnik Cracovii zamiast natychmiast strzelać, zwlekał z uderzeniem, a potem, kiedy miał obrońców na karku, próbował lobować bramkarza. Piłka minęła jednak poprzeczkę.
Jeszcze w ostatniej minucie Cracovia miała szansę bramkową, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, Bagnicki uderzył piłkę głową, ale tuż obok bramki.
W drugiej połowie gra nie była już tak ciekawa. Gospodarze nadal grali schowani na podwójną gardą, w Cracovii szwankowała gra w drugiej linii. Strzały Barana i Burligi były za słabe, by pokonać bramkarzy Latosa i Pazdańskiego. Bramkarz Cracovii miał wczoraj kilka niepewnych interwencji, tak było w 50 min, strzelał z rzutu wolnego Stanula, piłka wypadła bramkarzowi z rąk i wyszła na róg. W 77 min Pazdański znowu popełnił błąd przy rzucie rożnym, ale ponownie bez konsekwencji dla âPasów".
W 80 min wprowadzony za Kowalika Bednarz przeprowadził dynamiczny rajd, ale uderzenie Szwajdycha pewnie obronił Latos.
Ostatnie minuty były nerwowe. Już w doliczonym czasie gry gospodarze wywalczyli rzut rożny. Znowu niepewnie interweniował Pazdański, do odbitej piłki doskoczył Józkowicz i po jego strzale głową piłka odbiła się od słupka.
Mecz, który Cracovia powinna wygrać, biorąc pod uwagę sytuacje podbramkowe, mógł w ostatniej minucie przynieść trzy punkty gospodarzom.
Zdaniem trenerów:
Piotr Kocąb, Niedźwiedź: - Remis z Cracovią ma zawsze swoją wagę. Mecz był typowo remisowy, pozycje miały oba zespoły. U nas szwankowała gra drugiej linii. Czuliśmy jeszcze w kościach środowy mecz z Unią Tarnów. Co będzie dalej z naszą drużyną? Nie potrafię dzisiaj powiedzieć. W poniedziałek piłkarze mają wolne, my spotykamy się z firmą Felix, liczę, że wspomoże nasz klub.
Grzegorz Kmita, Cracovia: - Znowu wystąpiliśmy w roli... świętego Mikołaja i podarowaliśmy rywalowi punkty. Mieliśmy kilka świetnych okazji, by wygrać mecz. Znowu dałem szanse Pazdańskiemu. Bramkarza rozlicza się z puszczonych bramek, ale on przy stracie dzisiejszej nie zawinił.